Godzinę później już go nie było.
Nie tłumacząc nam niczego, wsiadł do samochodu jego brata, który podobno przyjechał w popłochu, zwerbowany przez siostrę, nie zmieniając nawet butów, o czym świadczyły znoszone pantofle na jego stopach. Obrzucając nas szybkim "siema" oraz dodając po raz trzeci zwięzłe przeprosiny, wziął torbę i ruszyli.
Po wyjaśnieniu sytuacji, nasza grupa musiała kontynuować z jedną osobą mniej, co zasadniczo stawiało nas na równi z resztą. Chłopcy prędko zainteresowali się sprawą chłopaka, jednak wszyscy mogliśmy powiedzieć to samo - zupełnie nic nie wiedzieliśmy.
Cała zabawa zakończyła się zwycięstwem drużyny Miny, która podobno, ze względu na Bakugo, bardziej skupiła się by nic nie zrobić straszącej go Tsuyu i jej drużynie, niż faktycznemu ukryciu strachu.
Gdy wróciłyśmy do pokoju, byłyśmy wyczerpane. Jiro od razu padła na łóżko i zlewała nasze pytania, pozorując sen (kto zasypia po trzech minutach, od położenia się?). Ochako została z chłopakami z drużyny, starając się pomóc Deku domyć włosy, po niechcącym ubrudzeniu go czarnym barwnikiem. Z jej spontanicznych wyjaśnień zrozumiałam jedynie tyle, że Tokoyami miał własny plan na wzbudzenie w nas przerażenia i jedynie interwencja dziewczyny uchroniła nas przed wylądowaniem na czarno (dosłownie).
Ja i Momo spojrzałyśmy po sobie, uśmiechając się niepewnie. Żadna z nas nie miała żalu do tej drugiej, po prostu nie byłyśmy pewne co powiedzieć i czy w ogóle coś mówić. Ostatecznie, po szybkim umyciu się, również poszłyśmy spać.
=+=
Powrót do szkoły nie był zły.
W trakcie tygodniowego obozu treningowego, naprawdę wiele się dowiedziałam i udało mi się ulepszyć mój dar, dając mu dodatkowe pół minuty użytkowania.
Poza tym, zarówno Ayumi, jak i Harumi i reszta dziewczyn z klasy (chłopcy żyją we własnym świecie) były dla mnie zdecydowanie milsze. Zaczęło się od mojego pytania, czysto z grzeczności, co one widocznie wyczuły, czemu nie ma z nimi Sakury. Trochę mąciły, jednak ostatecznie dowiedziałam się, że szkoła nie pozwoliła jej jechać,ze względu na tragiczne oceny.
Bez jej obecności, atmosfera panująca wśród dziewczyn, wydawała się luźniejsza i bardziej optymistyczna. Żadna już więcej nie wspomniała o jej osobie, co najwyraźniej wyszło wszystkim na dobre.
Gdy wróciłam, panował już wieczór. Nie miałam okazji porozmawiać z 2A,jednak podczas obozu zdarzyło mi się popisać lub zdzwonić się z damską częścią klasy. Udało im się ustalić, że Shoto normalnie będzie uczestniczył w zajęciach, jednak jego pobyt w budynku klasowym, przez jakiś czas zostanie ograniczony. Całą tą sprawę otaczała tajemnica, której rąbka nie chciał uchylić nawet Aizawa.
- Fumi! - usłyszałam za sobą głos posiadaczki daru przyciągania przedmiotów. Odwróciłam wzrok w jej stronę.
- Hej Ayumi - posłałam jej uśmiech. Dziewczyna dołączyła do mnie i ramię w ramię kierowałyśmy się do budynku szkoły, gdzie spotkałyśmy Harumi. Po szybkim wymienieniu grzeczności, powędrowałyśmy razem do klasy.
Nagle cała nasza trójka gwałtownie się zatrzymała. Na miejscu w rogu sali siedziała Sakura. Wydawała się nawet nas nie zauważać. Zamyślona, wbijała wzrok w okno.
Spojrzałam po dziewczynach, które odwróciły wzrok i umilkły. Po mruknęciu jakichś wyjaśnień, rozeszły się do swoich ławek.
Miałam pecha, bo miejsce które zajmowała różowowłosa, znajdowało się akurat obok mojego.
Powoli i cicho odsunęłam krzesło. Dziewczyna spojrzała na mnie kątem oka, jednak trwało to jedynie moment i ponownie zatrzymała wzrok na czymś znajdującym się za oknem.
Wydawała się strasznie cicha i spokojna, co było przeciwieństwem jej codzienności. Przez chwilę chciałam zapytać, czy wszystko dobrze, jednak szybko się rozmyśliłam, gdy do klasy wpadła Midnight.
Macie tutaj troszkę krótszy rozdział. Z racji iż do końca coraz bliżej (z moich obliczeń wynika, że około 5 rozdziałów, jednak jak wyjdzie to w praktyce - nie wiem), zadaję pytanie - wolicie x OC czy x reader?
To tyle z mojej strony. Plus ultra!
CZYTASZ
Inna || Shoto Todoroki x oc || BNHA
Fanfiction- Co tak wyjątkowego jest w niej czego nie ma we mnie?! - Ona jest i n n a. - I co w tym dobrego? Też jestem i n n a!!! - Ty tak mówisz, ona to pokazuje. Na przykład wtedy gdy smucą ją sprawy które nie mają z nią nic wspólnego, gdy nie boi się ogl...