Wybiegłem z sali matematycznej kierując się do łazienki. Na szafkach widniał wieki napis „loser". Korytarz był pusty a z klasy można było usłyszeć znajomy głos krzyczący „i tak cię złapie". Otworzyłem drzwi łazienki i szybko zacząłem przemywać twarz woda, podniosłem głowę i ujrzałem swoje odbicie. Nagle z mojego nosa zaczęła lecieć krew, w panice wyciągałem kolejne kawałki papieru przykładając sobie je do nosa. Nagle poczułem jak ktoś zaczyna bawić się moimi kosmykami włosów spojrzałem w lustro nadal przykładając sobie papier do nosa. Chłopak miał w ręku kij baseballowy w moich oczach widać było przerażenie. Jungkook nachylił się do mojego ucha i wyszeptał „uwielbiam jak uciekasz. Gdy pokazujesz swoją bezbronność zabawa jest wtedy o wiele ciek...".
Otworzyłem oczy wyłączając budzik. Z koszmaru wybawił mnie dzwonek mówiący że pora się zbierać do szkoły. Byłem cały spocony i wystraszony. Gdy w końcu dotarło do mnie że był to tylko sen, wstałem i poszedłem się umyć.
Jak codzień, idąc do szkoły modliłem
Się o to by Jungkooka w niej nie było. Moje marzenia zostały zniszczone odrazu gdy przekroczyłem próg wejścia. Z daleka zobaczyłem sylwetkę chłopaka gadającego z Hoseokiem i Suga. Znowu do mojej głowy naszła ta sama myśl gdy tylko widziałem gdzieś Sugę. Każdy musiał tak na niego mówić. Suga bardzo nie lubił swojego imienia do tego stopnia że jeśli znalazł się śmiałek który zwrócił się do niego inaczej niż po ksywce mógł na drugi dzień przyjść z krzywą przegroda. Szedłem po korytarzu próbując nie zwracać na siebie uwagi. Nagle poczułem jak ktoś mnie popchnął a wszystkie moje kartki teraz leżały na podłodze. Nachyliłem się by je zebrać.-Może jakieś przepraszam? - powiedział stojąc nade mną Jungkook.
-Przepraszam - Powiedziałem cicho czując na sobie liczne spojrzenia.
-Nie słyszałem - powiedział dumnie, nadal stojąc nade mną.
-Powiedziałem przepraszam - wydusiłam z siebie trochę głośniej.
-Czy ktoś coś słyszał? - powiedział odwracając się do licznej publiczności. Po czym znowu spojrzał na mnie.- musisz mówić trochę głośniej blondyneczko.
-Przepraszam - powiedziałem zbulwersowany i zmęczony jego gierkami.
-Powiedzmy że nie mam za złe, tylko jeszcze wybiorę sobie swój prezent przeprosinowy - powiedział wyrywając mi kartki które właśnie pozbierałem z podłogi.
-Czego chcesz tym razem? - odparłem nie pokazując żadnych emocji.
-Wezmę sobie prace domowa z matematyki - powiedział
Nagle wziął jedna kartkę a resztę puścił znowu pozwalając by walały się po podłodze. Nachyliłem się i pozbierałem je z powrotem. Większość kratek miało już na sobie ślady dociśniętej podeszwy. Gdyż większość uczniów nie zwracało na nie uwagi.
Gdy wszedłem do klasy westchnąłem. Mój wzrok spadł na Jungkooka pogrążonego w rozmowie i odwróconego tyłem do mojego miejsca. Zawsze siedział za mną. Podejrzewam że właśnie po to by mnie kopać lub dręczyć. Nauczyciel wszedł do klasy a ja natychmiast zająłem miejsce. Gdy usłyszałem że będzie zbierał prace domowa, szybko wyjąłem ja z teczki. Odkąd Jungkook się na mnie uwziął przyzwyczaiłem się do robienia dwóch prac domowych.
Gdy zadzwonił przedostatni dzwonek na przerwę skierowałem się do stołówki. Stanąłem w kolejce po czym ktoś zawiesił się na moim ramieniu.
CZYTASZ
my tormentor • jikook • pl •
RomanceJimin jest ambitnym uczniem 3 klasy liceum. Mimo swoich sukcesów w nauce nie jest on lubiany. Od pół roku dręczy go jeden z najbardziej popularnych chłopaków w szkole. Jungkook - kobieciarz, sportowiec, obdarzony niezwykłym wyglądem i ogromna siła f...