3

5 0 0
                                        

Nagle się budzę i zauważam, że zasnęłam z laptopem na kolanach, podnoszę głowę i od razu ją opuszczam.
No tak przecież uderzyłam głową o chodnik.
Zerkam na laptopa i widzę, że znowu on napisał
SC: Co robisz śliczna, ciągle tu jesteś?
K: Ahh, zasnęłam - uśmiecham się chodź wiem, że on tego nie widzi.
SC: Może byś chciała się spotkać?
K: Um.. nie powinnam się spotkać z obcymi
SC: No to się poznamy ;)
K: Ale co jak mi coś zrobisz?
SC: Przyjdź ze znajomymi, ale wtedy nie wiem czy ty mi nic nie zrobisz z nimi
K: Obiecuje, że nie
SC: To w jakim mieście mieszkasz?
K: Warszawa
SC: To mieszkamy niedaleko siebie
K: ?
SC: Też mieszkam w Warszawie
K: Aha no okej
SC: Dzisiaj się spotkamy?
K: Zapytam się najpierw znajomych, okej?
SC: No dobrze

Ja
Kochani pójdziecie ze mną na spotkanie z kimś?

Olaf, Ola
Spoko ale idziemy do klubu Hybrydy.

Ja
Okejka

K: Zgadzam się, ale idziemy do klubu Hybryda.
SC: Spoko słodka, tutaj mój numer telefonu *** *** ***
K: Dzięki, to mój *** *** ***

Wstaje na nogi, wyciągam z szafy czarne spodnie, koszulkę białą na ramiączka z dekoltem i czarną bomberkę.
Idę do łazienki i nalewam sobie wody, wchodzę i przymykam oczy. Gdy woda robi się zimna wychodzę, wycieram się puchatym ręcznikiem, susze włosy, maluje się i ubieram w ubrania, które sobie przyszykowałam.

Słyszę dzwonek do drzwi, zbiegam na dół, otwieram drzwi i wpuszczam Olafa i Olę do środka.

-To co idziemy? - zerkam na nich
- Tak ale najpierw słońce zdradź z kim chcesz się spotkać - uśmiecha się Olaf
- Poznałam kolesia na gg i chciał się spotkać - zerkam na nich
- Zobaczymy co wyjdzie z tego chodźmy .
Zerkam na nich, wychodzimy i wsiadamy do samochodu Olafa, po czym od razu jedziemy do tego klubu.
Po paru minutach wysiadamy i dostaje wiadomość.

Super ciacho
Witaj słodziaku, gdzie jesteś?

Ja
Już pod klubem

Super cicho
Do zobaczenia :*

Ja
Do zobaczenia...

Wchodzimy do klubu, Olaf mnie obejmuje w pasie i Olę.

- Gdzie twój książę? - akurat dostaje wiadomość.
- Czeka na nas na górze jest jako... Vip? - robię wielkie oczy i idziemy tam, w sali dla Vipów zauważam mężczyznę ubranego w garnitur, obróconego do nas tyłem.

Od razu piszę i dowiaduje się, że to on, podchodzę do niego i trzymam moich przyjaciół przy sobie.
- H-hej - zerkam na jego plecy, a on się odwraca, wielkie jest moje zdziwienie, gdy jest to ten sam mężczyzna co był w kawiarni i mnie uratował.
- Witam piękną panią... - mówi odwracając się i sam jest zaskoczony, że to ja, a Olaf się śmieje.
Zerkam na niego i czuje, że się rumienie, więc opuszczam głowę zasłaniając twarzy włosami.
- Pięknie ci z rumieńcami - zakłada mi włosy za ucho.
- D-dziękuję - uśmiecham się delikatnie.
- Chodźmy kupię wam po drinku - uśmiecha się ukazując swoje białe zęby.
Idziemy za nim i słyszę śmiech Olafa koło siebie, zerkam na niego i pokazuje mu język.
-----------------
Po paru drinkach i tańcach, czuję, że muszę iść do toalety.
Mówię im, że idę do toalety, wstaję i idę, po paru minutach wychodzę i zostaje pociągnięta i przyparta do ściany w ciemnym kącie, osoba, która mnie popchnęła zasłoniła mi usta i szepcze mi do ucha swoim odrażającym ochrypłym głosem (jakiś stary pryk xD). Czuć od niego sporą ilość alkoholu.
- To może mała zabawa kochanie - szepcze mi do ucha i rękę kieruje na moją talię.
Próbuje mu się wyrwać i krzyczeć, ale to nic nie daje, zaciskam oczy mając nadzieję, że to tylko chory sen.

Nagle pada koło mnie strzał, a mężczyzna, który mnie trzymał opada na ziemię tuż koło moich nóg, gdy odwracam się w stronę mojego obrońcy nie mogę uwierzyć w to co widzę.
To jest... 

Zatracona w uczuciachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz