— Dobra, fantomy, jesteście gotowi? — zawołał Kenny. Wymieniliśmy ze sobą tęskne spojrzenia. Nie chcę, żeby to się skończyło. — Czas na ostatnią scenę.
Posłałam chłopakom słaby uśmiech, starając się powstrzymać łzy napływające mi do oczu.
— Damy radę — szepnęłam do nich. Owen puścił mi oczko, a ja pokazałam kciuki do góry. — To chyba dobrze, że dzisiaj kręcimy smutną scenę.
— Ale... To nieprawda? — powiedział Jeremy, na co zachichotałam.
— Właśnie, że prawda. Czytałeś scenariusz?
— Tak. To nazywa się żarty? — Zaśmiałam się i poprawiłam moją sukienkę. — Gotowi na nagrania?
— Niezbyt — wtrącił Charlie. — Ale chyba nie mamy innego wyboru.
Uśmiechnęłam się.
— Więc Kenny, co dzieje się w tej scenie?
— To krótkie ujęcie, które dodaliśmy po tym, jak już skończyliście scenę z Julie — wytłumaczył, a ja przytaknęłam. — Jesteście gotowi?
— Bardziej już nie będziemy.
Posłał nam uśmiech, a ja w tym czasie zauważyłam Madi, Jadah, Savannah i Caro za kamerami. Pomachałam im, po czym ruszyłam na moje miejsce.
— Dobra, akcja! — krzyknął nasz reżyser. Odwróciłam się do chłopaków.
— Więc zespół wrócił — zaczęłam z uśmiechem. — Co teraz?
— Teraz możemy grać z Julie — odparł Jeremy.
— Wiem o tym, Reggie. Chodziło mi o to, co teraz, kiedy już nie macie pieczęci?
— No cóż, dalej będziemy w zespole — dodał Owen. — Dalej będziemy grać jako Julie and The Phantoms.
— Luke? — Odwróciłam się do Charliego.
— Zespół wrócił, Ems — powiedział z uśmiechem. — Zespół wrócił i jest lepszy niż kiedykolwiek wcześniej. A szczególnie z tobą.
— Ze mną?
— Tak. Może chciałabyś pisać piosenki razem ze mną i Julie? Masz do tego wielki dar.
Posłałam mu spojrzenie.
— Skąd o tym wiesz? — Skrzyżowałam ramiona na klatce piersiowej i podeszłam krok bliżej niego.
— Uch... Z-znikąd — wyjąkał. — N-nie... Nie. Przestanę już mówić.
— Mądry ruch, piękny chłopcze. — Uśmiechnęłam się pod nosem. — Dobrze. Dołączę do zespołu.
Chłopcy zaczęli wiwatować i przyciągnęli mnie do ciasnego uścisku, podskakując.
— Zespół wrócił — szepnęłam. — Zespół wrócił.
Uśmiechnęliśmy się do siebie, a mi napłynęły łzy do oczu.
— I cięcie! — krzyknął Kenny. Kamery przestały nagrywać, podczas gdy moja dolna warga zaczęła drżeć i po moim policzku spłynęła łza.
— Żadnego płakania — zbeształam siebie, wachlując moją twarz. — Rozmaże mi się tusz do rzęs, a możemy potrzebować kolejnego ujęcia.
— Było idealnie, fantomy. Nie potrzebujemy już żadnych ujęć — ogłosił Ortega. — To koniec.
— Czyli mogę już płakać? — Mój głos stał się kilka oktaw wyższy.
CZYTASZ
HIDE AWAY ━ CHARLIE GILLESPIE
FanfictionSkylar Davis. Charlie Gillespie. Dwie osoby, jeden plan zdjęciowy, jedna historia. Skylar dostała rolę w nowym serialu Netflixa „Julie and the Phantoms". Właśnie dzięki temu poznała kogoś. Kogoś, kto już zawsze będzie miał specjalne miejsce w jej se...