II

120 3 0
                                    

- Naprawdę musimy? - spojrzałam na Ali błagalnym wzrokiem

- Nie ma już odwrotu, zobaczysz będzie fajnie.

Drzwi się otworzyły, a w nich stanęła Lena. - Hej dziewczyny, w końcu jesteście, wejdźcie.

W środku było dosyć tłoczno. Większość twarzy kojarzyłam. Nawet nie wiem skąd.

Zaraz po wejściu odnalazłam się w towarzystwie. Ali powędrowała gdzieś w tłum. Dołączyłam się do grupki jakiś ludzi, chuj wie kim byli, ale spoko się gadało z nimi.

Po chwili poczułam jak ktoś się przysiada obok mnie. Odwróciłam się.

- O, siema Irwin. - ucieszona na widok chłopaka  przytuliłam go - Nie wiedziałam ze będziesz.

- Też cie miło widzieć Naomi. - uśmiechnął się i oddał uścisk - Ja też w sumie nie wiedziałem że będę. Bryana mnie tu zaciągnęła.

- Bryana tu jest? Weź mnie do niej.- chłopak spojrzał na mnie, wziął łyk piwa i znowu na mnie popatrzył. Dobrze wiedział, że za nią nie przepadałam.

- No dobra, to chodź.- wzruszył ramionami.

Przepychaliśmy się przez zapełniony dom, prowadząc minimalnie niezręczny small talk. Gdy znaleźliśmy się pod jakimś pokojem, otworzył drzwi i przepuścił mnie przodem. Było tam zdecydowanie ciszej. Gdy weszłam zauważyłam pare znajomych twarzy, w tym moją siostrę, która piła z jakimiś ludźmi. Po prawej stronie pokoju znajdował się barek. Zauważyłam, że Ashton poszedł w tamtą stronę, więc ruszyłam za nim. Na pufie obok siedział Clifford z Crystal na kolanach, którzy nawet mnie nie zauważyli bo byli tak zajęci sobą.

- Hej - powiedziałam do Mitcha, który opierał się o blat i pił coś.

- Hej Mendes- odpowiedział mi z uśmiechem, co odwzajemniłam.

- Pijesz coś? - Irwin wskazał na mnie butelką whisky.

- Nalej mi cokolwiek - odpowiedziałam mu i odwróciłam się w stronę Mitcha.

- Sam jesteś? - zapytałam i popiłam trochę ze szklanki, którą podał mi Ashton.

- Sam. A ty?

- Ja z Alisson, ale uciekła. - odpowiedziałam i zaczęłam się wsłuchiwać w jego rozmowę z Irwinem.

Po czasie poczułam się trochę znudzona w ich towarzystwie, więc pomyślałam, że może poszukam kogoś. - Wogóle, gdzie jest Kaykay? Nie widziałam się z nią w chuj długo.

Nie byłam z nią jakoś bardzo blisko, ale oprócz Ashtona dogadywałam się z nią zdecydowanie najbardziej z ich „ekipy".

- Widziałam ją jak szła na balkon. Chyba zapalić.

- Dobra to idę się z nią przywitać czy coś. Zaraz wracam. - ruszyłam do szklanych drzwi.

best friend • calum hoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz