Lovers 🥰

6.2K 317 277
                                    

Ma taka wyraźną żuchwę. Pomyślałem zapatrzony w rysy jego twarzy. Leżeliśmy w ciszy. Chłopak patrzył w sufit intensywnie nad czymś myśląc. Byłem skierowany w jego stronę a jego ramie swobodnie leżało pod moja szyja.

-To musi być interesujące - powiedziałem po długiej ciszy.

Chłopak się uśmiechnął na dźwięk moich słów. Po czym obrócił głowę w moje stronę.

-Trochę się zamyśliłem -przyznał.

-mhmm - mruknąłem nie chcąc o nic pytać.

Znowu zapadła cisza. Wypatrywałem się w jego szyje z obojętnym wzrokiem. A na swojej skórze czułem wyraźny wzrok chłopaka.

-Chcesz mi coś powiedzieć? - tym razem on przerwał cisze.

-tak...nie... to znaczy nie wiem... - przyznałem nie patrząc mu w oczy.

Chłopak przewrócił się w moja stronę. Lekko pochylił się nade mną całując delikatnie moje wargi. Pocałunek był tak niewyczuwalny że poczułem go w każdej części swojego ciała. Czy to ma sens? Kogo ja oszukuje nic nie ma sensu gdy z nim jestem. Chłopak oderwał się ode mnie znajdując w końcu mój wzrok.

-Co to było? - zapytałem czując ciary na całej mojej skórze.

-Chciałem cię trochę zachęcić do rozmowy - przyznał po czym czekał aż zacznę kontynuować.

-Tak się zastanawiam... czy ja jestem twoja zabawka?

-Myślałem że już rozmawialiśmy o tym że nie traktuje cię jak inne dziewczyny - powiedział marszcząc brwi.

-Nie...Nie o to chodzi... chodzi o to czy jestem postrzegany w szkole jako twoja zabawka? - spojrzałem mu w oczy. Chłopak ciężko odetchnął przetaczając się znowu na plecy. -wiedziałem! Mówią tak o mnie.

-Nie do końca. - przyznał chłopak.

-Nie do końca? - powtórzyłem po chłopaku czekając na jego odpowiedz.

-Nie mówią tak o tobie na codzień, ale zdażyło mi się że ktoś pogratulował mi „zabawki" - powiedział - na przykład dzisiaj... - dokończył niepewnie. A ja się podniosłem.

-I nic nie powiedziałeś? - zmarszczyłem brwi ze złości.

-W pewnym rodzaju to komplement - powiedział także się podnosząc do siadu.

-Nie wiem niby jaki i dla kogo - powiedziałem patrząc w stronę kanapy.

-Jakby nie patrzeć - powiedział Jungkook, szybkim ruchem kładąc mnie na łóżku. - dla mnie to duży komplement. - zawiesił się nade mną- przynajmniej w jakimś sensie mówią że jesteś mój - mówiąc te słowa zaczął całować moja szyje.

-Oni raczej nie mówią to w formie komplementu. Napewno nie Lisa czy Rosie- chłopak przerwał całowanie mojej szyj i podnosił się patrząc na mnie zdezorientowanie.

-Co ci powiedziały? - zapytał oczekując odrazu odpowiedzi.

-Nie wiele... w sumie to nic takiego. Ale sposób w jaki do siebie mówiły- przewróciłem oczami - czy one serio nie widza że nie jesteś nimi zainteresowany.- powiedziałem wkurzony. -prawie się o ciebie pogryzły na tym korytarzu, nie jesteś jedyny na świecie mogłyby odpuścić - dokończyłem.

-To dziwne że mnie to podnieca? -zapytał z uśmiechem Jungkook.

-Co niby? - spojrzałem na chłopka.

-Twoja zazdrość - zaczął całować mnie od polików torując sobie drogę do mojej szyj.

-Nie jestem zazdrosny - przyznałem zaprzeczając samemu sobie.

my tormentor • jikook • pl •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz