10

1.1K 111 7
                                    

Początek marca. Wiosna już tuż tuż. Aiko lubiła wszystkie pory roku, ale wiosna i lato były zdecydowanie jej ulubionymi.
Wyszła jak zawsze na poranny spacer. Była sobota a Mic i Shota byli niestety zawaleni swoją robotą, ale obiecali że pójdą razem na późny obiad. Gdy już była przed domem, odetchnęła głęboko. Dzięki Aizawie, który opiekował się nią przez cały poprzedni weekend, szybko wyzdrowiała. Niestety dopiero teraz mogła wyjść z domu. A ona uwielbiała spędzać czas na dworze.

Włożyła słuchawki do uszu i puściła swoją ulubioną playlistę piosenek. Szła chodnikiem ruszając się i cicho śpiewając. Naprawdę lubiła tak chodzić. W takich chwilach liczyła się tylko muzyka, widoki i ona. Kompletnie nie zwracała uwagi na ludzi którzy na nią patrzyli.

No, przynajmniej dopóki ktoś na nią nie wpadł.

- Uważaj jak chodzisz, ofiaro losu!- krzyknął na nią jakiś dosyć wysoki blondyn z czerwonymi oczami.
Obrzuciła go obojętnym spojrzeniem.
- Pragnę zauważyć że to TY na mnie wpadłeś, więc chyba to nie ja powinnam patrzeć pod nogi.- zauważyła. W blondynie aż się zagotowało.
- NIE BĘDZIESZ MI MÓWIŁA CO MAM ROBIĆ, GŁUPIA SZMATO!- ryknął wściekły i odmaszerował w swoją stronę.

Ai stała jak wryta. Zabolały ją te ostatnie słowa. Mimo że usłyszała je od kompletnie obcego człowieka. Te słowa przywołały falę wspomnień.
Skierowała się do najbliższego parku i usiadła na ławce. Musiała chwilę ochłonąć.

Dla uspokojenia wsłuchiwała się w szum drzew.
-Umm... H-halo? W-w-wszystko w porządku?- zapytał  jakiś nieśmiały głosik. Otworzyła oczy. Przed nią stał zielonowłosy chłopak z piegami. Była tak skupiona że nawet nie usłyszała jego kroków.
-Oh... To Ty.- uśmiechnęła się, rozpoznając w nim chłopaka którego uratowała przed upadkiem na egzaminach wstępnych.
- Huh? Znasz mnie?- chłopak był naprawdę zaskoczony.
- Może nie pamiętasz, ale byłam obecna na egzaminach do U.A....
- O Boże! To Ty! Naprawdę bardzo dziękuję za ratunek wtedy! Gdyby nie Ty bym się najpewniej roztrzaskał!- chłopak kłaniał się przed nią i kłaniał aż Aiko się zastanawiała, ile może robić tak na minutę.
-Już spokojnie! Nie musisz dziękować! Od tego tam byłam. Z resztą dla mnie to był też egzamin... tylko trochę inny niż wasz...
-Egzamin?- chłopak spojrzał na nią pełnym zaskoczenia wzrokiem.
-Taaaak... Bo ja idę do U.A.- zaśmiała się nerwowo i podrapała po karku.
- O jeny! Na bohaterstwo pewnie, prawda? Ja też tam idę! To było moje marzenie od zawsze!- chłopak nadawał jak katarynka. Ai słuchała go uważnie co jakiś czas się wtrącając.
- O ja Cię! Tak się rozgadałem a nawet się nie przedstawiłem! Nazywam się Izuku Midoriya!- chłopak podał jej dłoń, którą uścisnęła.
- Aiko Takeri, ale mów mi Ai. Miło mi Cię poznać.- odpowiedziała z radością.

Izuku zaproponował by poszli na kawę. Nie widziała żadnych przeszkód, więc się zgodziła. Chłopak cały czas gadał i gadał. Jak się okazało, obydwoje mieli "lekkiego" świra na punkcie bohaterów, przez to tematów do rozmowy im nie brakowało. Nawet zauważyli kiedy minęły im 4 godziny.
W pewnej chwili Ai zadzwonił telefon.
- Oj, przepraszam, pozwolisz że odbiorę.- uśmiechnęła się przepraszająco, widząc że dzwoni Aizawa. Szybko odebrała.
- Tak, Shota?
- Wiesz że jest już po piętnastej?- odezwał się swoim chłodnym tonem.
- O Boże, przepraszam Was! Troszkę się zagadałam z kolegą. Za niedługo będę!
- To dobrze, bo Mic za chwilę rozniesie coś jeśli nic nie zje.- powiedział, na co w tle dało się słyszeć niezadowolenie krzykacza.
- Jasne, jasne. Pa Shota!
- Cześć.
Rozłączyła się i spojrzała na swojego kolegę. Na jego twarzy malował się szok.
- Emm... Izuku...?
- O. MÓJ. BOŻE. Czy Ty właśnie rozmawiałaś z Shotą Aizawą? Tym Eraserheadem???- oczy chłopaka aż się świeciły.
- Eh.. no tak jakoś wyszło...- podrapała się po karku nieco zakłopotana. Przez następne parę minut tłumaczyła jak to się stało. Potem wymienili się numerami telefonów i grzecznie się z nim pożegnała.
Zaraz potem biegła pędem by Mic i Shota nie musieli na nią dłużej czekać.
- No hey, Little girl! Co Ci tak długo zeszło?- zapytał jak zwykle entuzjastycznie Hizashi, mocno ją przytulając.
- Boże, Krzykacz, dusisz!- odpowiedziała na wydechu. Mic szybko wypuścił ją z objęć, a ona oparła się delikatnie o Aizawę by zaczerpnąć upragnionego tlenu.
- O jeny... ufff... przepraszam że tak długo na mnie czekaliście... ale... poznałam kolegę z egzaminów... i tak jakoś wyszło...
- Spoko. Nic nie szkodzi, Ai. A teraz pośpieszmy się. Chyba wszyscy już jesteśmy głodni, prawda?- mruknął jak zwykle opanowany Shota. Po tym wszyscy weszli do knajpki, a Mic i Eraser nie umieli oderwać wzroku od ucieszonej jak małe dziecko Aiko, gdy opowiadała im o spotkaniu.

Me & My HeroesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz