XXIV

45 3 0
                                    

08 października 20:45

Siedziałam w salonie Hooda bawiąc się z Dukiem. Czekałam na bruneta, który szukał kluczy po całym domu.

- I widzisz, gdybyś był tak mądry jak Ashton i miał klucze pod wycieraczką to byśmy uniknęli tego czekania. - uniosłam brwi nie odrywając oczu od pupila. Calum stanął na chwile i westchnął z uśmiechem po czym wrócił do szukania.

- Kocham twoje poczucie humoru, Naomi. - powiedział grzebiąc gdzieś w szafkach pod telewizorem.

- Ja też. - uniosłam głowę w jego stronę - I jak ci idzie szukanie?

- Szukałem wszędzie, przyrzekam. - wstał i spojrzał na mnie z zmarszczonymi brwiami.

- Sprawdziłeś kieszenie?

- Aż tak głupi nie jestem. - wsadził rękę do kieszeni spodni i się zawiesił na chwile po czym wyciągnął z niej klucze. Ruszył do drzwi nie mówiąc nic, a ja myślałam, że się uduszę ze śmiechu.

- Ty spierdolony jesteś. - wykrztusiłam.

- Nie mam pojęcia o co ci chodzi. - Zamknął drzwi i ruszyliśmy do jego samochodu. Zapisaliśmy pasy po czym wyjechaliśmy.

- Ali idzie tam z jakimś Adamem. - powiedziałam po jakimś czasie drogi.

- Wiem, Mike mi mówił. - powiedział nie odrywając wzroku od jezdni.

- W sumie ciekawa jestem jaki on jest.

- Kaykay mówi, że przystojny. - uniósł kąciki ust.

- Niech ona się Irwinem zajmie lepiej. Dzwoniła do mnie i się wyżalała, że za szybko to wszystko idzie. - przewróciłam oczami.

- Kiedy?

- Z dwa dni temu.

- Ty wiesz, że oni są razem, co nie?

- CO? - kolejna niespodzianka.

- Ty zawsze się ostatnia dowiadujesz. - zaśmiał się.

- I co cię tak kurwa bawi. Denerwuje mnie ona.

- Możesz jej już wydłubać oczy bo jesteśmy u Clifforda. - wysiedliśmy i poszliśmy w stronę drzwi. Było już ciemno, a z domu było słuchać dosyć głośną muzykę.

best friend • calum hoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz