ROZDZIAŁ 14

196 15 9
                                    

Ostatni tydzień przygotowań minął dla Usagi jeszcze szybciej niż pierwszy. Blondynka pokiwała głową do swojego odbicia w lustrze, nie wierząc, że to w ogóle możliwe. Studia i wizyty u krawcowej pochłonęły ją tak bardzo, że każdy dzień wydawał się mrugnięciem oka.

Usagi cieszyła się, widząc podekscytowanie mamy Ikuko. Miała wrażenie, że ślub z Mamoru nie wzbudziłby w jej rodzicach tylu pozytywnych emocji, co ślub z Seiyą.

No właśnie – blondynka westchnęła, sprawdzając swój telefon. Do ślubu pozostały dwie noce. Jak na złość akurat dziś nie miała już czym się zająć. Brak przygotowań sprawił, że dzisiejszy wieczór wydawał jej się zbyt przerażający. Ostatnio nie lubiła nie mieć zajęcia. Ani być samą.

Dziś jednak, na nieszczęście dla niej, nastąpiła kumulacja. Shingo spał u kolegi, a mama Ikuko towarzyszyła mężowi w jakimś ważnym spotkaniu w jego firmie. Państwo Tsukino uprzedzili, żeby córka na nich nie czekała. Nawet Luna dała znać, że śpi dziś u Minako, a Usagi nie miała odwagi poprosić jej o zostanie. Nadal czuła się winna zepsucia więzi z kotką.

Gdy Mamoru nie zgodził się na sprowadzenie Luny do jego domu, Usagi sądziła, że nic to nie zmieni między nimi. Niestety czas zweryfikował nie tylko tę sprawę.

Gdy myśli Usagi znowu niebezpiecznie zaczęły wracać do przeszłości, jej wzrok padł na telefon. Jedyną osobą, którą Usagi ośmieliła się zaprosić na wspólne spędzenie wieczoru, był Seiya. Liczyła, że muzyk zapewni jej towarzystwo i tym samym rozgoni niemiłe myśli. Niestety dziś nawet on nie znalazł dla niej czasu. Rozumiała, że wraz z braćmi miał obowiązki jako wokalista, ale miała nadzieję, że domyśli się, jak bardzo Usagi nie lubi być sama w domu. Szczególnie gdy na zewnątrz zanosi się na burzę...

Przytłoczona samotnością Usagi udała się do pokoju na poddaszu. Liczyła, że choć tam poczuje się mniej samotna. Usiadła na łóżku niegdyś należącym do Chibiusy i pogładziła się po brzuchu. Robiła to dla niej. Robiła to, aby już nigdy więcej nie musiała uciekać w przeszłość. Usagi nie wiedziała dlaczego, ale była pewna, że przypuszczenia Yatena trafiły w dziesiątkę. Wcześniej nie zastanawiała się, jaka matka oddaje swoje dziecko nastoletniej wersji siebie. Teraz bała się o tym myśleć. Przyłożyła rękę do policzka, przypominając sobie ostatni cios zadany przez Mamoru. Czy to możliwe, aby kiedykolwiek to samo spotkało Chibiusę?

Gdy ciszę domu Tsukino przerwał dźwięk dzwonka, Usagi aż podskoczyła. I choć na początku ugięły się pod nią kolana, to potem doszła tylko do jednego wniosku – pewnie Seiya skończył wcześniej i postanowił jej towarzyszyć. Zbiegając po schodach zastanawiała się, czy Kou w jakiś nadprzyrodzony sposób mógł wyczuć, że ma ochotę na pizzę? Oby tak było!
Jednak otwierając drzwi Usagi nie spodziewała się, kogo za nimi ujrzy...

W tym samy czasie czarnowłosy muzyk spojrzał na zegarek i uśmiechnął się na myśl o swojej narzeczonej. I choć wiedział, że ślub, do którego czas można było już mierzyć w godzinach, nie jest do końca tym, o czym marzył, to bezpieczeństwo blondynki rekompensowało mu wszystko. Za cel swojego życia postawił sobie uszczęśliwienie Księżniczki Księżyca i miał zamiar to osiągnąć.

Tymczasem w domu Tsukino rozległ się pełen zaskoczenia okrzyk Usagi. Tysiące scenariuszy przebiegło jej przez myśl na widok osoby na jej ganku. A raczej osób.

– Usagi-baka zaraz lunie deszcz, a ja jestem w sukience – ponagliła blondynkę Rei.

Tsukino tylko zamrugała powiekami, nadal analizując to, co widzi. Gdy jednak do jej uszu dotarł perlisty śmiech Minako i przytyki Haruki, że szybciej byłoby wejść przez okno, Usagi jak automat przesunęła się bliżej drzwi, tworząc wąskie przejście.

Czując na sobie pierwsze krople nadchodzącego deszczu, dziewczyny ze śmiechem wpadły do domu przyjaciółki. Usagi zamknęła drzwi i zamrugała powiekami, dopiero teraz dostrzegając po kilka kolorowych toreb niesionych przez każdą z ośmiu czarodziejek.

Dalej sprawy potoczyły się niebywale szybko. Minako złapała blondynkę w odangach za rękę i pociągnęła w stronę pokoju na piętrze. Tam z jednej z toreb wyjęła śliczną błękitną sukienkę i zestaw spinek. Nim Usagi się zorientowała, przeglądała się w lustrze ubrana jak na przyjęcie.

– Mina ta sukienka jest... – zaczęła Tsukino, próbując ubrać swój zachwyt w słowa.

– Jest od Seiyi – dokończyła Wenus, puszczając do niej oczko – przesyła pozdrowienia i przeprasza, ale dziś się nie pojawi.

– Och – westchnęła Usagi zdezorientowana.

– Mama Ikuko i Tata Kenji też wrócą dopiero jutro – szczebiotała Aino, nie dopuszczając drugiej kobiety do głosu – nie patrz tak na mnie. Mamy cały dom dla siebie.

Dokończyła Minako i zrobiła piruet niczym zawodowa baletnica. I gdy tłumaczyła przejętej Tsukino, że jej rodzice są w hotelu, Usagi nawet nie zorientowała się, że została sprowadzona ze schodów. Jednak widok jej salonu wstrząsnął wrażliwym sercem księżniczki, czego dowodem były słone łzy spływające po policzkach.

– Wieczór panieński Usagi – drżącym głosem przeczytała napis ułożony pod sufitem domu Tsukino.

Tak jak ona przy wsparciu Minako, tak pokój dzięki pracy reszty dziewczyn przeszedł metamorfozę. Wszędzie były balony i wstążki, a stół uginał się od jedzenia. Nawet na wzór amerykańskich filmów Usagi otrzymała biały welon do wpięcia we włosy.

I gdy ta płacząca przyszła panna młoda uściskała każdą z obecnych, coś w atmosferze się zmieniło. Choć część z dziewczyn nadal nie pogodziła się z wizją jednego ze Starlights u boku swojej księżniczki, to wiedziały, że nigdy z siebie nie zrezygnują. Strażniczki zapewniły księżniczkę, że zawsze będą ją wspierać i nie zostawią, nawet gdy nie zgadzają się z jej wyborami.

Haruka tradycyjnie zapewniła, że zrobi z Kou poligon, jeśli tylko Usagi jej pozwoli. Ami pouczyła zebrane o tradycjach i zwyczajach związanych ze ślubem, a Minako zaznaczyła, że jutro zabiera Usagi do SPA i kosmetyczek, aby w dniu ślubu wyglądała zjawiskowo. I tak wśród rozmów i śmiechów upłynęła Usagi przedostatnia noc przed ślubem.

🌟🌟🌟

Ze "Zmieniając Przyszłość" powiązany jest zbiór one-shotów "Tworząc Przyszłość". Jeśli masz ochotę tam zajrzeć, to zapraszam na jednorazówkę, która pod względem chronologii następuje po tym rozdziale:

- "(Nie)zapomniany wieczór".

🌟🌟🌟

Czarodziejki nie opuściły Usagi. Mam nadzieję, że Wy też jej nie opuście w tym opowiadaniu. Choć, do pewnego rozdziału, będziemy towarzyszyć tylko w jej codziennym życiu. Cóż, nie wszystkie dni są pełne akcji...

❤️

Zmieniając PrzyszłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz