Holiday ☀️

3.8K 171 49
                                    

To były moje pierwsze wakacje w których nie musiałem iść do prący. W końcu sprawa finansowa w mojej rodzinnie wyglądała tak jak u każdego przeciętnego nastolatka. Zamiast przynoszenia przeze mnie pieniędzy do domu, moja mama dawała mi pare groszy przed wyjściem. Nie były to sumy dzięki którym dałbym radę oddać Jisoo za mój garnitur, ale nie narzekałem. Dni szybko miały, a wakacje z każdym dniem stawały się coraz krótsze. Aż w końcu trzeba było zacząć się szykować do wyjazdu na studia. Kiedy dopakowałem walizkę, zdałem sobie sprawę że te wakacje spędziłem tak jak chciałem. Uśmiechnąłem się na sama myśl o imprezach, męskich wypadach czy też spólnych chwilach z rodzina. Zacząłem sie śmiać sam do siebie kiedy przypominały mi się takie chwile jak: Farbowanie włosów Namjoona na biało bo przegrał zakład, Tae chodzący cały dzień w spódniczce bo jako pierwszy zezgonował na imprezie dzień wcześniej, czy też śmianie się z Kai'na który próbuje swoich sił u boku Lisy. Tak bardzo wdzięczny byłem za te wspomnienia. Bo dzięki nim miałem za mało czasu na to żeby rozmyślać o tym gdzie jest i co robi.

-Gotowy?-zapytała z promiennym uśmiechem przyjaciółka.

-Gotowy- stwierdziłem dopinając ostatnią walizkę.

Jisoo zabrała ode mnie rzeczy. Lecz już po chwili walizkę z jej rak wyjął Suga, odciążając ja tym samym z ciężaru. Po czym skierowali się do auta. Jisoo, Tae i Suga pomagali mi w przeprowadzce do stolicy gdzie miałem zacząć studiować architekturę. Musiałem dotrzeć tam jako pierwszy ze względu że będę mieszkał w akademiku. Moi przyjaciele mieli jeszcze czas na wprowadzenie się do swoich prywatnych mieszkań. Dlatego jako pierwszy musiałem wyjechać do Seulu, mimo że większość z nas postawi tam swoją nogę. Jisoo ma się wprowadzić za 2 tygodnie, Tae będzie na miejscu już za tydzień a Suga mówił coś o towarzyszeniu Jisoo w przeprowadzce. Hobi także zawita w stolicy szybciej od innych, ze względu na stypendium. Natomiast Jin, Namjoon i Kai będą mieszkać i studiować w Seongnamie. Na szczęście to miasto nie jest za daleko oddalone od Seulu. A Chen? Stwierdził że narazie zostanie na miejscu. Mimo namowy chłopaków i dobrej sytuacji finansowej, nie był przekonany do wyprowadzki.

-Kochanie sprawdź czy wszystko zabrałeś- głos mamy zmusił mnie do spojrzenia na mój pusty pokój.

Podszedłem do biurka, otwierając jedna z półek. Spojrzałem na zdjęcie które tam się znajdowało. Zdjęcie z aparatu drukującego. Fotografia była rozmyta gdyż przy robieniu zdjęcia za bardzo się śmialiśmy by ręka Jungkooka była stabilna. Na zdjęciu śmiałem się w szyje chłopaka, a ten opierał swój policzek o moje czoło, będąc równie rozbawionym co ja. Prawy kącik moich ust lekko podniósł się do góry na myśl o tym jak paskudnie tutaj wyglądamy i szczęśliwie za jednym razem. To było jedyne zdjęcie z Jungkookiem którego się nie pozbyłem. Nie umiałem, jakaś część mnie była zbyt przywiązana akurat do tej fotografii. Schowałem zdjęcie do kieszeni bluzy którą miałem na sobie i spojrzałem jeszcze raz do środka półki.

-Totalnie zapomniałem się tego pozbyć.- stwierdziłem po cichu sam do siebie.

Sięgnąłem po białą kartkę, lecz gdy chciałem ja otworzyć nagle do pokoju wszedł Tae.

-Idziesz? -zapytał nie przekraczając progu drzwi.

-Idę, idę- powstrzymałem się od otwarcia karki, składając ja na pół i chowając do kieszeni.

Poszedłem w stronę wyjścia z domu, zamykając za sobą drzwi od pokoju. Gdy przeszedłem przez próg domu zauważyłem jak Jisoo i Suga układają coś w aucie a Tae stoi bliżej mnie patrząc w ich kierunku. Podszedłem do przyjaciela i stanąłem tak jak on.

-Nie wydaje ci się to dziwne?-zapytał nie patrząc w moja stronę.

-Co takiego?

-Nagle stali się sobie tacy bliscy- patrzył podejrzanie na naszych przyjaciół.

my tormentor • jikook • pl •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz