Szybko się odwróciłam, wychodząc na zewnątrz i siadając przy ścianie. Kręciło mi się w głowie. Co to oznaczało? Czy on naprawdę... Mnie lubi? Powiedział, że mógłby czekać nawet cała wieczność, ale nie wiedziałam, że mówił na poważnie! O Boże. Powiedziałam mu, iż jeszcze nie jestem gotowa na związek, a jednak tak bardzo mocno się w nim zakochiwałam, że niemal nie mogłam tego znieść. Boję się. Nie chcę, by wydarzyło się to samo, co z... Nim. I poza tym właśnie się do mnie wprowadził, więc chyba muszę poczekać i zobaczyć, jak wszystko się ułoży. Może to pomoże mi wszystko sobie ułożyć. Może? Cholera, sama już nie wiem.
Uświadamiając sobie, że nagrałam już wszystkie moje sceny zaplanowane na ten dzień, stanęłam na nogi i wsiadłam do busa, który miał zawieźć mnie do domu. Czy się z kimś pożegnałam? Nie. Czy zamierzałam? Nie. Przez całą drogę próbowałam rozwikłać, co tak naprawdę czuję, bo wiedziałam, że między nami coś było. Ale się bałam. I wiedziałam, że był to głupi lęk, ale nie chciałam znowu cierpieć. To nic fajnego i z doświadczenia mogę powiedzieć, że naprawdę ciężko wyrwać się z okropnego związku. Wyjęłam telefon i wybrałam numer.
— Możesz do mnie przyjść?
☁
Otworzyłam drzwi do mojego mieszkania, które było puste. Dzięki Bogu. Odetchnęłam z ulgą i przeszłam przez framugę, odkładając rzeczy na blat oraz zamykając drewnianą powłokę. Weszłam do mojego pokoju, gdzie zdjęłam ubrania. I tak, przed wyjściem z planu upewniłam się, że zdjęłam mój kostium. Gdy wzięłam do ręki telefon, zobaczyłam wiadomość od mojego brata.
Dylan: Wybacz, sis! Chciałbym, ale coś mi wypadło
Westchnęłam.
Skylar: Sav?
Dylan: ............ nie?
Uśmiechnęłam się do siebie. Cieszyłam się szczęściem mojego brata. Naprawdę myślałam, że ten związek może wypalić. Prychnęłam i zaczęłam znudzona spacerować po moim mieszkaniu. Nie wiedziałam, co powinnam zrobić z moim życiem. Jak w ogóle powinnam załatwić tę sprawę z Charliem? Wskoczyłam na kuchenną wyspę. Była dopiero siedemnasta, ale na dworze było już ciemno, a wszystkie latarnie zostały zapalone.
Weszłam w aplikację, dzięki której mogłam sprawdzić lokalizację moich znajomych. Tak, razem z Charliem udostępniliśmy sobie tę możliwość. Tak dla bezpieczeństwa... Nadal był w studiu. Ugh! Strasznie mi się nudziło.
Zeskanowałam mieszkanie wzrokiem, dopóki nie padł on na szafkę nad lodówką. Zeskoczyłam z blatu i wzięłam podstawkę, dzięki której mogłam do niej dostać i wyciągnąć butelkę oraz kieliszek. W końcu miałam dwadzieścia jeden lat. Mogłam pić alkohol. Odłożyłam szkło na blat i ponownie podniosłam telefon, wybierając numer Carolynn.
— Halo?
— Caro? Jesteś w domu?
— Tak.
— Chcesz wpaść?
Przez chwilę obie milczałyśmy.
— Znowu się smucisz i pijesz?
— Może?
— Okej, dobra. Ale tylko dlatego, że jesteś przezabawna. Do zobaczenia za dziesięć minut.
Po tych słowach zakończyła połączenie. Uśmiechnęłam się i podekscytowana klasnęłam w dłonie. Wyjęłam kolejny kieliszek, zaczynając skakać po kuchni. Yay! Zgodnie z obietnicą, po dziesięciu minutach usłyszałam pukanie do drzwi.
CZYTASZ
HIDE AWAY ━ CHARLIE GILLESPIE
FanfictionSkylar Davis. Charlie Gillespie. Dwie osoby, jeden plan zdjęciowy, jedna historia. Skylar dostała rolę w nowym serialu Netflixa „Julie and the Phantoms". Właśnie dzięki temu poznała kogoś. Kogoś, kto już zawsze będzie miał specjalne miejsce w jej se...