VIII

72 4 0
                                    

- A to ona już nie śpiewa z tym brodaczem? - powiedziałam niewyraźnie, wkładając sobie do ust sajgonke. Siedzieliśmy na murku naprzeciwko malutkiej knajpki, gdzie kupiliśmy jedzenie. Trzeba przyznać, niezły bufet sobie urządziliśmy.

- No wiesz co, mi się wydaje, że dziwnie by się prowadziło karierę muzyczną ze swoim ex. - spojrzał na mnie z uniesionymi brwiami.

- No dobra, ale tak słabo trochę, że zerwali. Bo patrz na przykład. Wyobraź sobie, że Sierra i Luke mają wesele. I ktoś puszcza muzykę na shuffle i zaczyna lecieć Little do you know.
No niezręcznie.

- No ok, dobry punkt widzenia. - zaśmiał się - Ale co, to znaczy, że Deaton już nie może z nikim się umawiać?

- No nie. Przecież ma prawo. Tylko teraz musi uważać przy słuchaniu radia.

- Da sobie rade. - wyrzucił puste opakowanie do kosza obok - To co, jedziemy?

- No już możemy się zbierać. - zeskoczyłam z murka i ruszyliśmy w stronę auta Hooda, zaparkowanego na krawężniku.

- Ale wiesz co - odezwał się, gdy wsiedliśmy - nadal nie mogę uwierzyć, że przez cały czas nie powiedziałaś ani raz, nic o jedzeniu. - spojrzałam na niego pytająco - Przecież mówiłem ci, że to jest najlepsza chińska knajpka na świecie, a ty nic. Nawet raz nie powiedziałaś, że dobre.

- No dobre było. Przepraszam, że nie zachwaliłam ani raz twojej świątyni.

- Żal dziewczyno. Po prostu żal - patrzył na mnie z udawanym obrzydzeniem.

- I co teraz się obrażać będziesz?

- Nie. Tylko nie kłam.

- Nie kłamie. Naprawdę dobre było. - już mnie to męczyło.

- Akurat w to nie wątpię. Chodzi mi tylko o to, że nie powiedziałaś ani raz, że to najlepsze co w życiu jadłaś. - strasznie dobrze udawał oburzenie.

- No najlepsze na świecie, to nie było akurat.

- Kłamca. Wstyd. - pokręcił głową.

- Ejeje, tylko nie wyskakuj mi tu z kłamcą.

- Przyznaj.

- Nie.

- Przyznaj.

- Dobra przyznaje, tylko kurwa już się uspokój - zaczęłam się śmiać. Nie mogłam z jego debilizmu.

- No i teraz wszystko się zgadza. Aż tak bolało? - śmiałam się z niedowierzaniem, jak można być tak obsesyjnym na punkcie chińskiej restauracji.

best friend • calum hoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz