Perspektywa Olgierda
Minęło już tak dużo lat odkąd znam Krystiana, ale tak naprawdę dopiero teraz zrozumiałem, że nie znam go wogóle, nigdy nie pomyślałbym, że może być kimś takim... ale zacznijmy od początku. Krystian od trzech lat jest szczęśliwym mężem Eweliny, a po roku strania się o dziecko, wkońcu im się udało, dziś oboje są szczęsliwymi rodzicami dwuletniego Adasia. Odkąd pamiętam to od zawsze jego największym marzeniem było mieć syna, więc dlaczego zaprzepaścił szansę na wszystko? Czy ta robota naprawdę aż tak bardzo zmienia ludzi? Właśnie skończyliśmy jedną z cięższych spraw z jakimi przyszło nam się zmierzyć, ani ja ani on nie mieliśmy ochoty o tym rozmawiać
- To co Krycha, odwieść cię do domu?
- Nie, przejdę się, a pozatym mam jeszcze parę spraw na mieście do załatwienia
- To może wieczorem jakaś kolacja?
- Czemu nie? Zdzwonimy się wieczorem i się umówimy
- Ok, w takim razie jak niechcesz podwózki to do wieczora
- No siema!
Perspektywa Krystiana
Po pracy wróciłem do domu, tego dnie nie miałem ochoty na nic, marzyłem tylko żeby się przespać i wyrzucić wspomnienia z ostatniej sprawy z głowy
- Tato tato pac! - Jeszcze tego mi brakowało, żebym musiał wysłuchiwać jakiegoś pieprzenia, naprawdę chciałem tylko jednej chwili zupełnej ciszy - to dla ciebie
- Adaś idź do pokoju! Pobaw się zabawkami, Ewelina zrób z nim coś niech się nie drze, bo łeb mi pęka chcę spać - żona tylko spojrzała na niego i odwróciła się widząc jak kolejnego dnia znów kładzie się na kanapie
- Synek chodź, pójdziemy na plac zabaw...
- a tata?
- Tata jest dziś zmęczony, pójdzie z nami innym razem, ubieraj kurtkę
- tato plosę...
- Adaś daj mi spokój! Idź z mamą i już nie marudź! No ruszaj się młody, a nie grzebiesz się jak matka!
- Cham!
- Daruj sobie takie słowa przy dziecku!
- wiesz co? Nie mam ochoty dłużej na ciebie patrzeć! Adaś poczekaj jeszcze chwilę zabiore rzeczy na jutro i dziś pojedziemy na noc do babci
- Chcę się pobawić z tatą...
- Adaś idźcie już, jutro się pobawimy, dziś jestem zmęczony...