without a solution🗣

3.4K 186 137
                                    

Chłodny powiew wiatru który przedostał się przez moje uchylone okno podrażnił moją skórę wywołując przy tym u mnie ciarki. Wybiła 7, A ja wiedziałam że za dużo już razy opuściłem zajęcia w szkole by tym razem sobie je odpuścić. Co się ze mną stało? Szkoła zawsze była moim jedynym priorytetem, a teraz? Moje stypendium pewnie już przepadło. Wziąłem głęboki oddech licząc na to że moje problemy ulegną samozniszczeniu przy wydychaniu dwutlenku węgla. Wstałem, spojrzałem w lustro i powiedziałem sam do siebie.

-Będzie dobrze Jimin, wszystko się wyjaśni.

**************************
Szedłem Tłocznym korytarza widząc wokół siebie pełno plakatów które zostały świeżo powieszone. Totalnie z głowy wypadł mi bal ostatnich klas. Zostało już mało czasu a ja nie miałem w co się ubrać. Stanęłam przy jednym z plakatów wyciągając swój telefon komórkowy. A gdy już zrobiłem ich zdjęcie i nacisnąłem „wyślij" to schowałem go i ruszyłem przed siebie. Nie zaszedłem daleko gdy dostałem odpowiedz zwrotną.

Jisoo:
„Idziemy na zakupy! Musimy ci wybrać świetny garniak"

Uśmiechnąłem się do siebie, wiedząc jak dobra mam przyjaciółkę. Już miałem chować telefon kiedy nagle dostałem kolejnego SMS'a

Jisoo:
„Już cię zaprosił?"

I nagle mój uśmiech przygasł, mimo to odpisałem szczerze wierząc w swoje słowa.

Jimin:
„Nie, ale pewnie niedługo to zrobi"

************************
Gdy lekcje się już skończyły, a ja już wyszedłem ze szkoły to kierowałam się w stronę swojego domu. Mój telefon wydał z siebie kolejny dźwięk, informując mnie o przychodzącym SMSie. Przez chwilę myślałem że to Jisoo, Ale moje myślenie zmieniło się szybko gdy spojrzałam na ekran.

Jungkook:
„Za szkołą"

„Za szkoła"!?!? Co on se myśli? Że może mnie sponiewierać jak chce a ja potem będę latać obok niego jak piesek? Chyba sobie ze mnie kpi. Nic nie odpisałem, po prostu włożyłem swój telefon z powrotem do kieszeni i udawałem jakbym żadnej wiadomości nie dostał.

-Jimin! - zawołał znajomi głos

-ooo dzień dobry profesorze- powiedziałem uprzejmie do nauczyciela

-Mam propozycje - zaczął nauczyciel - zbliża się wasz ostatni bal, zbiega się on także z najważniejszym meczem naszej drużyny szkolnej. Przyjedzie bardzo dużo ważnych osób chętnych dać stypendium osoba które wzbogacą ich uczelnie rozumiesz?

-Tak, ale co to ma wspólnego ze mną proszę pana ?- zapytałem zdziwiony.

-Chodzi o to że okazało się iż jeden z tych Panów przyjedzie ze swoim przyjacielem który jest bardzo cenionym wykładowca na wydziale architektury w Seulu.Panowie maja zapewniony nocleg przez nasza szkołę co oznacza że pojawią się oni na naszym balu. I tu pojawia się moja propozycja, może ze chcesz otwierać tegoroczny bal? - zapytał czkając na moja ekscytująca reakcje lecz ona nie nastąpiła.

-Miałbym otwierać bal? Ale jak ? -odparłem przerażony

-Chodzi o zwykłe przemówienie, tak by zaprezentować się przed naszymi gośćmi. Jest to wielka szansa dla ciebie. - powiedział profesor.

-Zastanowię się nad tym dobrze?

-Jimin, jeśli chodzi o przemowę to ja ci z nią pomogę. Możemy także poćwiczyć jeśli chcesz- odparł zmartwiony

-Ja rozumiem i doceniam ale muszę to przemyśleć.

-Dobrze, rozumiem. Ale pamiętaj że dobre oceny i wynagrodzenia w konkursach to nie jest wystarczające by dostać stypendium- odparł na odchodne nauczyciel.

my tormentor • jikook • pl •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz