Dzieciaki, kiedy usłyszały, żeby puścić świstoklik poprzewracały się na trawie z rozwalonymi włosami. Ich rodzice spokojnie zaczęli schodzić z powietrza na ziemię podśmiechując.
-Pacz, poprzewracali się.
Zaśmiał się Rogacz.
-Przypomnieć ci łosiu jak ty wyglądałeś po pierwszy razie?
Zaśmiał się Łapa.
-Spierdalaj.
-James! Język.
Upomniała męża rudowłosa. Na co ten uśmiechnął się i zerknął na nią przepraszającym wzrokiem.
-Pantofel.
Powiedział ciszej Syriusz cały czas mając ubaw z przyjaciela.
-Syriusz weź bagaże.
Remus usłyszał żarty męża i postanowił sam sobie z niego porobić jaja.
-Już biorę.
-Pantofel.
Szepnął mu Rogacz, na co ten przewrócił oczami.
Zaczęli kroczyć leśną ścieżką w stronę nory. W końcu doszli na pola i dzieciaki uradowane zaczęły biec w znajomym kierunku.
Nate zamiast czekać przy drzwiach od razu podbiegł do jednego z okien na piętrze i wszedł przez nie. Po chwili znalazł się w pokoju bliźniaków i w postaci wilka zaczął wyć, przez co nieco ich wystraszył.
Kiedy zobaczył ich miny przemienił się i zaczął głośno śmiać.-Żebyście widzieli swoje miny.
Bliźniacy zaczęli się śmiać i rzucili się na chłopaka.
-Co ty
-Tu robisz?
Zapytali rudzielcy.
-To wy nic nie wiecie, że przyjechaliśmy na weekend?
Fred i George uśmiechnęli się szeroko. Po chwili usłyszeli z dołu rozmowy, więc postanowili też zejsć.
-Harry!
Krzyknął Ron i razem z przyjacielem poszli na podwórko.
-Dobrze was widzieć.
Powiedziała uśmiechnięta jak zawsze Molly.
-To my dziękujemy za zaproszenie.
Odpowiedział Remus.
-O Nate tu jesteś. Tylko nie naróbcie większych kłopotów.
Powiedział Syriusz widząc swojego syna jak razem z bliźniakami próbują się niezauważeni wymknąć przez okno.
-Fred George! Co mówiłam o wychodzeniu przez okno?!
Krzyknęła na nich Molly, ale ci tylko wystawili szereg zębów i zniknęli za oknem.
Dorośli po chwili usiedli w jadalni i zaczęli rozmawiać.-Jak się Nate trzyma?
Zapytał Artur.
-Wydaje się być okej, ale wczoraj miał mały epizod agresji. Wiecie pełnia była i chyba nie najlepiej się poczuł.
Powiedział nieco smutno Remi, na co Syriusz położył dłoń na jego plecach.
-Mam nadzieję, że nikomu nic się nie stało.
Odpowiedział Artur.
-Nate zrobił sobie tą bliznę na buzi, a Harry miał małe rozcięcie na czole. Chciałam mu pomóc się tego pozbyć, ale powiedział że chce, żeby została blizna bo to od jego brata.
CZYTASZ
Likantropia [WOLFSTAR]
FanfictionDo dworu Blacków pewnego dnia wprowadza się młody chłopak. Ma on za zadanie nauczać zaklęć pierworodnego syna pana tego dworu. Młodzieniec skrywa jednak pewną tajemnicę, a to nie umknie jego podopiecznemu. Czy kiedy prawda wyjdzie na jaw wszystko si...