- A babcia przyjedzie na święta?
- Tak.
- Naprawdę? - Meg wyszczerzyła oczy.
- Nie. - 6-latka zawiesiła się na chwile i próbowała przyswoić wszystkie informacje.
- To w końcu tak czy nie? - zmarszczyła brwi.
- Tak. - patrzyłam na nią bez jakiegokolwiek wyrazu twarzy.
- Przestań mi dziecko psuć. - do kuchni wszedł mój brat i wziął Meg na ręce. - A ty chodź do spania już.
- Przecież dopiero ósma. - zmarszczyłam czoło ze zdziwienia.
- Właśnie. - odezwała się naburmuszona.
- Już późno. Bez dyskusji. - ruszył w stronę wyjścia z pomieszczenia i coś szemrał na ucho z Meg.
Wzięłam łyk kakaa, którego nie dokończyła moja siostrzenica i w tedy mój telefon zaczął wibrować. Na wyświetlaczu widniało imię Hooda, więc zignorowałam połączenie.
- Co zamawiamy do jedzenia? - do kuchni wszedł znowu Connor.
- Pizzę.
- Jaką? - usiadł po drugiej stronie blatu.
- W sumie to Margaritte bym się opierdoliła.
- Ja myślałem o wegańskiej.
- Kto je pizzę vege ten rucha kolegę. - popatrzył się na mnie z uniesiona brwią, a potem pokręcił głowa z uśmiechem.
- To niech będzie twoja opcja.
CZYTASZ
best friend • calum hood
FanficGdy dwójka znajomych, którzy prawie nigdy nawet nie rozmawiali nagle się widują codziennie. Przekleństwa seks itd tu są. napisałam to ff kilka lat temu i teraz to poprawiłam i myśle ze jest g krótkie i spicy.