Rozdział 30

197 17 5
                                    

Usagi po raz kolejny oglądała zdjęcie z badania USG. Choć bez wskazań pani doktor widziała na nim głównie niezrozumiałe zamazy, to i tak jej serce skakało ze szczęścia. To była jej córeczka. Po powrocie od lekarza cały wieczór siedzieli z Seiyą i na przemian wpatrywali się w zdjęcie. Choć Luna się śmiała z ich przejęcia to, myśląc że nie widzą, sama co chwilę zerkała na trzymaną fotografię. Od tamtego pamiętnego wieczoru minęło już trochę czasu, ale entuzjazm Usagi nie osłabł. Postanowili też z Seiyą powoli zacząć myśleć nad wystrojem pokoju dla małej księżniczki.

Yaten i Minako leżeli w salonie apartamentu braci Kou i oglądali film. A przynajmniej udawali, że oglądają. Bardziej skupieni byli na delektowaniu się swoją bliskością. Od pewnego czasu prawie się nie widywali. Yaten albo był na zajęciach, albo na próbach, albo pomagał Usagi. To ostatnie było mu najtrudniej wytłumaczyć swojej dziewczynie. Minako natomiast miała ręce pełne roboty, przygotowując się do musicalu. Była podekscytowana, że jej grupa zajęciowa została tak wyróżniona, ale jednocześnie smuciła się, gdy randki z Yatenem przechodziły jej koło nosa. Dlatego dziś postanowili zostać w domu i nacieszyć się sobą.

– Tęskniłam za Tobą – westchnęła Aino, wtulając się w pierś chłopaka. Yaten ucałował ją we włosy i pogładził po plecach. Wyrażanie uczuć nie przychodziło mu łatwo.

–  Obiecaj, że nic nie popsuje naszego związku – szepnęła Minako, podnosząc twarz i spoglądając w zielone oczy ukochanego chłopaka.

– Nie mogę Ci tego obiecać – powiedział Kou. – Wiesz, że nie jestem w tym dobry. Mogę jedynie zapewnić, że będę się starał najlepiej, jak potrafię.

–  To mi wystarczy – uśmiechnęła się blondynka – ważne żebyś mnie kochał i był po mojej stronie. Nie wybaczę Ci tylko zdrady i kłamstwa. Ze złym humorem jakoś sobie poradzę.

Aino zachichotała cicho. Wiedziała, że nie raz jeszcze się pokłócą. Zapewne nawet kilka razy do końca miesiąca. Ale tacy już byli.

Yaten uśmiechnął się szczęśliwy. Wiedział, że nie jest najlepszym chłopakiem, ale tyle był w stanie zrobić. Nigdy nie skrzywdziłby Minako. Nie interesowały go inne dziewczyny, a kłamać nie miał zamiaru. Był wredny ale prawdomówny. Nie miał przed nikim tajemnic.

–  Cholera – warknął zielonooki pod nosem, a Minako uniosła brwi zdumiona.

–  Minako musimy porozmawiać – powiedział poważnie Yaten i usiadł na kanapie.

Blondynce serce podeszło do gardła. Czy to miało być już? Czy jej piękny sen, o spędzeniu życia z Yatenem, miał właśnie pęknąć jak bańka mydlana?

–  Ahhh – zdołała westchnął Aino.

–  Minako ja... – zaciął się srebrnowłosy – ja....

Minako zagryzła wargę i zamrugała powiekami. Bała się, co miłość jej życia ma do powiedzenia.


– Czy tajemnica to kłamstwo? – Zapytał nagle Yaten, patrząc na swoją ukochaną.

–  Masz przede mną tajemnice? – Spytała Aino zdezorientowana.

–  Tak – przyznał Yaten.

– Nie! – Poprawił się szybko Kou. –  To skomplikowane.

Yaten odetchnął głęboko i odwrócił się do zdezorientowanej Wenus. Złapał ją za ręce i spojrzał głęboko w jej niebieskie oczy.

– Ja jako Yaten Kou nie ukrywam nic przed Tobą – powiedział szczerze – ale znam tajemnice kogoś innego. Choć moim zdaniem powinnaś też je poznać, to nie są to moje sekrety i nie mogę Ci ich zdradzić. Boję się, że to może popsuć coś między nami.

–  Ahh – westchnęła Minako, trochę uspokajając się wewnętrznie – a czy te tajemnice mogą wpłynąć na nasz związek?

–  Po części – przyznał Yaten, spuszczając głowę. – Czasami nie mówię Ci, dlaczego nie mogę się spotkać. Nie dlatego, że nie chcę, ale wyjaśnienie byłoby zbyt skomplikowane.

– Nie zdradzasz mnie? – Minako uniosła prawą brew, czekając na odpowiedź.

–  Nie! –  Wykrzyknął Yaten głośniej niż zamierzał.

–  Chyba nie do końca rozumiem – przyznała skołowana Aino.

– Ehhh – westchnął Kou, myśląc gorączkowo – to tak jak wtedy, gdy dowiedziałem się, że Seiya i Usagi biorą ślub. Chciałem Ci powiedzieć, ale wiedziałem, że następnego dnia chcą Wam dać zaproszenia. Dlatego nie mogłem Cię uprzedzić, bo to była tajemnica mojego brata i Usagi.

– No tak... – przytaknęła blondynka.

–  Chodzi o to, że znam więcej takich tajemnic bliskich nam osób – wyjaśnił Yaten.

–  I mi ich nie zdradzisz? – Spytała Minako, marszcząc groźnie czoło.

–  Chciałbym, ale nie mogę... – westchnął Yaten, obawiając się, że decyzja o tej rozmowie była błędem.

–  I dobrze! – Odparła Wenus z uśmiechem. – Byłabym rozczarowana, gdybyś to zrobił.

– Co? – Zdziwił się Yaten.

–  Tajemnice przyjaciół powinny być u nas bezpieczne – wyjaśniła Mina – ja też nie powiedziałam Ci niektórych rzeczy. Nie wyjaśniłam na przykład, dlaczego Uran tak nie lubi Seiyi i dlaczego wszystkie tak źle zareagowałyśmy na ten ślub.

–  Chodzi o Chibiusę? – Spytał Yaten.

–  Co?! – Krzyknęła Aino. – Skąd wiesz?!

–  Usagi nam powiedziała – wyjaśnił Yaten, karcąc się w myślach za głupotę.

–  Uff, to dobrze – przyznała Minako – może ja też kiedyś poznam tajemnice, które chronisz.

–  Jedną na pewno – przyznał Yaten i przyciągnął blondynkę bliżej siebie.

–  Kocham Cię Aino – powiedział czule – pamiętaj o tym.

Szczęśliwa blondynka zamknęła usta ukochanego pocałunkiem. Nic więcej nie było jej potrzebne do szczęścia.

Nie tylko Yaten nie czuł się komfortowo, ukrywając tajemnice Usagi. Także Taiki miał mieszane uczucia. Jednak zarówno on jak i Ami byli inni. Kierowali się rozsądkiem, działali zgodnie ze swoją misją i nie ulegali tak łatwo emocjom. Nie powstrzymało to jednak Taikiego od stoczenia podobnej rozmowy z ukochaną. A raczej zupełnie innej rozmowy, ale z tego samego powodu. Oni jednak odbyli debatę o lojalności. O jej wartości i wyznaczaniu granic między misją, wartościami a związkiem. Zgodnie doszli do porozumienia, że dobry związek jest partnerstwem, ale nawet w związku nie można wymagać łamania zasad, w jakie ktoś wierzy. Oboje uważali, że oddanie przyjaciołom, rodzinie, czy władcy jest równie ważne, jak strzeżenie tajemnic partnera.

Seiya wiedział, w jak trudnych sytuacjach stawia czasem braci. Przyrzekł sobie, że gdy wszystko się ułoży, jakoś się im odwdzięczy. I choć nie wiedział jeszcze jak, to miał zamiar zrobić wszystko, by spłacić dług. Mimo ż wiedział, że chłopcy nie robią tego tylko ze względu na niego, ale także z miłości do Usagi, to cały ciężar brał na siebie. Nie wiedział, w którym momencie się zmienił, ale czuł, że jest inny. Jakby pewnego dnia zamiast aroganckiego chłopca obudził się dojrzałym mężczyzną. Zresztą miał żonę i czekał na narodziny córki, więc musiał dorosnąć. Chwilami jednak zastanawiał się, czy nie wydarzyło się to już wcześniej. Nie umiał odnaleźć punktu zmiany ani konkretnego powodu, ale czuł się inny. Poważny, odpowiedzialny i dorosły. Nie żeby wcześniej nie ciążyły na nim poważne zadania. W końcu był liderem Starlights, przeżył wojnę z Galaxią i odbudowę planety. Teraz jednak czuł się zupełnie kimś innym...

Zmieniając PrzyszłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz