-Może...lepiej zamień się w psa…
-Nie dramatyzuj. Zamienie się jak zacznie się przemiana, a może w ogóle się nie zacznie...Jak się czujesz?
-Narazie jest okej, ale powoli zaczyna mnie boleć głowa…
-To weź elisir za jakieś 5 minut…
-Jak to jest, że po przemianie jestem goły, a ty nie. To niesprawiedliwe.
-Hah kochanie, myślę że mógłbyś nawet teraz chodzić bez ubrań haha. Chyba dlatego, że ja przemieniam się w psa razem z ubraniami, a twoja przemiana obejmuje tylko ciało.
Remus się lekko zarumienił. Po pięciu minutach jak zaczął czuć bóle mięśni zażył eliksir i położył się na łóżku. Syriusz cały czas przy nim siedział i nie miał zamiaru puścić jego dłoni.
W końcu się zaczęło. Ciało Lupina wygięło się w łuk z bólu, który trwał tylko kilka chwil, ale był naprawdę mocny. Oczy Remiego pokryły się pomarańczem. Kły nieco się przedłużyły, ale tylko trochę. Oddychał bardzo głośno i ciężko.
Oboje nie wierzyli, że eliksir na prawdę zadziała i da takie efekty. Zmysły Remusa oczywiście się wyostrzyły, a skóra stała się baaardzo wyczulona na dotyk. Chodźby nieświadome muśnięcie palcami przez Syriusza ramienia Remusa sprawiało, że miodowo włosy miał ciarki i wrażenie, że chłopak przyjemnie wypala mu skórę.-Wpadłem na chory pomysł.
-Wszystkie twoje pomysły są chore Syriuszu.
Zaśmiał się dalej dysząc Lupin.
Popatrzył w oczy roześmianego Blacka. Domyślił się jaki pomysł chodził chłopakowi po głowie. Na twarz niemal od razu wskoczyły mu rumieńce. Nie wiedział co było gorsze. Ten pomysł, czy to, że Remi zapragnął go wykonać.*+18*
Zamyślił się na chwilę po czym niespodziewanie wbił się ustami w usta Syriusza.
Rozbawiony Black delikatnie wzmocnił pocałunek, sygnalizując Lunatykowi, aby się położył.
Syriusz chwycił go za nadgarstki i i przeniósł jego ręce nad jego głowę siadajac mu na biodrach.
Po chwili całowania Black uznał, że trzeba trochę to urozmaicić. Podniósł się z bioder chłopaka zwisając nad nim. Chwycił w jedną rękę jego nadgarstki, aby nie przestając go całować, błądzić wolną ręką pod koszulą Lunatyka.
Remus z przyjemności jaką odczuwał dwa razy bardziej uniósł płynnym ruchem biodra i otarł się nimi o ukochanego.
Łapa zaczął wolną ręką rozpinać guziki koszuli chłopaka pod nim i przeniósł pocałunki na jego szyje. Remi westchnął pobudzony z rozkoszy..
Black na chwilę zaprzestał czynności, aby ściągnąć z siebie koszulę. Ukazując tym swoje mięśnie brzucha, na co Remi dyskretnie zwilżył wargi i zagryzł dolną.
Syriusz znowu pochylił się nad miodowo włosym, ale nie zdążył go pocałować, czy ponownie złapać za nadgarstki ponieważ ten poprowadził swoje dłonie po nagiej klacie czarnowłosego. Remus badał jego mięśnie bardzo dokładnie.Znowu złapał pomarańczowo okiego za nadgarstki, ale tym razem założył sobie jego dłonie na swoje plecy i zaczął wędrówkę ustami po jego bladym tułowiu.
Schodził pocałunkami coraz niżej co jakiś czas robiąc malinki i zagryzając jego skórę, na co Remi wił się i wzdychał z przyjemności.
W końcu dotarł do spodni. Szybkim ruchem je odpiął i lekko odchylił ich materiał, aby zacząć robić malinkę w tym miejscu na miednicy, po prawej stronie.-Syriusz…!
Krzyknął Remus zaciskając palce na pościeli i odchylając głowę do tyłu. Jego wilcze zmysły zaczęły nim targać.
Black ucałował za uchem chłopaka po czym zszedł pocałunkami na kark. Lunatyk znowu mocniej złapał palcami pościel. Syriusz nie mógł się powstrzymać i zostawił w tamtym miejscu malinowy ślad.
Black dotarł do krzyży chłopaka, gdzie jak się okazało też był ten punkt.
Syriusz widząc plecy Remusa pokryte niemal czerwonymi śladami uśmiechnął się dumnie.
Kiedy Remi został bez ubrań, Syriusz pozbył się swojego odzienia.
CZYTASZ
Likantropia [WOLFSTAR]
FanfictionDo dworu Blacków pewnego dnia wprowadza się młody chłopak. Ma on za zadanie nauczać zaklęć pierworodnego syna pana tego dworu. Młodzieniec skrywa jednak pewną tajemnicę, a to nie umknie jego podopiecznemu. Czy kiedy prawda wyjdzie na jaw wszystko si...