Następnego dnia byłem bardzo zestresowany spotkaniem z jungkookiem. Miałem cicha nadzieje że może nie przyjdzie ale gdy tylko minęła 16 dzwonek do drzwi zaczął rozbrzmiewać w całym domu. Poszedłem otworzyć. Nie myliłem się. Jungkook stał już w drzwiach. Odrazu poprowadziłem go do mojego pokoju. Jak tylko wszedł do niego zaczął się po nim rozglądać. Zauważyłem że mimo iż dostawiłem już dla niego krzesło on nadal stoi i rozgląda się po moim skromnym pokoju. Gdy trwało to za długo udałem kaszel i zwróciłem w końcu na siebie jego uwagę.
-Siadaj - pokazałem na miejsce.
Chłopak usiadł i przeszliśmy odrazu do rzeczy. Po 2h nauki Jungkook rzucił długopisem.
-Mam dość, odpocznijmy chwile -powiedział biorąc butelkę wody i upijając łyczka.
-No proszę, masz siłę żeby spędzać 6 godzin na treningach a nie możesz wytrzymać 2 godzin matmy ? -zaśmiałem się z pogarda
-Czy ty pyskujesz? - zapytał z wkurzeniem w oczach.
Głośno przełknąłem ślinę, momentalnie spuściłem wzrok w książki przypominając sobie ostatnia sytuacje gdy za dużo powiedziałem. Szybko odpaliłem ekran telefonu na którym wyświetliła się godzina.
-Jest już późno może dokończymy innym razem - powiedziałem zmieszany.
Chłopak spojrzał na ekran mojego telefonu. Otworzył usta jakby chciał coś powiedzieć lecz po chwili zrezygnował z komentarza i wstał łapiąc swój plecak.
-Będę jutro o tej samej godzinie - powiedział stanowczo.
-Jutro? - zapytałem zdziwiony.
-Masz być gotowy - odpowiedział i skierował się w stronę wyjścia.
[Następny dzień]
Wszedłem do szkoły kierując się do swojej szafki. W głowie miałem tylko jedno: W jaki sposób dzisiaj będzie mnie dręczyć Jungkook? Nagle zauważyłem jak ludzie zbierają się w danym miejscu.
-Co się dzieje? - zapytałem cicho sam siebie.
Kółko było dosyć spore. Dziwnie było stać po drugiej stronie. Próbowałem się przez nie przecisnąć żeby zobaczyć co się dzieje. Gdy już mi się udało zauważyłem leżącego na ziemi Tae z jogurtem na twarzy. Jungkook stał nad nim. Wiedziałem że jak tylko postanowię się ruszyć i pomóc mojemu koledze będę mieć duże kłopoty. Mimo wszytko na ta chwile miałem to gdzieś. Podbiegłem do Tae i pomogłem mu się podnieść.
-Twój chłopak po ciebie przyszedł - powiedział Jungkook kierując słowa do Tae.
-Ignoruj - powiedziałem cicho do wysokiego.
Jungkook upuścił swój plecak i zaczął iść w kierunku moim i Tae. Ukryłem przyjaciela za swoimi plecami widząc że dzisiejsza przemoc nie jest skierowana w moja stronę.
-To nie ty dzisiaj jesteś atrakcja dnia. Wiec rusz swój tyłek i zrób mi miejsce blondynko - powiedział zaciskając pięści.
-Tknij go, a pożegnasz się z 4 z matmy - warknąłem.
-Grozisz mi? - zapytał wkurzony.
-Żebyś wiedział! - odparłem, niepewny czy dobrze postępuje.
Gdy Jungkook miał coś powiedzieć nagle Namjoon i Hoseok przycisnęli się przez tłum kierując się odrazu w nasza stronę.
-Czy ciebie człowieku do reszty pogrzało? - zapytał zirytowany Namjoon
-Stary, znowu pakujesz się w problemy - próbował go uświadomić Hoseok.
Najmoon razem z Hoseokiem zaczęli odciągać Jungkooka z dala ode mnie i Tae. Zirytowany chłopak wyszarpnął się i wyszedł z kółka utworzonego przez widownię. Nie musiał się przeciskać między innymi, ludzie odrazu zrobili mu miejsce nie jestem pewny czy ze względu na jego popularność czy może przez strach.
Pomogłem Tae się ogarnąć. Był lekko roztrzęsiony. Mimo wszytko nic mu się nie stało poza upokorzeniem przed cała szkoła.
Gdy wybiła 16 a Jungkook jeszcze nie przyszedł, to sądziłem że już tego nie zrobi. Dlatego zająłem się swoimi problemami. Na 17 umówiłem się na rozmowę o prace. I gdy już byłem gotowy do wyjścia, otworzyłem drzwi a przed moja wycieraczka stał Jungkook. Był spokojny i trochę przytłoczony.
-Hej - wydusił z siebie, spokojnym tonem głosu.
-Miałeś być na 16 - powiedziałem- nie przyszedłeś Wiec zmieniłem plany. - dokończyłem
-Idziesz do niego, prawda? - powiedział lekko zirytowany.
-Do niego? -powtórzyłem, dając do zrozumienia że nie wiem o co chodzi.
-Rób jak chcesz -wydusił z siebie.
Zanim zdążył zejść z ganka, zatrzymałem go słowami.
-Idę na rozmowę o prace - powiedziałem.
-Czy ty czasem nie powinieneś odpoczywać ?- zapytał zdziwiony
-O czym ty mówisz? - zapytam zdezorientowany.
-Miałeś wstrząs mózgu. Już zapomniałeś? - upomniał mnie chłopak.
-Nie mam czasu na odpoczynek - odpowiedziałem przypominając sobie nasza sytuacje finansowa.- jeśli ci zależy na tych lekcjach to wyślę ci SMS za około pół godziny powinienem być wolny. - powiedziałem.
-Mam lepszy pomysł. -uśmiechnął się do mnie. - pojadę z tobą i poczekam a potem tu wrócimy.- powiedział zadowolony.
-Dlaczego jesteś dla mnie miły? - zapytałem zdziwiony jego postawą.
-Nie przyzwyczajaj się -powiedział z pogodnym uśmiechem i skierował się do auta.
Po 20 minutach rozmowa dobiegła końca a ja mogłem wyjść z restauracji, pozostało mi czekać tylko na telefon. Znalazłem auto Jungkooka i wsiadłem do niego. Opowiedziałem mu jak poszło na rozmowie, po czym skierowaliśmy się do mnie by usiąść trochę przy matematyce.
Po godzinie naszej nauki ekran mojego telefonu zwrócił nasza uwagę. Dostałem SMS.
Od Tae:
„Jak tam, mały?"
Uśmiechnąłem się do siebie po czym odpisałem.
Do Tae:
„Uczymy się, duży"-Długo już jesteście razem? - zapytał siedzący dotychczas w ciszy Jungkook
-Słucham? - zapytałem zdziwiony - Że ja i Tae ? - dokończyłem.
Jungkook nie odezwał się nic nadal czekając na odpowiedz.
-Ja i Tae nigdy nie byliśmy i nie będziemy razem. On jest hetero - odpowiedziałem z rozbawieniem
-To czemu masz go na tapecie? -zapytał Jungkook
-Tae często robi sobie zdjęcia cudzymi telefonami - zacząłem wyjaśniać- pewnego dnia gdy zostawiłem przy nim telefon jedno ze zdjęć ustawił mi na tapetę od tej pory tego nie zmieniłem - wyjaśniłem do końca
-aaaa... -wydusił z siebie - a ty? - dodał po krótkiej ciszy.
-Co ja ? - zapytałem zestresowany.
-Czy ty też jesteś hetero? - spojrzał na mnie z powaga
-Nigdy ci tego nie powiem - odpowiedziałem
-Niby dlaczego? - zapytał rozbawiony.
-Bo jesteś dupkiem i wykorzystasz wszytko przeciwko mnie. - powiedziałem te słowa nie myśląc o tym że właśnie wypowiedziałem je do swojego dręczyciela.
-Rozpędzasz się - powiedział łapiąc mnie za przód koszulki- suki słuchają się..- czekał aż ja dokończę zdanie.
-Właściciela - powiedziałem cicho przełykając ślinę. A Jungkook zapatrzył się na moja twarz. Gdy zauważył moją niepokojąca minę zorientował się że patrzył zbyt długo. Odepchnął mnie i wrócił do zadań.
•••••••••••••••••••••••••••••••••••••
🐶🐰🐶🐰🐶🐰🐶🐰🐶🐰🐶
CZYTASZ
my tormentor • jikook • pl •
RomanceJimin jest ambitnym uczniem 3 klasy liceum. Mimo swoich sukcesów w nauce nie jest on lubiany. Od pół roku dręczy go jeden z najbardziej popularnych chłopaków w szkole. Jungkook - kobieciarz, sportowiec, obdarzony niezwykłym wyglądem i ogromna siła f...