Choć Yuri nienawidziła siatkówki, ta wciąż była obecna w jej życiu. Karasuno zostało ucieczką przed rodzinnymi tradycjami i pewnym natrętem nawijającym jedynie o siatkówce. Stagnacją, w której dziewczyna ukryła tę część siebie, z którą nie potrafiła sobie poradzić. Wraz z początkiem kolejnego roku do Karasuno dołącza cudaczny duet pierwszaków. Czas rusza z miejsca, zmuszając Yuri, by raz jeszcze zmierzyła się ze sobą i emocjami, o których tak bardzo chciała zapomnieć.