XXX

28 1 0
                                    

- A babcia przyjedzie na święta?

- Tak.

- Naprawdę? - Meg wyszczerzyła oczy.

- Nie. - 6-latka zawiesiła się na chwile i próbowała przyswoić wszystkie informacje.

- To w końcu tak czy nie? - zmarszczyła brwi.

- Tak. - patrzyłam na nią bez jakiegokolwiek wyrazu twarzy.

- Przestań mi dziecko psuć. - do kuchni wszedł mój brat i wziął Meg na ręce. - A ty chodź do spania już.

- Przecież dopiero ósma. - zmarszczyłam czoło ze zdziwienia.

- Właśnie. - odezwała się naburmuszona.

- Już późno. Bez dyskusji. - ruszył w stronę wyjścia z pomieszczenia i coś szemrał na ucho z Meg.

Wzięłam łyk kakaa, którego nie dokończyła moja siostrzenica i w tedy mój telefon zaczął wibrować. Na wyświetlaczu widniało imię Hooda, więc zignorowałam połączenie.

- Co zamawiamy do jedzenia? - do kuchni wszedł znowu Connor.

- Pizzę.

- Jaką? - usiadł po drugiej stronie blatu.

- W sumie to Margaritte bym się opierdoliła.

- Ja myślałem o wegańskiej.

- Kto je pizzę vege ten rucha kolegę. - popatrzył się na mnie z uniesiona brwią, a potem pokręcił głowa z uśmiechem.

- To niech będzie twoja opcja.

best friend • calum hoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz