Czas zbyt szybko im przeleciał i zanim się obejrzeli, już nastał poranek festiwalu.
Aiko czekała na skrzyżowaniu na Izuku, jako iż się umówili że pójdą razem do szkoły.
Widząc go po drugiej stronie ulicy, pomachała do niego z delikatnym uśmiechem.
- Aiko-chan! Jak się czujesz? - zapytał widocznie podekscytowany chłopak.
- Trochę się denerwuję będąc szczera. Mam nadzieję że damy radę na festiwalu- powiedziała czując ściskanie w żołądku. Mimo wielkiego wsparcia od przyjaciół, nie była w stanie do tego podejść bardziej rozluźniona. Mimo że naprawdę się starała.
- Ja się zastanawiam jakie będą konkurencje.
- Wydawało mi się że za każdym razem je losują, prawda?
- Tak, zgadza się. Chociaż ostatnia konkurencja to zawsze pojedynki między... uczniami...- chłopak odwrócił powoli głowę w jej stronę, zdając sobie z czegoś sprawę.
- To dlatego ze mną trenowałaś przez ten cały czas?- zapytał podejrzliwie, na co dziewczyna popatrzyła się na niego tępo. Dopiero po chwili połączyła fakty.
- O mój Boże Izuku, niee... To chyba naprawdę źle musi teraz wyglądać- z zawstydzenia aż zakryła usta dłonią, co wprawiło ich w cichy śmiech.#####
W związku z festiwalem, tego dnia nie szli do klas, a do poczekalni. Z tego co dziewczyna zdążyła zauważyć, chyba każda klasa miała swoją. Niezbyt się jej uśmiechało siedzieć tyle czasu w jednym pomieszczeniu, bo to dodatkowy stres i nie dało się na spokojnie wyciszyć wśród reszty. Nie za wiele pewnie by jej to dało, ale pobycie samemu jednak jest uspokajające w takich momentach.
Wychodząc z łazienki z poskładanym mundurkiem w ręku była w stanie usłyszeć narzekanie Miny:
- Rety, rety. A tak bardzo chciałam założyć swój kostium...- jęknęła z niezadowoloną miną, przyglądając się swojemu stroju do ćwiczeń.
- Nie możemy, chcieli żeby było fair- odpowiedział jej spokojnie Ojiro, rozciągając się przy tym.
Różowowłosa nadal wyglądała na niezadowoloną, jednak zaraz o tym zapomniała gdy zobaczyła strój Aiko.
- Hey, od kiedy Ty masz inny strój od nas?
- Dopiero teraz zauważyłaś? Poprosiłam dyrektora przed początkiem roku o zmianę w stroju i, o dziwo, się zgodził. To działa na podobnej zasadzie co pas Aoyamy.
- Mówiłaś o mnie, mon ami?- chłopak pojawił się tuż obok, jak zwykle strasząc przy tym Aiko.
Jednak zanim zdążyła odpowiedzieć, do szatni wparował Iida.
- Wszyscy jesteście gotowi? Zaraz wychodzimy!
Wszystkich jakby dopadła jeszcze gorsza trema niż wcześniej. Aiko starała się uspokoić biorąc głęboki oddech i powtarzając sobie że będzie wszystko okej. Nawet jeśli ani trochę w to nie wierzyła.- Midoriya.
Przed jej przyjacielem stanął chłopak z heterochromią, z jak zwykle bardzo poważną miną.
- Oh, Todoroki. O co chodzi?- zapytał już i tak zestresowany Izuku. Wszystkie pomniejsze dyskusje jak na raz zamilkły. Rozmowa dwóch chłopaków przykuła uwagę całej klasy.
- Obiektywnie patrząc, potrafię więcej niż ty. Ale to ty jesteś pupilkiem All Mighta. Tego nie dociekam... ale cię pokonam.
Dziewczynie nie podobała się ta dyskusja. Oczywiście, rywalizacja rywalizacją, ale żeby szukać sobie wrogów w klasie? Nie powinni się motywować nawzajem? Podeszła bliżej, jednak nie miała odwagi wejść pomiędzy dwóch kolegów.
Zresztą już nie musiała.
- Hey, hey, hey! Co tak nagle się ścieracie? Przestańcie- Kirishima od razu podszedł do Todorokiego, kładąc mu przy tym dłoń na ramieniu. Jednak chłopak prawie od razu ją zrzucił.
- Nie jesteśmy tu, by zgrywać kumpli. Czy to w ogóle ważne? - mruknął nieprzyjemnie. Obrócił się, uważając rozmowę za zakończoną.
Dziewczyna była w lekkim szoku. "Jak w takim razie chcesz zostać bohaterem z takim nastawieniem?" pomyślała, jednak zaraz się zganiła. Nie powinna w ten sposób myśleć. Przecież ona sama nawet nie znała własnej motywacji do zostania bohaterem. Izuku milczał przez ten cały czas. Jednak gdy zaczął w końcu mówić, Shoto od razu się odwrócił, mierząc go zimnym wzrokiem.
- Nie wiem, co się kryje za twoim zapewnieniem, że mnie pokonasz, ale masz rację, potrafisz więcej ode mnie. Ba, Ty przewyższasz umiejętnościami większość ludzi... obiektywnie patrząc.
- Hey, Midoriya, myśl pozytywnie...- zaczął Kirishima starając się jakoś załagodzić sytuację między kolegami, jednak zielonowłosy nie dał mu dokończyć.
- Jednak każdy, nawet Ci z innych kursów, chcą wygrać. Nie mogę być gorszy. Będę walczył o zwycięstwo, tak samo jak Ty- powiedział twardo patrząc w oczy Todorokiego. Zrobiło to niejako na Aiko wrażenie. Zastanawiając się nad tym dłużej nie mogła się pozbyć myśli że ona by na jego miejscu siedziała kompletnie cicho. Niesamowicie ją to wkurzało.
Najwidoczniej niezbyt umiała to ukryć.
- Aiko, wszystko w porządku?- zapytała Ochako, która szła obok niej na stadion. Dziewczyna wyrwana z zamyślenia, popatrzyła się tępo w twarz koleżanki, w głowie mając totalną pustkę.
- Hę? A tak, tak wszystko oki. Tylko trochę się denerwuję. A Ty?
- Też. Moje serce lata jak szalone, mam wrażenie że za chwile odleci- dziewczyna teatralnie położyła dłoń na sercu, z czego obie się zaśmiały.
Jednak dotarli już prawie do końca korytarza i było już wyraźnie słychać Present Mica, który miał dzisiaj razem z (o dziwo) Aizawą komentować cały festiwal.
- EVERYBODY, ARE YOU READY?! Za chwilę pojawią się uczniowie pierwszych klas!
#####
Początek festiwalu i Ślubowanie Zawodnika przeminęło jej z towarzyszeniem ciągłego szumu w uszach. Myślała że po takim czasie wśród ludzi przejdzie jej taki stres, ale to nijak miało się do codzienności. Ze zdenerwowania prawie nic do niej nie docierało. Cudem tylko udało jej się zakodować jakże wspaniałą "przemowę" Bakugo, która rozzłościła większość uczniów. Znając go z opowiadań Izuku, było to dla niego trochę typowe- zawsze chciał być tym na pierwszym miejscu. Coś w środku mówiło jej że lepiej nie stawać mu na drodze.
- Zacznijmy od razu! Każdego roku niejeden uczeń połyka tu łzy. Oto doniosła pierwsza konkurencja!- zawołała doniosłym głosem Midnight, która miała być ich sędzią.
Za nią od razu pojawił się ekran z szybko wirującymi nazwami. Po chwili ta szybkość ustała i wszyscy mogli przeczytać na czym się zatrzymało."Tor przeszkód"
Odetchnęła z ulgą gdy to zobaczyła. Mogło być zawsze gorzej. W tej konkurencji miała jakieś szanse. A przynajmniej tak jej się wydawało. Jednak mina zaraz jej zrzedła kiedy Midnight powiedziała jak długa jest trasa. Żałowała w tej chwili, że więcej nie biegała przez ten czas.
- Zaletą naszej szkoły jest stawianie na wolność. Możecie robić wszystko co chcecie, bylebyście nie zbaczali z toru!
Słysząc to od razu wpadł jej do głowy pomysł, przez co poczuła się trochę pewniej. Praktycznie od razu przeszli do zajęcia pozycji na linii startowej. Ustawiając się gdzieś pod koniec tłumu, straciła z oczu większość klasy. Mogło to oznaczać że znaleźli znacznie lepsze miejsca startowe, jednak nie przeszkadzało jej to. Z tyłu na razie było znacznie spokojniej i przynajmniej było czym oddychać. Biorąc głębokie oddechy skupiła się na jej jedynym celu.
"Ukończ wyścig i przejdź dalej. Potem pomyślimy co dalej."
Wpatrywała się w pełnej gotowości w światła nad bramką startową.3
2
1
- Start!
Słysząc to, od razu ruszyła pędem za innymi. Będąc już blisko bramki skoczyła w górę, ledwo ponad głowy reszty. Prawie od razu stworzyła błyszczące skrzydła. Starając się utrzymać wysokość, przeleciała nad głowami zawodników, w dole słysząc krzyki i narzekania innych. Była już prawie przy końcu tunelu, gdy nagle wypchnął ją silny podmuch cząstek lodu. Bardzo niezgrabnie lądując zauważyła jak obok niej przebiegł Todoroki. Chyba tylko odruch ją uratował przed przymrożeniem do ziemi. Cała ścieżka za nim była skuta lodem.
Nie spodobało się to tym którzy zostali w nim uwięzieni. Jednak nie było czasu się przejmować innymi. Wszystko było dozwolone. Nikt nie powinien liczyćna to że reszta będzie się oszczędzać.
Ruszając w pogoń zaraz za Todorokim, słyszała część jej klasy jak ich gonią. Słysząc za sobą głośne wybuchy dodatkowo przyspieszyła. Jeśli teraz zostanie spowolniona, to może już nie odrobić strat, w szczególności że nie wiedziała na jakie przeszkody trafią.
- Cel... Jest ich wielu!
"No właśnie o wilku mowa" pomyślała ledwo wymijając robota z egzaminu wstępnego. Widząc że nie jest on jedynym postanowiła wzbić się trochę wyżej. Jak się chwilę później okazało to było dobrym posunięciem.
Todoroki zamroził część robotów jednym zamaszystym ruchem ręki. Nawet stąd była w stanie poczuć to zimno. Wyglądało to naprawdę... potężnie.
Otrząsając się, wykorzystała tą chwilę kiedy roboty były unieruchomione i przedostała się dalej zostawiając resztę w tyle.
Przed nią został tylko Todoroki.
CZYTASZ
Me & My Heroes
FanfictionW Musutafu, mieście gdzie znajduje się U.A., nagle zaczęły wybuchać pożary, za którymi stoi nieznana bohaterom szajka złoczyńców. Jednak dodatkowo pojawia się nowa "bohaterka". Jak wiele może zmienić w świecie pełnym bohaterów jedna dziewczyna? *n...