shared moments 🤩

5.2K 287 77
                                    

Tego dnia usiadłem z Jungkookiem mówiąc mu o wszystkim co zdażyło się w szkole podczas jego nieobecności. Cały wieczór spędziliśmy u mnie gdyż moich rodziców jak zwykle nie było w domu.

Następnego dnia przyjechał pod mój dom zabierając mnie ze sobą do szkoły. Jungkook bez wachania splótł nasze dłonie ze sobą. Tłum uczniów obserwował nasze ręce. Mój niepokojący wzrok przemieszczał się z jednego na drugiego ucznia. Czułem jakbym miał zaraz zemdleć. Mimo to dotyk Jungkooka poprawił moja sytuacje, utrzymując na równi mój oddech. Gdy dotarliśmy do szafki puściłem rękę chłopaka i odwróciłem się tyłem do niego by otworzyć drzwiczki. Poczułem jak ręce chłopaka dotykają mojego brzucha.

-Stresujesz się? - zapytał składając delikatny pocałunek na mojej szyi.

-Aż tak widać?

-Czuć. - odpowiedział.

-Jak to czuć? -zapytałem nie umiejąc sobie wyobrazić tego.

-Cały się trzęsiesz - pocałował mnie w tył głowy, a ja spojrzałem na moja niespokojna dłoń.

-ahhh... - cichy dźwięk opuścił moje usta.

Kookie jednym ruchem zamknął szafkę, odwracając mnie w swoją stronę. Oparł mnie o ścianę zrobiona z szafek szkolnych. A ja rozszerzyłem oczy ze zdziwienia.

-Co robisz?- próbowałem nieskutecznie powstrzymać go dłońmi.

-Chce buziaka.

-Nie tutaj - moja twarz zaczęła niespokojnie spoglądać na naszych obserwatorów.

-Jimin, spójrz na mnie - powiedział łapiąc moja twarz w ręce, zatrzymując ja naprzeciwko siebie- każda para na tym korytarzu się liże, jakby chciała się pożreć. Ja chce ci dać tylko buziaka. To coś złego?

-Patrzą się na nas - powiedziałem zestresowany.

-Wstydzisz się?

-Nie - odpowiedziałem pewnym głosem.- Ale one się patrzą jakby chciały mnie zabić

-Wiec pokaż im że masz za sobą obrońce - uśmiechnął się do mnie. Składając na moich ustach buziaka.-Daj znać jak coś będzie nie tak, idę na trening - pocałował mój policzek- i masz się tak uśmiechać. - rozkazał mi po czym oddalił się, niosąc plecak na jednym ramieniu.

Uśmiech podążał za jego sylwetka aż skręcił w inny korytarz. Odetchnąłem a zadowolenie zniknęło z mojej bladej twarzy. Czułem się wspaniale gdy obok mnie był Jungkook, ale stres który mi dzisiaj towarzyszył nie był związany tylko z opinia innym osób w szkole. Mój chłopak był jednym z powodów mojego zachowania. Powiedziałem mu dwa najcięższe i najcenniejsze słowa. Mówiąc je liczyłem na taki sam odzew. Nie dostając go poczułem że może się z tym pospieszyłem. A co jeśli powiedziałem to za szybko? A co jeśli on tego nie czuje? A jeśli czuje czemu nie odpowiedział mi tym samym? Głupie „kocham cię"

*********************************
Siedziałem na kocu obserwując brązowa czuprynę chłopaka. Przystojny facet który kucał, przykładał do swojego oka aparat. Celując w małą zielona żabkę która usiadła na żółtym kwiatku. Skupienie jakie przykładał do tej czynności było tak hipnotyzujące ze nie mogłem oderwać od niego wzroku. Wziąłem mały kamyczek i delikatnie rzuciłem w stronę kwiatka. Żaba będąc wystraszona odskoczyła uciekając z obiektywu chłopaka. Jungkook spojrzał na mnie wkurzony. A na mich ustach pojawił się szyderczy uśmiech.

-Bawi cię to?

-Tak troszeczkę - powiedziałem pokazując mała przestrzeń pomiędzy palcem wskazującym a kciukiem.

my tormentor • jikook • pl •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz