14:12
Spojrzałem na zegarek. Siedziałem w klasie czekając na ostatni dzwonek który dałby mi znać że mogę ją opuścić. Byłem strasznie zmęczony. W nocy co chwile się budziłem, zaglądając do mamy. Od 22 do 1 w nocy miała tak wysokie gorączki że musiała się kapać 4 razy w zimnej wodzie by chociaż trochę je zbić. Bałem się jeszcze bardziej wiedząc że tata nie wraca na noc. Pracował ile się dało, czasem robiąc nadgodziny a nawet zostając na noc w firmie. To były najdłuższe 3 minuty mojego życia. Gdy wybiła 14:15 a dzwonek szkolny rozbrzmiał szybko wstałem i zebrałem swoje rzeczy. Skierowałem się w stronę drzwi wyjściowych ze szkoły.-Ej! - usłyszałem za siebie głos. Szybko się odwróciłem - Ty jesteś Jimin ? - zapytał czarnowłosy sportowiec
-Tak - przełknąłem ślinę ze stresu.
-Idź do męskiej szatni. - powiedział z groźna mina.
-Ale po co...? -zapytałem spokojnym głosem.
-Dowiesz się na miejscu - powiedział - będę wiedzieć czy tam byłeś - dodał groźnie - lepiej żebyś tam poszedł bo miło to się nie skończy - poszedł w stronę wyjścia ze szkoły.
A ja ze strachu skierowałem się w stronę męskiej szatni. Co się dzieje? Ktoś znowu mnie dręczy? Skąd ten sportowiec znał moje imię? Gdy wszedłem do szatni zobaczyłem Jungkooka uśmiechającego się w moja stronę. Z ulga odetchnąłem łapiąc się za klatkę piersiowa.
-O mój Boże. Ty chcesz żebym umarł - powiedziałem a chłopak się zaśmiał.
-Aż tak się go wystraszyłeś? - powiedział podchodząc do mnie.
-Troszeczkę - czyli bardzo w moim mniemaniu. - Jak? Skąd? Nikt miał o nas nie wiedzieć?- nie widziałem jak zadać to pytanie.
-On nie wie - powiedział łapiąc mnie za biodra.
-To jak? - zapytałem marszcząc brwi.
-Powiedziałem że jesteś winny mi kasę, gościu wisiał mi przysługę - uśmiechnął się do mnie.
-Ale powiedział mi że będzie wiedział jeśli tu nie przyjadę - popatrzyłem na chłopaka pytająco.
-dobrze że przypominasz- powiedział wyciągając telefon z kieszeni.- już - powiedział a ja nadal nie rozumiałem o co mu chodzi - wysłałem mu wiadomość że dotarłeś - wyjaśnił widząc moja zmieszana minę.
-Naprawdę? Nie mogłeś mi po prostu powiedzieć że chcesz się spotkać ?- zapytałem kładąc ręce na jego karku.
-Mogłem, ale tak jest zabawniej - powiedział z cwaniackim uśmiechem. - Co robisz dzisiaj?
-Muszę załatwić pare spraw - powiedziałem z poważnym wyrazem twarzy.
-Mogę ci pomóc? - zapytał chłopak
-Nadal się nie przyzwyczaiłem -przyznałem z rozbawieniem
-Powoli będziesz musiał - powiedział uśmiechając się. - to jak ?
-Wole zrobić to sam. - przyznałem.
-Dobrze, ale jak będziesz potrzebował czyjeś pomocy to nie dzwoń do Tae ani Jisoo. Tylko do mnie. Okej ? - powiedział patrząc w moje oczy a ja pokiwałem głowa.
Nachylił się w moją stronę by złożyć delikatny pocałunek na moich wargach. Prawie mu na to pozwoliłem, po chwili natomiast się opamiętałem odchylając głowę do tyłu. A Jungkook zawiedziony moim ruchem spojrzał na mnie pytająco.
-W szatni? Naprawdę? Ile ich tu całowałeś? - zapytałem
-Czy to ważne ?
-Odpowiedz.
CZYTASZ
my tormentor • jikook • pl •
RomansaJimin jest ambitnym uczniem 3 klasy liceum. Mimo swoich sukcesów w nauce nie jest on lubiany. Od pół roku dręczy go jeden z najbardziej popularnych chłopaków w szkole. Jungkook - kobieciarz, sportowiec, obdarzony niezwykłym wyglądem i ogromna siła f...