+ Rozdział XII +

3.4K 222 154
                                    

Jakaś godzinę temu rozpoczęły się zawody dla klas drugich. Aktualnie siedzę na widowni i staram się wyszukać wzrokiem moich przyjaciół. Jest to o tyle trudne, że na arenie znajdują się wszyscy uczniowie klas drugich z U.A., więc jest ich dość sporo. Właśnie są podawane wyniki pierwszej konkurencji, jaką było coś ala chowanego, z tym, że możesz się poruszać. Zdecydowanie przewagę miała Hagakure.

W końcu udaję mi się wyszukać wzrokiem Izuku. Wydaje się być zestresowany. Nic dziwnego, w końcu dość wcześnie odpadł.

Na tablicy pojawiają się wyniki. Całe szczęście wszystkie dziewczyny z ich klasy przeszły. Uśmiechnęłam się na ten widok. Poza tym udało mi się jeszcze zobaczyć imię Todorokiego, Bakugo oraz gdzieś pod koniec Midoriyi.

Kolejna konkurencja ma się zacząć za około pół godziny, więc w tym czasie postanowiłam spotkać się z przyjaciółkami. Ostrożnie, tak by reszta mojej klasy nie zwróciła uwagi, wyszłam i ruszyłam w stronę szatni.

Gdy znalazłam się w korytarzu, obok szukanego przeze mnie pomieszczenia, Od razu w oczy rzuciły mi się Momo, Ochako i Kyoka.

- Cześć! - wrzasnęłam. Dziewczyny spojrzały ja mnie i się uśmiechnęły.

- Siemka - rzuciła Kyoka

- Świetnie wam poszło! - krzyknęłam entuzjastycznie.

- Wielkie dzięki! - odpowiedziała Uraraka.

- Ta... Ale i tak wszyscy wiemy, że najlepiej poszło Toru - mruknęła Jiro a my zaczęłyśmy się śmiać.

- Dla niej to było jak kaszka z mleczkiem - dodała Momo.

- Hej - usłyszałam za sobą. Gdy się odwróciłam zobaczyłam Izuku i Shoto.

- Hejka - odpowiedziałyśmy niemal jednocześnie.

- Jak po pierwszej konkurencji?

- Nic nie mów - powiedział Deku - to była masakra. Ledwie przeszedłem.

- Nie było tak źle - skłamałam, by go pocieszyć.

- Racja! - wtórowała mi szatynka.

- A jak u ciebie Todoroki? - Zapytała Yao-Momo. Chłopak rzucił jej zdezorientowane spojrzenie.

- A, spoko - powiedział po chwili.

- To dobrze - odpowiedziała, a na jej twarzy pojawił się uśmiech.

- No, proszę, proszę - usłyszeliśmy czyjś głos, dobiegający z korytarza, którym przyszli tu chłopcy. - Czy to nie 2A? O, a kogo my tu mamy? - przed nami ukazała się blond czupryna. Gdy tylko go zobaczyłam, sparaliżowało mnie ze strachu.

- Monoma? - usłyszałam zdziwiony głos Deku. - co tu robisz? W tym korytarzu są tylko szatnie dla naszej klasy.

- Nie mogę przyjść z wami pogadać? - na dźwięk jego głosu przeszły mnie dreszcze. Chłopak był coraz bliżej. Podeszłam parę kroków w stronę Shoto, był odwrócony w stronę chłopaka, więc zacisnęłam ręce na jego koszulce. Chłopak spojrzał na mnie, ale widząc moją przestraszoną minę, ponownie zerknął na blondyna.

Monoma w końcu zatrzymał się naprzeciw mnie, a raczej stojącego przede mną chłopaka.

- Hej Todoroki - mruknął chłopak - Kto się tam ukrywa za twoimi plecami? - moje ręce mocniej się zacisnęły na materiale. - oh, czy to Fumi-Fumi? Przywitaj się ze mną Fumi-Fumi! Tak dawno się nie widzieliśmy! - wciąż milczałam. - nie przywitasz się? - mruknął udając mocno tym faktem dotkniętego. - Jesteś pewna? - dodał, ale teraz jego głos brzmiał tak jak kiedyś. Był trochę niższy, a gdy tylko go słyszałam do mojej głowy, wracały wspomnienia, o których chciałam zapomnieć. Gdy tylko o tym pomyślałam, ostrożnie odsunęłam się od wciąż zdezorientowanego Shoto i podeszłam parę kroków w stronę chłopaka, wciąż jednak pozostawiając dość duży dystans.

- Cześć Neito - mruknęłam ledwie słyszalnie. On jednak to usłyszał i uśmiechnął się dość niepokojącym uśmiechem.

- Siema Fumi! - zrobił krok w moją stronę, a ja lekko się odsunęłam - boisz się? - zapytał patrząc na moją reakcje. - cóż, chciałbym z tobą jeszcze pogadać, ale zaraz kolejna runda - chłopak odwrócił się na pięcie - nara - rzucił i odszedł.

Wzrok wszystkich powędrował w moim kierunku, a ja poczułam, jak całą energia, którą wcześniej miałam że mne ulatuje. Upadłam na kolana, a mój wzrok był wbity w podłogę.

- Wszystko dobrze Fumiś? - zapytała Ochako, podchodząc do mnie.

Dopiero wtedy przypomniałam sobie o ich istnieniu. Szybko więc przetarłam oczy, w których gromadziły się łzy i wstałam.

- Tak, wszystko spoko - powiedziałam starając się brzmieć tak jak zwykle, jednak nie było to wiarygodne, po tym co zobaczyli.

- O co mu chodziło? - zapytała Kyoka.

- Wytłumaczę wam potem - mruknęłam i ruszyłam w kierunku z którego przyszłam - powodzenia.

Przepraszam fanów Monomy, ale tutaj - jak już pewnie zauważyliście - nie będzie on pozytywną postacią. Nie jestem zbytnio zadowolona z tego wątku i, gdy patrzę na to co ja tutaj wymyśliłam, robi mi się głupio, ale mam nadzieję, że mi to wybaczycie. Plus ultra!

Inna || Shoto Todoroki x oc || BNHAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz