Rozdział 27

201 20 43
                                    

– Jak długo zostaniesz? – Spytała Makoto, przerywając krepującą ciszę.

– Jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli, to wyjadę z samego rana – odparł mężczyzna, popijając herbatę.

– Przyjechałeś z Europy na jeden dzień? – Zapytał Taiki z powątpiewaniem. Wiedział, że taka podróż była wyczerpującą, długa i droga.

– Czasem tego wymagają od nas okoliczności – potwierdził Ryo – zresztą podróż z Europy nie jest tak trudna jak inne podróże.

– Co masz na myśli? – Tym razem dopytywał Yaten.

– Niektórzy mają dalej do domu – wzruszył ramionami Urawa – choćby podróże międzyplanetarne muszą być o wiele bardziej męczące.

– Co? – Westchnął Seiya. Yaten tylko zmarszczył brwi, a Taiki wstrzymał oddech.

– Szczególnie, gdy przemierza się galaktyki – zaśmiała się Ami.

– Ale Kosmos jest taki piękny – rozmarzyła się Minako, wspominając widoki, jakie podziwiała w trakcie teleportacji po układzie słonecznym.

– Tak... – przytaknęły dziewczyny, a chłopcy wymienili zdezorientowane spojrzenia. Widać dziewczyny nie zwróciły uwagi na to, że Urawa dał do zrozumienia, że wie, iż chłopcy są kosmitami. A może ich to nie dziwiło?

– A jak ma się Twój dziadek Rei? – Spytał Ryo, zerkając na cichą do tej pory kapłankę.

– Nie mów, że nie wiesz – prychnęła Hino, która nadal nie mogła uporządkować myśli, kłębiących się w jej głowie.

– Coś tam wiem – zaśmiał się Ryo – choć nie jestem wszechwiedzący, na przykład Wy jesteście jeszcze piękniejsze niż w moich snach.

– Ohhh – westchnęły dziewczyny zgodnie, a chłopcy tylko spuścili głowy. Nie wierzyli, że taki tekst na nie działał.

– A może śniłam Ci się ostatnio? – Spytała Aino, przysuwając bliżej gościa. Nie zważała przy tym na wściekłe spojrzenie Yatena. – Może byłam jakąś znaną aktorką albo uwielbianą piosenkarką?

– Minako – skarciły ją dziewczyny, a Ryo się tylko roześmiał.

– Oj Mina Mina, wiesz, że nie mogę – powiedział Urawa, uśmiechając się delikatnie – ale tak, śnię o Was wszystkich.

– Dlatego nie dzwonisz, co? – Spytała Ami z lekkim wyrzutem.

– To jeden z powodów – przyznał młodzieniec, a w jego oczach zalśnił smutek.

– Dla Usagi zrobił jednak wyjątek – prychnęła Aino, zakładając ręce na piersi – ona to zawsze ma szczęście.

I tak rozmowa skupiła się na Minako, a potem potoczyła w stronę anegdot i wspomnień, wzbudzając salwy śmiechu. Mimo złości nawet chłopcy starali się rozluźnić.

– Na nas już chyba pora – powiedziała Makoto i pomachała kluczykami – przyjechałam samochodem Motokiego, więc mogę Was zabrać dziewczyny.

– Hai – odparły zgodnie Rei, Ami i Minako. W końcu Yaten i Taiki mieszkali tuż obok. Mimo, że muzycy chcieli protestować, to dziewczyny zwróciły uwagę na godzinę i obiecały zobaczyć się jutro po zajęciach. Po pożegnaniach cała czwórka opuściła mieszkanie Kou.

– Ja też już wychodzę – powiedział Ryo.

– A masz gdzie spać? – Zapytała Usagi. Choć martwiła się o Urawę, to chciała też z nim porozmawiać.

Zmieniając PrzyszłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz