6

1.5K 132 42
                                    

Aiko smacznie spała w przyjemnym cieple które dawało jej słońce świecące przez wielkie okno. Była osobą która bardzo lubiła spać. I bardzo nie lubiła gdy się jej ten sen przerywało.

Nic więc dziwnego że była wkurzona gdy zadzwonił jej telefon.

Z wściekłością odebrała telefon nawet nie trudząc się sprawdzaniem kto to.
-Czy do jasnej cholery nie można w spokoju spać?- warknęła do mikrofonu.
-Hey, hey, little girl! Coś Ty taka naburmuszona?!- wydarł się po drugiej stronie Present Mic. Spojrzała na wyświetlacz zdziwiona. Na ekranie ewidentnie widniało 'Aizawa Shota'. Przybliżyła spowrotem telefon do ucha.
-Mic... czemu dzwonisz do mnie z telefonu Shoty?
-A... no bo ten... Shota nie! Nie oddam Ci tego telefonu!- usłyszała stłumioną walkę i po chwili usłyszała lekko zdenerwowany głos Aizawy.
-Przepraszam za tego idiotę, ale zabrał mi telefon i nie mogłem nic zrobić. Ogólnie z tego co słyszałem nie jesteś zbytnio zadowolona z pobudki, co nie?
-No niezbyt. Jak tylko spotkam Mic'a to go za to uduszę!- mruknęła niezadowolona naciągając mocno rękawy bluzy w której spała.
-Ta okazja się nadarzy szybciej niż myślisz.- usłyszała nutkę zadowolenia w jego głosie. Nie zdążyła nic na to powiedzieć ponieważ się rozłączył. A po chwili usłyszała dzwonek do drzwi.

Opuściła stopy na dość zimną podłogę i przecierając twarz ręką oraz ziewając poszła otworzyć drzwi. "No a kto by się spodziewał!" pomyślała widząc przed drzwiami wyszczerzonego Mic'a i stojącego trochę z tyłu Aizawę. Nie myśląc długo, zdzieliła tego pierwszego w łeb a do drugiego się uśmiechnęła i ich wpuściła do środka.
-A to za co?- jęknął niezadowolony Mic masując sobie głowę.
-Za moją pobudkę. A zgaduję że pobudka Shoty wyglądała trochę gorzej, więc powinieneś dostać mocniej.
-Niestety. Gdy ktoś Ci krzyczy nad uchem takie rozwalające uszy "OH YEAH, POBUDKA!" to nie jest to przyjemne.- mruknął Aizawa.
Dziewczyna westchnęła ze zrezygnowaniem.
-Co Was do mnie sprowadza?- zapytała idąc w stronę kuchni. Nastawiła wodę i wyciągnęła trzy kubki.
-Mic sobie ubzdurał że MUSI Cię przypilnować z jedzeniem byś dożyła do rozpoczęcia roku szkolnego. No i niestety mnie w to wciągnął.- Aizawa wyjaśnił szybko zanim blondyn zdążył cokolwiek powiedzieć.
-NIC SOBIE NIE UBZD- i umilkł w połowie słowa uciszony przez zdolność Shoty. Ai domyśliła się że Mic został już dzisiaj tak potraktowany. Zaśmiała się cicho widząc jak Mic się bezgłośnie wkurza.
-To nie było miłe.- mruknął gdy w końcu odzyskał głos.- I ja naprawdę nic sobie nie ubzurałem. Recovery powiedziała mi że Ai była tak niedożywiona że mogła nie przeżyć tego uzdrawiania.
Obydwoje jak na komendę spojrzeli na tęczowowłosą. Ta westchnęła i ignorując ich spojrzenia wyłączyła gotującą się wodę.
-Kawa czy herbata?- rzuciła pytaniem nie patrząc na nich. W odpowiedzi mrukneli że może być herbata. Szybko nalała wody do kubków z ekspreskami i postawiła je na stole. Jak zauważyli, wszystkie kubki były czarne.
-Siadajcie. Odpowiem na wasze niektóre pytania.- uśmiechnęła się słabo.
-Taka "godzina szczerości"?- zapytał z głupim uśmiechem Mic.
-Można tak powiedzieć.- usiedli w trójkę do stołu w kuchni.
-A tak zanim zaczniemy! Widziałaś się dziś w lustrze?- rzekł Mic śmiejąc się wyjątkowo cicho.
-Coś Ty! Nawet nie zdążyłam się przebrać z piżamy! A co? Aż tak źle wyglądam?- zapytała popijając herbatę.
Jej dosyć krótkie włosy były roztrzepane na wszystkie strony świata a cienie pod oczami wskazywały jak późno musiała iść spać. Ale zdaniem Aizawy, nie wyglądała źle. Biała bluza i spodnie dodawały jej uroku. "Wygląda dosyć... uroczo." pomyślał Shota.
-Okropnie.- mruknął złośliwie.
-Dobra, dobra. Najpierw chcielibyśmy się dowiedzieć dlaczego się doprowadziłaś do takiego stanu w jakim teraz jesteś.- Mic wtrącił się, widząc jak Ai patrzyła na Shotę. Dziewczyna westchnęła.
-Gdy jestem narażona na długotrwały stres, niezbyt umiem jeść. A niestety muszę przyznać że przez ostatnie parę miesięcy miałam tych stresów aż za dużo...
Mic i Shota mieli wiele pytań. Od czasu do czasu sama zadawała im jakieś pytania, dzięki czemu dowiedziała się wiele rzeczy na ich temat, na przykład że chodzili kiedyś do jednej klasy.

Gdy zegarek wskazywał już 10 Aizawa zaproponował żeby pójść gdzieś na śniadanie.
-Brzmi nieźle. Tylko zaczekajcie na mnie z 15 minut, co? Bo muszę się jeszcze ogarnąć.- powiedziała Ai wkładając już puste kubki do zlewu. Obydwaj mężczyźni powiedzieli że zaczekają i żeby się nie spieszyła. Gdy dzieczyna zamknęła się w łazience, Mic oparł w zamyśleniu brodę na swojej dłoni.
-Shota...
-Hm?
-Nie wydaje Ci się że ona nie powiedziała nam, w niektórych momentach, całej prawdy?- Mic spojrzał uważnie na twarz przyjaciela. Był to jeden z rzadkich momentów gdzie Hizashi był poważny. Aizawa również się zamyślił. Faktycznie, miał wrażenie że czasami nie mówiła całej prawdy. Ale...
-Szczerze powiedziawszy się jej nie dziwię. Ledwo nas poznała a my już od tak się na przykład WPRASZAMY do JEJ domu i zadajemy, nie ukrywam że dosyć osobiste pytania. Osobiście za takie zuchwałe zachowanie bym nas wyrzucił na zbity pysk.
-Ale ona jest nieco inna od Ciebie, jak pewnie zdążyłeś już zauważyć.
Rozmawiali na ten temat, dopóki Aiko nie wyszła z łazienki. Część jej włosów była skryta pod białą czapką, biała bluza z jakimś angielskim napisem i białe spodnie idealnie zgrywały się z jej bladą skórą. Taka trochę "Biała Pani".
-Oki no to możemy iść!- powiedziała gdy niedbale zawiązała swoje czarne glany. Każdy wziął kurtkę, wyszli i Ai zamknęła za nimi drzwi. Gdy już byli na dworze lekko się wzdrygnęła ponieważ było bardzo chłodno. No, w końcu był początek stycznia...
Rozmawiając doszli do jakiejś restauracji. Ai jako pierwsza wparowała do pomieszczenia i zajęła im stolik. Gdy Mic i Shota w końcu dosiedli się do niej ta nadal siedziała w kurtce i się lekko trzęsła.
-No co? Jestem bardzo ciepłolubnym stworzeniem!- odpowiedziała na ich pytające spojrzenia. Mic wybuchł śmiechem a Aizawie prawie niewidocznie uniósły się kąciki ust.
-Gdybyś tylko mogła zobaczyć swoją minę!- zdołał powiedzieć Mic między jednym a drugim napadem śmiechu. Ai się naburmuszyła i nadęła policzki ze złości. Jednak po chwili sama wybuchła śmiechem. Wyglądała naprawdę uroczo.


Przesiedzieli w restauracji ponad pół dnia jedząc i rozmawiając na różne tematy. Aiko pierwszy raz od dłuższego czasu dobrze się czuła w czyimś towarzystwie. Mężczyźni zaoferowali się że odprowadzą ją do domu.
-Dziękuję wam. Naprawdę fajnie spędziłam z wami czas.- dziewczyna uśmiechnęła się i przytuliła ich. Aizawa natychmiast się spiął, natomiast Hizashi przytulił Ai równie mocno.
-Nie ma za co, little girl! Cieszymy się że z nami poszłaś, co nie?- Mic trącił Shotę łokciem na co tamten mruknął coś na potwierdzenie słów blondyna. Uśmiechnęła się do nich jeszcze raz.
-Do zobaczenia!
-Pa pa, Ai-chan!
Mic, gdy wracali, gadał jak najęty o tej dziewczynie, nie zważając na to że Shota go nie słucha.
-Jak myślisz, czy moglibyśmy zostać jej przyjaciółmi?- to jedno pytanie sprawiło że czarnowłosy wyrwał się z zamyślenia i popatrzył na Mic'a. Westchnął przeciągle i popatrzył na zachód słońca.
-Nie wiem. Ale tak prawdę mówiąc to sam bym chyba tego chciał...

Me & My HeroesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz