XXII

47 2 0
                                    

03 października 9:34

Obudziły mnie szczekania moich psów. Musiały usłyszeć listonosza albo kuriera. Zaspana odwróciłam się uśmiechnęłam na widok Caluma leżącego obok mnie, który też już nie spał.

- Dzień dobry. - powiedział zaspanym głosem. - Wyspałaś się? - pokiwałam mu głową jako odpowiedź i ziewnęłam. - Widocznie nie za bardzo.

Przysunęłam się bliżej i położyłam głowę na jego torsie. - Głodna jestem. - powiedziałam półgłosem, gdy już zdążyłam się przebudzić.

- A na co masz ochotę?

- Na tosty.

- Już się robi. - odparł po czym wyszedł z łóżka. Niechętnie wstałam i podreptałam za nim do kuchni. Włączyłam ekspres do kawy i pomogłam chłopakowi przygotować śniadanie. Usiedliśmy na sofie i włączyliśmy kardashianki.

Billy przysiadł się do nas i sępił od Caluma cały czas kawałek tosta, więc mu pokroił i dał ćwiartkę.

- Nie ucz go tak.

- Jak? - zapytał głupkowato.

- No bo potem będzie chodził za mną i prosił o żarcie za każdym razem jak będę coś jadła. - powiedziałam do niego z wyrzutem.

- Oj nie przesadzaj. - zmarszczył brwi. - Patrz, Kendall jest. - odwrócił ręką moją głowę.

W tedy rozbrzmiało się powiadomienie z jego telefonu, więc sięgnął i sprawdził kto do niego pisze.

- Kto to?

- Mike. - odpowiedział nie odwracając wzroku.

- Co chce?

- Zaprasza cię na imprezę.

- Na tą na której będzie Ashtoneo i Kaylia? - zaśmiał się i pokiwał mi głową. - No to oczywiście, że idę.

best friend • calum hoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz