Taiki zaparkował w wyznaczonym miejscu i zgasił silnik. Przeczuwał, że Seiya za szybko nie odpuści.
– Króliczku poczekam z Tobą – powiedział Seiya, otwierając drzwi żonie.
– Seiya nie ma potrzeby – upierała się blondynka – Rei na pewno już na mnie czeka.
– Nie mogłyście spotkać się u nas? Albo w świątyni? – Nie ustępował brunet. Od kiedy Yaten widział Chibę pod uniwersytetem, czujność bruneta znacznie wzrosła.
– Seiya spokojnie – uspokoiła Usagi – przy Rei nic mi się nie stanie. I poproszę, żeby odprowadziła mnie do domu lub zadzwonię po Ciebie – dopowiedziała uspokajająco. Zauważyła, że Seiya przez ostatni tydzień był opiekuńczy bardziej niż zwykle. Doceniała, że muzyk się tak o nią martwi, ale nie chciała znowu być zamknięta w klatce. – Poza tym masz próbę.
– Ja tam mogę zrobić sobie wolne – wzruszył Yaten ramionami. Po pierwsze nie miał dziś ochoty na pracę, a po drugie wiedział, że Seiya i tak się nie skupi.
– Lepiej już pójdę, bo Rei na pewno już czeka i będzie zła – zaśmiała się blondynka i ruszyła w stronę kawiarni.
Niespodziewanie usłyszała jednak głos.
– Nie śpiesz się Usagi, Rei jeszcze nie ma – powiedział wysoki mężczyzna, opierający się o pobliski murek.
Usagi zatrzymała się w pół kroku i spojrzała na nieznajomego szatyna. Seiya odruchowo złapał ją za rękę, a Yaten i Taiki stanęli w gotowości do walki.
– Może lepiej spędź dziś dzień z Seiyą – kontynuował mężczyzna, uśmiechając się delikatnie.
– Kim jesteś? – Zapytał podejrzliwie Seiya.
– Przyjacielem – odparł nieznajomy, podchodząc bliżej – przyjechałem specjalnie dla Ciebie Usagi-chan.
Blondynka patrzyła uważnie na mężczyznę przed nią. Coś w nim wydawało jej się znajome, ale nie potrafiła go rozpoznać. Wsłuchiwała się w jego głos i badała każdy szczegół twarzy. Spojrzała w jego ciemne oczy i wyswobodziwszy się z uścisku Seiyi, przyłożyła obie dłonie do ust.
– Ryo – krzyknęła Usagi i rzuciła się w stronę mężczyzny. Nie byli może ze sobą bardzo blisko, ale ceniła Urawę i szczerze ucieszyła się na jego widok.
Mężczyzna uściskał delikatnie Usagi, ciesząc się na jej widok. Gdy blondynka się odsunęła, uśmiechnął się do niej delikatnie i spojrzał jej głęboko w oczy.
– To nie jest dobry dzień na wyjście – powiedział spokojnie – może lepiej zaprosisz mnie do siebie?
– Oczywiście – klasnęła blondynka w dłonie. – Mogę prawda? – To pytanie skierowała do stojącego za nią męża.
– Wiesz, że Seiya zgodzi się na wszystko, byle byś tylko została w domu – zaśmiał się Urawa, a Seiya zmarszczył brwi, zastanawiając się, kim był ten człowiek.
– Moja żona może zapraszać kogo zechce i robić to, na co ma ochotę – odparł twardo Seiya, a blondynka uśmiechnęła się szeroko. Oczywiście nie wyczuła złości w głosie męża. Myślami była już daleko.
– Zaraz zadzwonię do dziewczyn – piszczała Usagi – chodź, pojedziesz z nami.
– Przyjechałem samochodem – odparł Ryo – spotkamy się na miejscu.
Po tych słowach szatyn ruszył w kierunku granatowego samochodu z logo wypożyczalni.
– A niby skąd wiesz gdzie? – Warknął Yaten, a Seiya tylko zacisnął pięści. Za to Usagi siedziała już w aucie i dzwoniła do jednej z dziewczyn.
CZYTASZ
Zmieniając Przyszłość
Fiksi PenggemarSM Post Stars Po latach spokoju, które nastały po bitwie z Galaxią, Inner Senshi rozpoczęły już naukę na Uniwersytecie. Outer Senshi mieszkają wspólnie i każda oddaje się swojej pasji. Setsuna strzeże, aby nikt nie zerwał pieczęci z wrót czasu, jedn...