XVI

58 1 1
                                    

29 września       08:08

Obudził mnie dzwonek telefonu. Przeklnęłam pod nosem i sięgnęłam po urządzenie sprawdzić kto już z rana truje mi dupe.

- Tak? - odezwałam się przecierając oczy.

- O ho, chyba kogoś obudziłem. - odsunęłam telefon, żeby sprawdzić kto dzwoni. - Chciałem się zapytać czy idziesz z nami dziś do tego pubu, który otworzyli kilka minut drogi z tąd.

- Czemu wy tak dużo pijecie? - wstałam z łóżka, gdy się zorientowałam, że jestem naga ubrałam bokserki Caluma, które leżały na fotelu i jakąś jego koszulke.

- Tylko okazjonalnie.

- Oj już się nie tłumacz, Hemmings. - stanęłam przed lustrem i przeczesała palcami moje rozwalone włosy.

- No dobra, to jak coś to podjedziemy pod ciebie jakoś o 20.  - zamilkłam chwile.

- Przyjadę z Calumem. - przez moment ciszy ze strony chłopaka poczułam się dziwnie.

- W sumie to nawet lepiej. To narazie.

- Pa. - rzuciłam telefon na łóżko i wyszłam z pokoju w celu znalezieniu właściciela domu.

Usłyszałam jakieś szmery dochodzące z kuchni, więc założyłam, że tam się znajduje. Gdy znalazłam się w pomieszczeniu, w którym był chłopak, podeszłam do blatu przy którym coś smażył.

- Dzień dobry. - uśmiechnął się do mnie, gdy tylko mnie zobaczył.

- Dobry. - odpowiedziałam mu. - Co robisz?

- Śniadanie. Tosty francuskie. Zaparzyłem też ci kawę. - wskazał głową na stół obok, gdzie znajdowały się dwa kubki.

- O mój boże, jaki ty wspaniały jesteś. Podziwiam cię, że ci się chciało. - kucnęłam, żeby przywitać się z czworonogiem, który na mnie skakał.

- Nie chciało, ale trzeba coś zjeść, co nie? - położył na talerze usmażone już tosty. - Siadaj.

- Nie lepiej było jakąś pizze zamówić czy coś?

- Ja wiem, że wy włosi pewnie jecie pizzę 24 na dobę, ale to trochę nie zdrowe.

- Haha, jaki ty śmieszny. - odpowiedziałam ironicznie - A propo nie zdrowego trybu życia, Luke zaprosił nas dziś na popijawę.

- Tylko nas czy ktoś jeszcze idzie? - zapchał swoją buzie jedzeniem.

- W zasadzie to tylko mnie, ale powiedziałam, że razem przyjdziemy. Chociaż wydaje mi się, że weźmie twoją kuzynkę i ktoś jeszcze się pewnie znajdzie.

- Mm. - wziął łyk kawy. - Ej, ale ty zdajesz sobie sprawę, że Sierra to nie moja prawdziwa kuzynka, co nie?

- Jak to nie. Przecież tacy podobni jesteście. - udawałam zaskoczenie, a on się tylko zaśmiał.

best friend • calum hoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz