Wojsko od zawsze było próbą charakteru. Codzienne pobudki o świcie. Treningi sprawdzające wytrzymałość. Stracony oddech gdzieś przy setnej pompce. Oczy załzawione przez zbyt wielki wysiłek. Płonące pod skórą mięśnie, napięte do granic możliwości. Pot lejący się po plecach i błyszczący na czole. Jednak pośród tego wszystkiego można znaleźć uśmiech. Swój własny powód do bezgranicznego szczęścia. Kogoś, kto zamieni najciemniejszy dzień w chwile pełne spokoju i ukojenia. Kogoś, kto chociaż tego nie powie, to bezgranicznie kocha, wystawiając swoje serce jak na dłoni. Pytanie tylko, czy coś, co jest tak dobre, może trwać wiecznie? #1 ptsd #3 zapomnienie #4 larrystylinson
52 parts