- Tomek.. -wiadomość od Julki zakłóca moja pracę nad osobowością
- ? - odpowiedź w postaci jednego znaku interpunkcyjnego wydaje mi się najbardziej odpowiednia
- wiem dobrze, że to nie moja sprawa, ale nie daje mi to spokoju ,,O co jej chodzi?"
- czemu spotykasz się z tą Wiktorią? ,,Chuj ją to obchodzi!"
-no jak słusznie zauważyłaś to nie twoja sprawa
-no tak, ale..- przez chwilę czekam na dalszą część
-po prostu nie chciałabym, żeby cię skrzywdziła. Jeśli spotykasz się z nią w jednym celu to ok, choć uważam, że to okropne ''Ale to irytująca gówniara jest"
-ale jeśli coś do niej czujesz to powinieneś wiedzieć co działo się w klubie
I w tym momencie puls mi przyspieszył, a emocje przeskakiwały od gniewu po zazdrość.
-niby co takiego?
-mówiąc wprost, flirtowała z wieloma, a już nawet nie będę wspominać co się działo na parkiecie..
W okolicy szybko bijącego serca poczułem ból i ucisk. Zaczęło mnie ogarniać uczucie zdrady (choć wiedziałem jaka ta dziewczyna jest). Wyobrażałem sobie jak pisze ze mną wiadomości, jednocześnie bajerując z innym typem... jak idzie z nim tańczyć i ociera się pośladkami o jego krocze. Co za okropne uczucie..! Jedyne co mnie pociesza to myśl, że ja ją miałem, a nie któryś z nich. Chyba... ( przez te "chyba" zemdliło mnie)
- w dupie mam tą typiarę. czemu tak to cię wszystko obchodzi?
-powiedz mi szczerze, to ty zostawiłeś dla mnie tą kopertę? "Nie mam zielonego pojęcia o jaką kopertę chodzi, ale zaintrygowało mnie to. Muszę dowiedzieć się czemu akurat przyszło jej to do głowy".
-kopertę z pieniędzmi?- mam nadzieję, że to sprowokuje ją do opisania zawartości
-jakie pieniądze?! kopertę z listem i naszkicowanym moim portretem.
Natychmiast pomyślałem "Marcel ty cholerny romantyku" i zaraz zrobiło mi się go żal..
Był kiedyś konkurs plastyczny w gimnazjum, w którym wzięliśmy udział jako grupa. Ten chujek niesamowicie włada ołówkiem, a ja praktycznie byłem tylko statystą. Wygraliśmy, a praca prawdopodobnie do dziś wisi na korytarzu. Pewnie machnął Julce portrecik w wersji anime. Nie jestem gejem, ale mordę to on ma jak by sam sobie ją naszkicował (czyli przystojniejszy niż ja), a Julka i tak obstawiała mnie. Nawet dla tak "poprawnej" osoby jak ona samotnik wywodzący się z patologicznej rodziny jest nie do zaakceptowania
-nie, to nie ja- napisałem i potem już nie otrzymałem odpowiedzi
Żeby zagłuszyć ból spowodowany dodatkowymi informacjami o Landrynie, dowartościowywałem się tym, że dużo bardziej atrakcyjna dziewczyna realnie była mną zainteresowana. Przez myśl przechodzi mi nawet, żeby podbić do Julki, ale nie zrobiłbym tego ze względu na Marcela. Uświadamiam sobie, że tracę tylko czas myśląc o innych.. jebać Julki, Landrynki i Marcelki! Najważniejsze, że wiem już jak użyć autohipnozy do tworzenia osobowości..
CZYTASZ
NOWA PERSONA
General FictionNiezadowolony z życia nastolatek próbuje wywołać u siebie objawy osobowości mnogiej