- Nieskończoność?!?! - wszystkim opadła szczęka. Ochaco w tym zadaniu nie dało się pobić. Dziewczyna z zakłopotaniem podrapała się po głowie. Podczas gdy się cieszyła z resztą przyszła kolej na Izuku. Aiko tylko widziała bladą twarz kolegi. Poklepała go po ramieniu, próbując dodać mu otuchy. Zdążyła zauważyć że nie chciał za bardzo używać własnego daru. Nie dziwiła się zresztą- ostatnim razem jego ramię nie wytrzymało jego mocy. A przynajmniej tak to wynikało z jej obserwacji.
- Izuku dasz radę- wyszeptała, jednak nie miała pojęcia czy aby na pewno to usłyszał. Jego pusty wzrok wskazywał na to że był głęboko zamyślony. Zanim zdążyła powiedzieć coś więcej, musiał już iść rzucać. Dziewczyna była zmartwiona. Brunetka stojąca obok niej zdawała się podzielać jej emocje.
- Myślisz że da radę? - Ochaco nie kryła obaw o kolegę.
- On MUSI dać radę- wyszeptała, ściskając dłonie z przejęcia.
- Midoriya kiepsko sobie radzi- Iida stwierdził na głos.
- Jasne że tak, przecież to nieobdarzony frajer. - Bakugo parsknął wściekle, czym zszokował resztę. Chłopak nie wyglądał na nieobdarzonego, przecież powalił tamtego kolosalnego robota na egzaminie!
Ai szybko oglądnęła się na nauczyciela. Aizawa stał, ze swoją niezmienną ponurą twarzą. Nie potrafiła odgadnąć czy to co powiedział wcześniej naprawdę chciał wprowadzić w życie, czy tylko powiedział tak żeby ich wszystkich zmotywować. Jednak wiedziała jedno- nie podobała jej się żadna z opcji.Wracając wzrokiem do Izuku, widziała jak zbiera się w sobie by rzucić. W końcu mocno się zamachnął. Jego ręka świeciła na pomarańczowo, co oznaczało że użył mocy. Już, już miał wypuścić piłkę jednak cała jego moc zniknęła. Piłka poleciała niecałe 50 metrów. Wszyscy mrugali z zaskoczenia. Przecież wyglądało to jakby użył swojego daru... Prawda?
- Co? Ale byłem pewien że... - Izuku był chyba bardziej zaskoczony niż reszta klasy.
- Wymazałem Twój dar- nauczyciel odrzekł obojętnie - Naprawdę... Egzamin wstępny jest niedorzeczny. Dlatego tacy jak ty mogą go przejść.Aiko widziała już nie raz jak używał swojego daru na Micu, jednak była zaskoczona że naprawdę go powstrzymał przed rzutem. Jednak na pewno nie chciał żeby chłopak miał po raz kolejny rozwaloną rękę.
- Widzę że nie potrafisz kontrolować swojego daru. Liczysz, że w razie porażki ktoś przybędzie ci na ratunek?
- Nie, nic z tych rzeczy!- chłopak został brutalnie przyciągnięty przez jeden z 'bandaży' Aizawy.
- Nie ważne na co liczysz, wiem że tak będzie. Przed laty pewien zapalony bohater zyskał sławę po tym, jak ocalił tysiąc osób z katastrofy. Widzę w tobie dokładnie ten sam entuzjazm, ale zginąłbyś, ocalając jedną osobę. Izuku Midoriyo, nie zostaniesz bohaterem ze swoją mocą- nauczyciel nawet nie starał się być delikatny ze słowami. Co najgorsze, Aiko musiałaby się zgodzić z nim w większości wypowiedzi, do czego nie chciała się przyznać nawet przed samą sobą. Pierwszy raz była na niego tak zła. Powstrzymując się przed powiedzeniem czegoś przy całej klasie, zacisnęła mocno pięści.Mężczyzna wypuścił go z uścisku, mówiąc:
- Przywróciłem ci dar. Rzuć jeszcze raz. Kończmy z tym.Wracając na miejsce napotkał niezbyt zadowolony wzrok Aiko. Podczas gdy reszta rozprawiała o tym pouczeniu dziewczyna zbliżyła się do niego.
- Jeśli masz zamiar mnie pouczyć na temat moich praktyk nauczania to pragnę Ci przypomnieć że to ja tu jestem nauczycielem- mruknął zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć.
- Musisz być aż tak brutalny? Mógłbyś chociaż mieć na względzie ich zdrowie psychiczne - dziewczyna syknęła przez zęby, dając upust niezadowoleniu.
- Po co mam im dawać zbędne nadzieje? Mówię jak jest. A świat nie będzie dla nich milszy niż ja.
Przez chwilę obydwoje się przyglądali chłopakowi, który mamrotał do siebie pod nosem.
- Nie ma żadnych szans. Nie panuje nad swoim darem na tyle, by go użyć bezpiecznie. Albo rozgruchocze własną rękę albo obleci go strach i zostanie w tyle. Obawiam się że będziesz musiała się pożegnać ze swoim kolegą.
- Izuku jest mądry. Na pewno coś wymyśli - dziewczyna powiedziała to z pełnym przekonaniem. Mężczyzna nie odezwał się na to, nie chcąc jej psuć resztek nadziei, mimo iż doskonale wiedział że chłopak sobie nie poradzi.
CZYTASZ
Me & My Heroes
FanfictionW Musutafu, mieście gdzie znajduje się U.A., nagle zaczęły wybuchać pożary, za którymi stoi nieznana bohaterom szajka złoczyńców. Jednak dodatkowo pojawia się nowa "bohaterka". Jak wiele może zmienić w świecie pełnym bohaterów jedna dziewczyna? *n...