sept

1.1K 71 38
                                    


                Owen rozejrzał się po niewielkim kółku, aż w końcu jego wzrok wylądował na mnie. Wtedy się uśmiechnął.

— Sky, prawda czy wyzwanie? — spytał, przechylając głowę w bok. Zastanowiłam się nad tym pytaniem, rozważając różne za i przeciw.

— Prawda — odparłam w końcu, a on posłał mi złowieszczy uśmiech.

— Najbardziej wstydliwa historia. Dawaj!

— Och! Och! Okej, więc pewnego dnia razem z moim chłopa- moim starym przyjacielem poszłam nad jezioro. Było bardzo gorąco, więc wepchnęłam go do wody. Oczywiście, złapał mnie za rękę i wleciałam tam razem z nim. Miałam na sobie białą koszulkę. I czarny stanik. Musiałam tak wracać do domu — opowiedziałam, bawiąc się moimi paznokciami. Wszyscy zamilkli. — Co? Sami pytaliście. To twoja wina. — Wskazałam na Owena, który westchnął i spuścił głowę, na co uśmiechnęłam się triumfalnie. — Dobra, kogo by tu wybrać?

Przyjrzałam się wszystkim kandydatom. Panienka Irytująca, pan Carolynn, Francuzik i Nickelodeon.

— Charlie — zagruchałam, odwracając się w jego stronę. — Prawda czy wyzwanie?

— Prawda — odpowiedział zadowolony z siebie. Szturchnęłam go w ramię.

— Tchórz.

— Mógłbym powiedzieć to samo o tobie.

Sapnęłam zaskoczona.

— Czuję się urażona — stwierdziłam dramatycznie, po czym wstałam i usiadłam obok Madi. — Więc Charlie, ze wszystkich tu zebranych, z kim najbardziej lubisz spędzać czas?

— No cóż, miałem powiedzieć, że z tobą, ale teraz... Z Owenem. — Wywróciłam oczami na jego odpowiedź. — Chcesz się czymś z nami podzielić, Davis?

— Niczym, czego jeszcze nie słyszałeś — odparłam zadziornie. Pozostali zaczęli mamrotać, a ja uśmiechnęłam się sama do siebie. — Poza tym nie chciałabym, żebyś coś sobie ubzdurał w tej twojej ślicznej główce.

Uśmiechnął się pod nosem.

— Czyli uważasz, że jestem śliczny? — Skrzyżował ramiona na klatce piersiowej, a mi udało się zatuszować zaskoczenie parsknięciem.

— Tak. Tak śliczny, jak żaba — odparłam, opierając się o ścianę.

— Słowa ranią — stwierdził i przyłożył dłoń do serca, na co wzruszyłam ramionami.

— Witaj w prawdziwym świecie, dzieciaku. — Wbiłam wzrok w moje paznokcie.

— Między wami jest niesamowita chemia! — Madi syknęła mi do ucha.

— Madison — ostrzegłam ją, a ona uniosła ręce w geście obronnym.

Zagraliśmy jeszcze kilka rund, podczas których nikt się nie wycofał, a napój Owena został nietknięty.

— Dobra, Sky! Prawda czy wyzwanie? — zwróciła się do mnie Mads.

— Prawda.

Przez chwilę się zastanowiła, a ja upiłam łyk mojej wody.

— Okej, czy już to robiłaś?

Wyplułam ciecz.

— Dlaczego to pytanie znalazło się w twojej piętnastoletniej głowie? I dlaczego to zdanie właśnie opuściło twoje usta?

— Musisz odpowiedzieć — zauważyła. Czułam, że wszyscy na mnie patrzą. Zrobiłam się cała czerwona i spuściłam wzrok.

— Nie — wymamrotałam, zaczynając bawić się dywanem. W pokoju zapadła cisza. — Okej, Jer. Kogo wolisz? Caro czy chłopaków?

HIDE AWAY ━ CHARLIE GILLESPIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz