Powolnym krokiem ruszyłam w stronę jadalni. Dzisiejsza rola kucharzy padła na Aoyamę, Mineta i Deku, więc do końca nie wiem czego się spodziewać. Słowa czarnowłosej wciąż dźwięczały mi w uszach.
- Mi też podoba się Todoroki - wszystkie spojrzałyśmy na nią zdezorientowane. Gdy zdałyśmy sobie sprawę, że nie żartuję, entuzjazm opadł, a wzrok powędrował w dół.
- Um... Więc to tak. - pierwszą osobą, która się odezwała, była Ashido. - wybacz, ale trochę nie wiem co powiedzieć.
- Mam podobnie, kum - wtórowała jej Tsuyu.
- Po tym jak z pełną motywacją, powiedziałyśmy, że trzymamy kciuki za Fumi, teraz trochę mi głupio - mruknęła Tooru.
- Idę się przewietrzyć - nim się obejrzałyśmy, Kyoka stała już w drzwiach. - drzwi do tarasu, są w korytarzu obok, po lewej, tak? - Momo skinęła głową. - okej. - już miała opuścić pomieszczenie, jednak w ostatnim momencie zawahała się, a jej wzrok padł na Yaoyorozu. - nie martw się, to nie twoja wina. Uczuć nie da się powstrzymać. Wiem o tym aż za dobrze. - wbiła swój wzrok w podłogę. - więc, jeśli kiedykolwiek będziesz potrzebować wsparcia lub wygadania się komuś, zawsze masz mnie. - na jej twarzy pojawił się niepewny uśmiech, a policzki lekko wpadły w szkarłat. - to... um tyle.
Po tym monologu wszystkie czułyśmy się zbyt niezręcznie by cokolwiek powiedzieć. Nawet Momo, nie była w stanie przepraszać za zepsucie atmosfery, swoim wyznaniem. Z tego powodu, zdecydowałyśmy się iść spać i przełożyć nasze piżama party, na czas, gdy już wszystko poukładamy w głowach.
Dlatego, gdy okazało się, że obudziłam się o pół godziny za wcześnie, zdecydowałam, że nie będę budzić dziewczyn i pójdę sama. Widząc, że w jadalni panuje pustka, weszłam do kuchni.
- Cześć - mruknęłam, widząc chłopaków, stojących przy blacie.
- O, Fumi. Co tam? - zapytał Izuku, patrząc jak siadam na miejscu obok nich.
- Posiedzę tu, bo wstałam za wcześnie i nie mam co ze sobą zrobić.
- Jasne - wrócił do krojenia ogórków. - jak było na waszych piżama partach? - skrzywiłam się na myśl o wydarzeniach poprzedniego wieczoru. Midoriya widocznie tego nie zauważył, bo jego wzrok znajdował się na desce do krojenia.
- Powiedzmy, że zakończyły się przedwcześnie - zaśmiałam się niezręcznie.
- Pokłóciłyście się? To by wyjaśniało dlaczego Jiro zabrała Denkiego i gdzieś poszła - skomentował zielonowłosy.
- Taa - westchnęłam. Dopiero po chwili dotarły do mnie jego słowa. - zaraz, Kyoka poszła gdzieś z Denkim?
- Tak, mademoiselle bez pukania weszła do pokoju i nic nie mówiąc, chwyciła Kaminariego z ucho i pociągnęła do drzwi. - wtrącił Aoyama. Przez ich słowa, w mojej głowie ponownie zapanował chaos.
- Nawet nie oberwało mi się za komentarz na temat jej biustu, który chyba powinna słyszeć. - rzucił Minoru.
- Tak, czy siak, nieważne o co się pokłóciłyście, powinnyście się pogodzić. Jestem pewien, że nikt nie zrobił nic specjalnie. Jesteśmy przyjaciółmi, no nie?
- Ta... Dzięki - uśmiechnęłam się. Potem chłopcy oznajmili, że zaraz skończą i powinnam już wrócić do jadalni, co też uczyniłam.
Po skończonym posiłku, zdecydowaliśmy się zrobić godzinę przerwy, a potem iść do miasta. Chcąc być przygotowana, zaczęłam pakować rzeczy, gdy nagle usłyszałam czyjś głos.
- Umm... - spojrzałam na stojącą nademną czarnooką. Lekko się spięłam, co chyba zauważyła, bo cofnęła się o krok - chciałam... Chciałam... - nie mogła wydusić z siebie zdania. Było dla mnie pocieszeniem, że nie tylko ja mam problem z tematem wczorajszego wieczoru. - chciałam powiedzieć, że nie żałuję tego co powiedziałam i było to zgodne z prawdą. - wrzasnęła niemal na jedym wdechu - jednak, nie chcę by nasza przyjaźń zniszczyła się przez coś takiego jak chłopak - jej zdeterminowany wzrok, padł na moją osobę, przez co musiałam powstrzymywać dreszcze - więc obiecajmy sobie, uczciwą rywalizację. Nie ma sensu byśmy się kłóciły, skoro to i tak decyzja Todorokiego. Cokolwiek się stanie i ktokolwiek z nim skończy - przybliżyła się do mnie - niech to nie ma wpływu na naszą przyjaźń.
Juhu! Kolejny rozdział! Po jakichś trzech miesiącach! Ale w końcu znalazłam motywację, by dalej pisać. Nie obiecuję, że rozdziały będą częściej, jednak postaram się o to. Poza tym - zmieniłam koncepcję tego ff, zdecydowałam się dodać shipy poboczne i rozwinąć parę postaci, więc jeśli pojawią się niespójności to wielkie sorki. Z góry mówię, że to ff nie będzie taki na jakie liczycie (ale zakończenie będzie dobre, bo to w końcu shoto x OC). Czemu już teraz o tym piszę? Byście byli tego świadomi i nie wyszło tak jak ze zmianą klas (wciąż czuję poczucie winy) XDD To chyba tyle, możecie napisać w komentarzach jakie x oc jeszcze chcecie zobaczyć z bnha, PLUS ULTRA!
CZYTASZ
Inna || Shoto Todoroki x oc || BNHA
Fanfiction- Co tak wyjątkowego jest w niej czego nie ma we mnie?! - Ona jest i n n a. - I co w tym dobrego? Też jestem i n n a!!! - Ty tak mówisz, ona to pokazuje. Na przykład wtedy gdy smucą ją sprawy które nie mają z nią nic wspólnego, gdy nie boi się ogl...