Sceny zaplanowane na ten dzień były nagrywane, rozlegały się śmiechy oraz rozmowy, a wtedy nadszedł czas na powrót. Szłam w stronę samochodu razem z Caro.
— Więc razem z Jerem wychodzimy dzisiaj wieczorem, chcesz do nas dołączyć? — zapytała. Pokręciłam głową.
— Nie, nie będę wam przeszkadzać. — Popatrzyłam na nią. — Byłoby niezręcznie.
— Och, no dalej, Sky! Proszę? To nie randka, tylko spotkanie trójki przyjaciół. Proszę? — błagała, a ja w końcu się poddałam. Podekscytowana mnie przytuliła. — Świetnie. Ubierz się ładnie!
Po tych słowach obie rozstałyśmy się, by wsiąść do samochodów. Pomachałam jej, gdy już się oddaliła, po czym wskoczyłam do pojazdu, obserwując horyzont, gdy wracałam do mojego mieszkania. Po drodze dostałam wiadomość od Jeremy'ego.
Jeremy: Przyjdziemy po ciebie o 19! Do zobaczenia
Uśmiechnęłam się sama do siebie. Caro, ty szczęściaro. Znalazłaś sobie dobrą partię. Podziękowałam kierowcy, po czym biegiem ruszyłam w stronę mojego miejsca zamieszkania. Zabrałam ze sobą telefon do łazienki i podłączyłam go do głośnika. Następnie weszłam pod prysznic, by na spokojnie umyć włosy oraz trochę się rozluźnić.
Założyłam jakieś wygodne ubrania i owinęłam ręcznik wokół głowy, przez chwilę przeglądając Instagrama, zanim postanowiłam wysuszyć włosy. Przeczesałam je szczotką, po czym ruszyłam do mojego pokoju, gdzie były wszystkie moje ubrania. Przeszukiwałam szafę, dopóki nie znalazłam stroju, który kupiłam niedługo po przyjeździe do tego miasta. Włożyłam go, zostawiając buty na później i wróciłam do łazienki. Spięłam włosy w wysokiego koka, falując luźne kosmyki, a następnie zrobiłam sobie trochę mocniejszy makijaż niż zwykle. Wzięłam jeszcze telefon oraz niewielką torebkę na ramię, a wtedy rozległo się pukanie do drzwi.
— Idę! — zawołałam, biegnąc w stronę wejścia. Gdy otworzyłam drewnianą powłokę, zobaczyłam Charliego, który wyglądał na oniemiałego. — Tak?
Oparłam się o framugę drzwi.
— Um... Dowiedziałem się, że podobno tu jesteś. Chciałem tylko zobaczyć, jak się masz.
— Dobrze. Coś jeszcze?
— Um, nie. Nie, to tyle — odparł, wsuwając dłonie do kieszeni.
Niezręcznie mu pomachałam, po czym zamknęłam drzwi, obserwując, jak jego sylwetka się oddala. Oparłam się o drzwi. Ojej. Głęboko westchnęłam i wróciłam do mojego pokoju, by włożyć buty. Mój telefon piknął, by dać mi znać, że dostałam wiadomość, której nadawcą okazał się Jer. Był już na dole. Szybko mu odpisałam i upewniłam się, że wszystko ze sobą zabrałam, zanim zeszłam do lobby. Zeskanowałam pomieszczenie wzrokiem, który padł na parę nieopodal drzwi. Pomachałam do nich i tam podeszłam.
— Cześć! — zawołałam radośnie. — Na pewno nadal chcecie, żebym z wami poszła?
— Tak! — zawołał Jeremy. Zabrał ze sobą aparat.
— Och, Jer. Nagrywasz vloga, prawda?
Chłopak kiwnął głową, a ja stłumiłam śmiech, gdy wzięłam Carolynn pod ramię i razem wyszliśmy na chłodne ulice Vancouver. Słyszałam, że Jeremy mówi coś do obiektywu, a wtedy mnie przedstawił. Odwróciłam się i pomachałam, posyłając im buziaka.
— Wiesz, co się dzieje? — szepnęłam do brunetki, która rozchichotana pokręciła głową.
— Nie mam pojęcia — odparła.
Obie zaczęłyśmy się śmiać, nie przerywając spaceru. Jeremy nas dogonił, kiedy w końcu dotarliśmy na opuszczony parking, który wyglądał bardzo ładnie.
— Jeremy, co my robimy? — spytałam, podziwiając plac, a on wyciągnął profesjonalną kamerę.
— Sesja zdjęciowa! — zawołał.
Szeroko otworzyłam oczy, a na moją twarz wkradł się uśmiech. Pisnęłam, po czym razem z Caro zaczęłyśmy pozować, gdy Jeremy robił nam zdjęcia. Zrobiłam to samo dla nich, a Carolynn nawet zrobiła kilka fotografii mnie i chłopaka. Przejrzeliśmy je wszystkie, wybierając nasze ulubione. Oparłam głowę na ramieniu Caro. To był naprawdę miły wieczór.
— Dobra, Skylar! Mogłabyś stanąć dokładnie tam? — poprosił Jeremy. Zmarszczyłam brwi, ale to zrobiłam, zaintrygowana tym, co wymyślił. — Świetnie! A teraz zrób, co tylko chcesz.
Zaczęłam spacerować i przyglądać się różnym rzeczom, aż nagle wokół mojej talii owinęły się ramiona, a ja szeroko się uśmiechnęłam, piszcząc. Kiedy ponownie stanęłam na nogach, odwróciłam się, stając twarzą w twarz z Charliem. Dosłownie był tuż przede mną.
— Hej. — Odetchnął.
— Co...? Co tutaj robisz?
Ponownie owinął ramiona wokół mojego pasa, przyciągając mnie bliżej siebie. Nasze ciała całe się stykały, a ja delikatnie oparłam dłonie na jego klatce piersiowej.
— Przyszedłem przeprosić — wymamrotał, patrząc na mnie. — Bardzo przepraszam, Sky. Bardzo, bardzo przepraszam. Nie chciałem cię zranić. Bałem się. Nie wiedziałem, co się wydarzy, więc próbowałem to jakoś rozegrać.
Jedną dłonią założył mi kosmyk włosów za ucho. Usłyszałam stłumiony dźwięk robienia zdjęcia.
— Nie rozumiem — przyznałam, a on cicho się zaśmiał.
— Skylar Davis, zakochałem się w tobie — przyznał. Zamarłam w miejscu przez jego słowa. — Podobasz mi się. Boże, tak bardzo mi się podobasz. Twój duch walki. Wszystko związane z tobą. Jaka pełna pasji jesteś, twój uśmiech, twój śmiech. Boże, twój śmiech jest jak muzyka dla moich uszu.
Nie miałam pojęcia, co powiedzieć.
— Charlie, n-nie wiem, czy jestem gotowa na związek — powiedziałam, spuszczając wzrok. Ujął mój podbródek między palce i zmusił, bym na niego popatrzyła.
— To nic. Poczekam. Poczekam tak długo, ile tylko będę musiał. Cholera, poczekam nawet wieczność.
Nie wiedziałam, co powiedzieć, więc owinęłam ramiona wokół jego szyi i przyciągnęłam go do uścisku. Delikatnie mnie podniósł, okręcając dookoła. Usłyszałam cichą muzykę, a on wyciągnął do mnie rękę. Ujęłam ją. Spomiędzy moich ust wydobył się chichot, kiedy zaczęliśmy tańczyć.
Potykaliśmy się o nasze własne nogi, ale uśmiech i tak nie znikał z mojej twarzy. Popatrzyłam na Charliego, dłonią odgarniając włosy, które opadły mu na twarz. Ujęłam jego policzek i posłałam mu uśmiech. Chłopak ponownie mnie przytulił, a ja oparłam głowę na jego klatce piersiowej, uśmiechając się do Carolynn i Jeremy'ego, którzy nadal robili zdjęcia. Muszę przyznać, to była idealna noc.
CZYTASZ
HIDE AWAY ━ CHARLIE GILLESPIE
FanfictionSkylar Davis. Charlie Gillespie. Dwie osoby, jeden plan zdjęciowy, jedna historia. Skylar dostała rolę w nowym serialu Netflixa „Julie and the Phantoms". Właśnie dzięki temu poznała kogoś. Kogoś, kto już zawsze będzie miał specjalne miejsce w jej se...