I want... you ❤️

7K 311 100
                                    

-Ciagle mi pyskujesz. A ja tego bardzo nie lubię - zbliżył się do mnie odpinając mój pas. - Co muszę zrobić żebyś zrozumiał? - zapytał sam siebie dysząc mi przy karku. Pierwsza łza zleciała po moim policzku. - Ciii... spokojnie - wyszeptał ścierając płynąca łzę.

Poczułem nagle jego nogę między moimi. Zaczął ocierać swoją nogę o moje krocze. Niekontrolowany, cichy jęk wydostał się z moich ust. A dreszcz przeszedł przez moje całe ciało. Nawet nie zorientowałem się kiedy podwinął moja koszulkę do pach i rozpiął mi spodnie. Jego dłoń już tam weszła. Pieścił mojego członka ręka. Zamknąłem oczy uchylając lekko usta.

-Kim ona dla ciebie jest? - zapytał nadal nie przestając wykonywać płynnych ruchów ręka.

-Przy.. przyjaciółka - odpowiedziałem dysząc

-Pociąga cię? - nadal zadawał pytania.

-co? -zapytałem przygryzając wargę z powodu przyjemności jaka czułem.

-odpowiedz. - zażądał.

-Nie... - odpowiedziałem tak jak chciał.

Po chwili zrobiłem się rozpalony do tego stopnia że poczułem że mogę zaraz szczytować. Chłopak to zauważył i momentalnie przestał. Poczułem niedosyt a chłopak się uśmiechał w moja stronę.

-Nie przestawaj.. proszę - czułem takie pragnienie że mogłem zrobić wszystko żeby tylko pozwolił mi dojść.

-Nie będę robił rzeczy wbrew twojej woli.

-Ale ja tego chce. Potrzebuje... -wydusiłem

-Czego potrzebujesz? - zapytał cwaniacko

-Ciebie. Teraz.- powiedziałem łapiąc go za koszulkę i przyciągając do swoich ust. - Tak bardzo pragnę. - powiedziałem między pocałunkami.

Poczułem uśmiech który pojawiał się na jego twarzy między naszymi pocałunkami. Nie przestając mnie całować włożył rękę z powrotem do moich spodni. Odchyliłem głowę do tylu urywając nasz pocałunek gdy tylko poczułem jego dłonie na mojej męskości. Nadal zaciskając dłonie na jego koszulce ułatwiłem mu dostęp do mojej szyi. Zaczął ja pieścić swoimi wargami od czasu do czasu zasycając się na niej. Moje oczy były zamknięte, a głowę nadal trzymałem odchylona do tyłu. Gdy tylko poczułem ruchy ręki chłopaka i jego usta na mojej szyi automatycznie przygryzłem wargę. W tej chwili Jungkook wzbudzał we mnie przeczące emocje. Bałem się go tak samo mocno jak go pragnąłem. Momentalnie poczułem ulgę. Doszedłem. Dopiero wtedy mój umysł skupił się na braku tlenu. Ciężko oddychając spojrzałem na Spodnie. Jungkook wyjął swoją rękę z moich spodni, sięgając druga po mała paczuszkę mokrych chusteczek. Gdy wytarł sobie rękę spojrzał w moja stronę.

-Już późno, odwiozę cię do domu. - powiedział zapinając moje pasy.

Pokiwałem tylko głowa. Cała twarz zaczęła mnie piec. Byłem zażenowany nigdy nie byłem w podobnej sytuacji. Jungkook chyba zauważył moje zakłopotanie, a ja zauważyłem że próbuje powstrzymać uśmiech. Mi nie było tak wesoło, ciagle w głowie zadawałem sobie pytanie, co on pomyślał sobie o mnie. Cała drogę jechaliśmy w ciszy aż w końcu rozpoznałem swoją ulice. Mimo że chłopak zaparkował ja nadal siedziałem zamyślony.

-Jimin- powiedział w moim kierunku chłopak

-Tak? - szybko spojrzałem na niego - aaa No tak, - złapałem za klamkę chcąc wyjść.

Znowu usłyszałem dźwięk zamykanych drzwi. Spojrzałem na Jungkooka próbując domyśleć się o co może tym razem mu chodzić. Chłopak swoją ręka poprawił mi kosmyki włosów które zasłaniały mi oczy. Pochylił się w moja stronę.

my tormentor • jikook • pl •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz