— Naprawdę? — spytała Jadah, odwracając się do mnie. — Życie robi to, co chce? Jesteś jakąś pocztówką?
Wzruszyłam ramionami.
— Musisz złapać życie za rogi i rozwalić mu głowę.
Parsknęłam śmiechem na jej słowa.
— To brzmi agresywnie.
— Dokładnie. To nazywa się wbijanie informacji do głowy.
— Haha — powiedziałam oschle, odwracając się do monitora i obserwując, jak chłopaki biegną na swoje miejsca. Kenny wspomniał coś o kimś o imieniu Willie? Nawet nie wiem, kto to.
— Skylar, możesz go poszukać? — poprosił mnie mężczyzna.
Pokazałam mu kciuki w górę, choć nie miałam pojęcia, kogo miałam szukać. Pomachałam Jadah na pożegnanie i ją przytuliłam, po czym zaczęłam szukać tego „Williego". Jęknęłam sfrustrowana, wydymając wargi. Nagle na kogoś wpadłam. Boże, to zdarza się naprawdę często.
— Przepraszam — wymamrotałam, potykając się do tyłu.
— Wybacz. Hej, wiesz może, gdzie jest Kenny? — spytała ta osoba.
Podniosłam wzrok i dokładnie się mu przyjrzałam. Rany Julek. Głośno krzyknęłam, cofając się i zasłaniając dłonią usta. Facet przede mną był zszokowany moim nagłym wybuchem, ale ja nadal patrzyłam na niego z szeroko otwartymi oczami. Usłyszałam czyjeś kroki.
— Co się stało? Słyszeliśmy krzyk Sky. Co jest? Kto jest ranny? — zapytał zdyszany Charlie, za którym stanęli Owen i Jeremy. — Sky? Wszystko dobrze?
Nadal stałam zszokowana bez ruchu, wpatrując się w postać przede mną. Brunet delikatnie dotknął mojego ramienia, przez co podskoczyłam.
— Wszystko dobrze? — powtórzył.
— To Seth ze „Zmierzchu"! — syknęłam, szybko uderzając go w rękę.
— Co?
— Seth ze „Zmierzchu".
— To dlatego krzyczałaś? — wtrącił Owen. Kiwnęłam głową.
— Tak. Musicie wiedzieć, że „Zmierzch" zajmuje bardzo ważne miejsce w moim sercu.
— Poważnie?
Uderzyłam Charliego, po czym ponownie się odwróciłam.
— Hej, przepraszam za to. Mam na imię Skylar. — Wyciągnęłam do niego rękę.
— Booboo. Ale zakładam, że już to wiesz.
Blondyn się zaśmiał.
— Och, zdecydowanie — stwierdził. Posłałam mu ostrzegawcze spojrzenie. — Nic nie mówiłem.
— Tak, to zabawna historia. Kenny chciał, żebym znalazła jakiegoś Williego. Zakładam, że to ty go grasz. Czeka w garażu.
— Świetnie! Do zobaczenia, Sky! — zawołał chłopak, po czym odbiegł w drugą stronę.
— Pa! — odkrzyknęłam. Poczekałam, aż zniknie za rogiem, zanim pisnęłam, zaczynając skakać i tańczyć. — Wow, muszę się przestać.
— Jesteś dziwna — wymamrotał Charlie, kręcąc głową.
— Idę do domu. Muszę zrobić kilka rzeczy do szkoły. Powiedzcie reszcie, że się witam... Albo żegnam. Cokolwiek. — W odpowiedzi wszyscy mi zasalutowali. — Straszni z was idioci.
CZYTASZ
HIDE AWAY ━ CHARLIE GILLESPIE
FanfictionSkylar Davis. Charlie Gillespie. Dwie osoby, jeden plan zdjęciowy, jedna historia. Skylar dostała rolę w nowym serialu Netflixa „Julie and the Phantoms". Właśnie dzięki temu poznała kogoś. Kogoś, kto już zawsze będzie miał specjalne miejsce w jej se...