- Proponuję taki podział - głos Miny rozszedł się po jadalni, gdy tylko do niej weszłyśmy. - będzie u tu przez tydzień, więc podzielimy się na trzyosobowe grupy i każdy gotuję w jeden dzień. Co wy na to?
- Niech będzie - mruknął zirytowany Bakugo - ale złaź już z tego stołu. - na podkreślenie tych słów, walnął pięścią w stół. Dziewczyna posłusznie zeszła z mebla i usadowiła się na krześle.
- W sumie nie zły pomysł. - mruknęła Momo - bałam się, że to będzie za dużo pracy dla naszego kucharza, a tak to i on będzie miał wakacje. - na jej twarz wślizgnął się promienny uśmiech.
Wszyscy spojrzeli na Mine.
- Skąd miałam wiedzieć, że mają kucharza? Ja po prostu nie chciałam, by chłopcy wpakowali nas w gotowanie!
- Ta, rozumiemy - dodała Kyoka, siadając przy stole. Zapadła cisza.
- Pominęliśmy jeden fakt. - przerwałam spokój. - kto dzisiaj gotuje?
***
- Gdy losowanie padło na nas, bałam się, że umrzemy - mruknęłam popijając herbatę. - ale widząc jak dobrym szefem kuchni jest Bakugo, już o nic się nie martwię. - dodałam, a mój wzrok powędrował ku blondynowi stojącemu przy garnkach.
- No nie? Jest całkiem fajnie! - wtórowała mi Ochako.
- Czy możesz mi z łaski swojej powiedzieć, czemu jako jedyna nic nie robisz?!?! - nerwy chłopaka puściły, przez co omal nie zabił garnka.
- Nie chcesz tego. Uwierz, nie chcesz. - wzięłam kolejny łyk napoju. - robiliście kiedyś w podstawówce sałatki warzywne?
- Ta... Zdarzyło się w drugiej klasie - mruknęła Uraraka.
- A co to ma do tematu?!
- Po mojej połowa klasy leżała w łóżku przez tydzień - uśmiechnęłam się smutno, ponownie wlewając do ust, resztkę cieczy osadzonej, na spodzie szklanki.
- Pf... Hahaha! - rozpoczął chłopak, lecz zaraz potem przyłączyła się szatynka.
- Musze pamiętać, by nie brać od ciebie jedzenia - wykrztusiła przez łzy brązowo-oka. Patrząc na nich zdezorientowana, również lekko się uśmiechnęłam.
- Dobrze wiedzieć, że w tym również jestem lepszy - dodał chłopak opierając się o blat.
- Możesz być lepszy, lub nie, ale nawet takie kuchenne beztalencie, jak ja umie stwierdzić, że zaraz sfajczysz sobie bluzę.
***
- Uwaga, uwaga. Oto krem ala Fumi! - wrzasnełam, wchodząc do pomieszczenia.
- Spoiler, Fumi jest tylko z nazwy. Tak naprawdę nawet nie dotknęła garnka, za co możecie dziękować - mruknął Katsuki.
- Co masz na...? - zaczął Tokoyami, ale wodząc Szatynke, wchodząca do pomieszczenia zaniemówił. Cała jej twarz, jak i ubranie było w ketchupie.
- To za to, całkowicie moje dzieło - powiedziałam, wskazując na dziewczynę.
- Czemu mam wrażenie, że Bakubro był najnormalniejszą osobą w tej ekipie? - wtrącił Kirishima, mierząc nas wzrokiem.
- Dochodzi siedemnasta, więc możemy powiedzieć, że to obiado-kolacja. - oznajmiła Kyoka, gdy wszyscy już usiedli do stołu, z ciepłym posiłkiem przed sobą.
- To trochę nie uczciwe, że my będziemy musieli przygotowywać trzy posiłki, a oni jeden. - mruknęła Mina, nabierając zupy na łyżkę.
- Zasadniczo, jedyną osobą, która tam coś robiła był Bakugo, więc nie widzę problemu - mruknął Tokoyami zaczynając jeść {Jak? ~Autorka}.
- Co robimy po jedzonku? - zapytała Toru.
- Proponuję piżama party!!! - krzyknęła Ashido, niemal wskakując na stół. Powstrzymał ją tylko, czujny wzrok Bakugo.
- Jestem za, kum - zgodziła się Tsuyu.
- Skoro brak sprzeciwu, to postanowione.
- Ach... Nie mogę się doczekać - mruknął Mineta, mierząc pokolei wszystkie dziewczyny wzrokiem.
- Ej, tak się nie bawimy. To prywatna impreza tylko dla zaproszonych. A zaproszonymi są tylko dziewczyny! - wrzasnęła Jiro, atakując chłopaka swoim quirkiem.
- To nie fair! - krzyknął Minoru i poderwał się z miejsca, starając się przed nią uciec (z marnym skutkiem). - dobra, skoro tak, to my też urządźmy sobie imprezę. Taką własną! Dwa razy lepszą od waszej!
- Nie ma problemu - prychnęłam.
- Ja odpadam. - od razu rzucił Shoto.
- Też - dodał Deku. - będę trenował.
- Ej, chłopaki co z wami? Nie ma szkoły, wolność!
- Tutaj, zgadzam się z Minetą - rzucił Denki.
- Tak, to świetny pomysł, by pogłębić nasze, męskie więzi! - dodał Eijiro.
- Też uważam, że to bez sensu przyjeżdżać tu, bez zamiaru odpuszczenia trochę. - dodałam niepewnie zerkając w stronę Todorokiego. O dziwo, jego wzrok również zatrzymał się na mnie. Przez chwilę patrzyliśmy na siebie, do czasu aż odwróciłam głowę.
- W takim razie może też przyjdę - mruknął jednocześnie kończąc rozmowę.
CZYTASZ
Inna || Shoto Todoroki x oc || BNHA
Fanfiction- Co tak wyjątkowego jest w niej czego nie ma we mnie?! - Ona jest i n n a. - I co w tym dobrego? Też jestem i n n a!!! - Ty tak mówisz, ona to pokazuje. Na przykład wtedy gdy smucą ją sprawy które nie mają z nią nic wspólnego, gdy nie boi się ogl...