8 ~ ranek

321 13 1
                                    

          ...
Rano Harry poczuł lekki ciężar na klatce piersiowej, otworzył oczy i zobacz na niej śpiąca Hermione. Ona jest przecudowna ~ pomyślał i delikatnie przełożył jej głowę na poduszkę. Wstał, ubrał się i umył. Była sobota więc nie mieli lekcji. Usiadł na fotelu,przy kominku i  wpatrywał się w szalejące języki ognia.

          Harry
Myślałem i już pewnie wiecie o czym...a raczej o kim. Postanowiłem zabrać Hermione na spacer po błoniach zaraz po śniadaniu. Chciałem jej wyznać co do niej czuje. Myślałem o tym tak długo do póki nie usłyszałem cichego:
- Dzień dobry - odrazu wiedziałem kto wstał. Hermiona. Bo kto inny?
- Dzień dobry - odpowiedziałem i podeszłem do niej. Uśmiechnąłem się, pocałowałem ją w policzek, mówiąc:
- Jak się spało?
- Eh...nawet dobrze, gdyby nie ten jeden koszmar...
- Jaki?
- Byłam w pokoju, z Ronem... - zatrzymała się i łzy napłynęły jej do oczu.
- I?
- On kazał mi się położyć na łóżku... - przytuliłem ją, a ona zaczęła dalej opowiadać.
- Powiedziałam „Nie!" I on mnie wtedy....z-zabił - wiedziałem, który to moment.
- Już wiem czemu powiedziałaś przez sen „nie" i czemu się trzęsłaś - uśmiechnęła się i zerwała się z łóżka dlatego oberwałem w czoło:
- Która godzina?!?!?
- Hermiona, spokojnie jest sobota - uspokoiłem ślicznotkę
- przepraszam Harry - zaśmiała się i poszła się przebrać. 
 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Chyba najkrótszy rozdział 😞 ale idę spać i jutro nadrobię🔮💜
Przepraszam was moje Potterki 💕💖

Słów 219

💗Dobranoc💗

Wszytko jest możliwe ~ Harrmione Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz