14

911 74 21
                                    

Po tamtym wydarzeniu, Aizawa miał niemały mętlik w głowie. Chciał znać odpowiedzi na nasuwające mu się pytania. Co się dokładnie stało? Kim był tamten mężczyzna? I dlaczego ją obrażał? Jednak nie mógł na spokojnie porozmawiać z nią na ten temat, gdyż Hizashi gdy tylko ją zobaczył, natychmiast zaczął paplać jak rozwrzeszczana papuga. Blondyn zaproponował, żeby poszli do pobliskiego parku na lody, na co dziewczyna się zgodziła. Wydawała się powoli rozluźniać po tym słownym starciu, więc Shota nie chciał jej męczyć. No a przynajmniej nie teraz.  

Okazja do rozmowy nadarzyła się dopiero późną nocą. 

Czarnowłosy nie umiał zasnąć, więc przewracał się z boku na bok. Męczyła go wcześniejsza sytuacja, jednak usilnie starał się to zignorować. To nieprzyjemne uczucie strasznie go frustrowało. Postanowił napić się wody i spróbować jeszcze raz zasnąć. Jednak w tamtym momencie zauważył że Aiko siedziała przy oknie, wpatrzona w nocną panoramę Tokio. Od razu zmienił plany.
Usiadł obok, podając jej drugą butelkę wody. Kiwnęła głową w podziękowaniu i się napiła. Przez chwilę siedzieli w milczeniu. Mężczyzna zastanawiał się jak zacząć z nią rozmowę na ten pewnie nieprzyjemny temat.

- Pewnie chciałbyś wiedzieć co miała znaczyć ta sytuacja z dzisiaj?- zapytała jakby czytała mu w myślach. W odpowiedzi czarnowłosy tylko mruknął potwierdzająco. Dziewczyna westchnęła ciężko i wzięła łyk wody zanim zaczęła mówić.

- Znałam go ze szkoły. Jest mniej więcej w wieku Raito, chodzili do tej samej klasy. Bez powodu zaczął mi dokuczać i prześladować za plecami mojego brata. No a przynajmniej ja żadnego powodu nie znalazłam. Nie zostawił mnie w spokoju, nawet jak poszedł do wyższej szkoły. Pod koniec gimnazjum zdarzył się potworny wypadek. A w zasadzie morderstwo. Mój brat zabił mojego ojca przy okazji raniąc także i mnie. W tamtym czasie nie wiedziałam że przystąpił do szajki złoczyńców. Co prawda zauważyłam że zachowywał się trochę inaczej ale nigdy nie podejrzewałam że został przestępcą! 

Przerwała na chwilę, jakby w głowie odtwarzając na nowo wspomnienia z tamtego okresu. 

- Gdy wróciłam do szkoły po tym wydarzeniu, wszyscy myśleli że współpracowałam razem z nim. Nikt nie chciał mi wierzyć, jak mówiłam że nie miałam z tym nic wspólnego. Przez to prześladowania stały się jeszcze gorsze niż już były...

- „Jeszcze gorsze"? To nie tylko on Cię prześladował - mężczyzna przerwał jej na co dziewczyna  kiwnęła smutno głową.

- Byłam wtedy słaba, nie byłam w stanie im się sprzeciwić, ani tym bardziej obronić. Moja dobroć dla wszystkich była wykorzystywana przeciwko mnie. I mimo że nigdy nikogo nie okłamałam to nikt nie chciał mi wierzyć gdy mówiłam że z nim nie współpracowałam i że mnie także zranił. No może oprócz policji. Nigdy nie byłabym w stanie zabić ojca. Mimo tego jak nas traktował po wypadku w którym zginęła mama... Starał się. Naprawdę się starał. Jednak jego złamane serce zmieniło go. I to chyba przez to, to wszystko się wydarzyło...

Aizawa był w szoku, bo do tej pory praktycznie nic nie wiedział o jej rodzinie. A w szczególności o rodzicach. Wcześniej wspominała tylko że od dawna z nimi nie mieszka i że utrzymuje się dzięki małym pracom i spadku po kimś z rodziny. Nie spodziewał się aż tak tragicznej przeszłości jej rodziny a także jej samej.

- Wow... Mama zmarła, ojciec zabity przez twojego brata... Czego ja jeszcze o tobie nie wiem?

- Moja mama pochodziła z Ameryki więc jestem mieszańcem- odparła z uśmiechem, próbując rozwiać smętną atmosferę po jej poprzedniej wypowiedzi.

Wzięła go z zaskoczenia, nie takiej odpowiedzi oczekiwał. Pokręcił z niedowierzaniem głową.

- To tłumaczy dlaczego masz tyle książek po angielsku- mruknął ze zrozumieniem na co dziewczyna się roześmiała. Jednak po chwili trochę spoważniała. 

- Dziękuję Ci Shota...

- Hm? Niby za co?

- Za to co dzisiaj zrobiłeś. Mimo że od czasu gimnazjum minęło pięć lat ja nadal nie umiem się obronić jeśli chodzi o obrażanie... Mam wrażenie że w takich sytuacjach nadal jestem tą samą, słabą piętnastolatką...

Czarnowłosy spojrzał na nią z zaskoczeniem. "Co ona właśnie powiedziała?!" 

- Czekaj, co? To ile Ty masz lat?- dopiero teraz go uderzyło to że nigdy nie pytał się jej o wiek.

- W maju będę kończyć 21? A co?- mężczyźnie prawie dosłownie opadła szczęka. Nie takiej odpowiedzi się spodziewał. Kompletnie nie wyglądała na swój wiek. 

- Nie wyglądasz na więcej niż 17... A po za tym, nie ma za co. Zawsze możesz na mnie liczyć- odparł nadal nieco zbity z tropu. 

Posłała mu wdzięczny uśmiech i wstała z podłogi na której siedzieli.

- Powinniśmy już iść spać. Jutro przecież wracamy do domu, a Hizashi powiedział że chciał coś jeszcze odwiedzić- rzekła, przeciągając się. 

- Taa... Obiecuję, jak on znowu użyje swojego Quirka do pobudki, to zakleję mu usta tak, że nie będzie mógł mówić do końca tygodnia!





Tadaaa~~~ 
Nie spodziewaliście się tak szybko kolejnego rozdziału c'nie? ^^ 
~Shiro 💚💙💜🖤

Me & My HeroesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz