+ Rozdział XIX +

2.6K 189 89
                                    

- Proponuję taki podział - głos Miny rozszedł się po jadalni, gdy tylko do niej weszłyśmy. - będzie u tu przez tydzień, więc podzielimy się na trzyosobowe grupy i każdy gotuję w jeden dzień. Co wy na to?

- Niech będzie - mruknął zirytowany Bakugo - ale złaź już z tego stołu. - na podkreślenie tych słów, walnął pięścią w stół. Dziewczyna posłusznie zeszła z mebla i usadowiła się na krześle.

- W sumie nie zły pomysł. - mruknęła Momo - bałam się, że to będzie za dużo pracy dla naszego kucharza, a tak to i on będzie miał wakacje. - na jej twarz wślizgnął się promienny uśmiech.

Wszyscy spojrzeli na Mine.

- Skąd miałam wiedzieć, że mają kucharza? Ja po prostu nie chciałam, by chłopcy wpakowali nas w gotowanie!

- Ta, rozumiemy - dodała Kyoka, siadając przy stole. Zapadła cisza.

- Pominęliśmy jeden fakt. - przerwałam spokój. - kto dzisiaj gotuje?

***

- Gdy losowanie padło na nas, bałam się, że umrzemy - mruknęłam popijając herbatę. - ale widząc jak dobrym szefem kuchni jest Bakugo, już o nic się nie martwię. - dodałam, a mój wzrok powędrował ku blondynowi stojącemu przy garnkach.

- No nie? Jest całkiem fajnie! - wtórowała mi Ochako.

- Czy możesz mi z łaski swojej powiedzieć, czemu jako jedyna nic nie robisz?!?! - nerwy chłopaka puściły, przez co omal nie zabił garnka.

- Nie chcesz tego. Uwierz, nie chcesz. - wzięłam kolejny łyk napoju. - robiliście kiedyś w podstawówce sałatki warzywne?

- Ta... Zdarzyło się w drugiej klasie - mruknęła Uraraka.

- A co to ma do tematu?!

- Po mojej połowa klasy leżała w łóżku przez tydzień - uśmiechnęłam się smutno, ponownie wlewając do ust, resztkę cieczy osadzonej, na spodzie szklanki.

- Pf... Hahaha! - rozpoczął chłopak, lecz zaraz potem przyłączyła się szatynka.

- Musze pamiętać, by nie brać od ciebie jedzenia - wykrztusiła przez łzy brązowo-oka. Patrząc na nich zdezorientowana, również lekko się uśmiechnęłam.

- Dobrze wiedzieć, że w tym również jestem lepszy - dodał chłopak opierając się o blat.

- Możesz być lepszy, lub nie, ale nawet takie kuchenne beztalencie, jak ja umie stwierdzić, że zaraz sfajczysz sobie bluzę.

***

- Uwaga, uwaga. Oto krem ala Fumi! - wrzasnełam, wchodząc do pomieszczenia.

- Spoiler, Fumi jest tylko z nazwy. Tak naprawdę nawet nie dotknęła garnka, za co możecie dziękować - mruknął Katsuki.

- Co masz na...? - zaczął Tokoyami, ale wodząc Szatynke, wchodząca do pomieszczenia zaniemówił. Cała jej twarz, jak i ubranie było w ketchupie.

- To za to, całkowicie moje dzieło - powiedziałam, wskazując na dziewczynę.

- Czemu mam wrażenie, że Bakubro był najnormalniejszą osobą w tej ekipie? - wtrącił Kirishima, mierząc nas wzrokiem.

- Dochodzi siedemnasta, więc możemy powiedzieć, że to obiado-kolacja. - oznajmiła Kyoka, gdy wszyscy już usiedli do stołu, z ciepłym posiłkiem przed sobą.

- To trochę nie uczciwe, że my będziemy musieli przygotowywać trzy posiłki, a oni jeden. - mruknęła Mina, nabierając zupy na łyżkę.

- Zasadniczo, jedyną osobą, która tam coś robiła był Bakugo, więc nie widzę problemu - mruknął Tokoyami zaczynając jeść {Jak? ~Autorka}.

- Co robimy po jedzonku? - zapytała Toru.

- Proponuję piżama party!!! - krzyknęła Ashido, niemal wskakując na stół. Powstrzymał ją tylko, czujny wzrok Bakugo.

- Jestem za, kum - zgodziła się Tsuyu.

- Skoro brak sprzeciwu, to postanowione.

- Ach... Nie mogę się doczekać - mruknął Mineta, mierząc pokolei wszystkie dziewczyny wzrokiem.

- Ej, tak się nie bawimy. To prywatna impreza tylko dla zaproszonych. A zaproszonymi są tylko dziewczyny! - wrzasnęła Jiro, atakując chłopaka swoim quirkiem.

- To nie fair! - krzyknął Minoru i poderwał się z miejsca, starając się przed nią uciec (z marnym skutkiem). - dobra, skoro tak, to my też urządźmy sobie imprezę. Taką własną! Dwa razy lepszą od waszej!

- Nie ma problemu - prychnęłam.

- Ja odpadam. - od razu rzucił Shoto.

- Też - dodał Deku. - będę trenował.

- Ej, chłopaki co z wami? Nie ma szkoły, wolność!

- Tutaj, zgadzam się z Minetą - rzucił Denki.

- Tak, to świetny pomysł, by pogłębić nasze, męskie więzi! - dodał Eijiro.

- Też uważam, że to bez sensu przyjeżdżać tu, bez zamiaru odpuszczenia trochę. - dodałam niepewnie zerkając w stronę Todorokiego. O dziwo, jego wzrok również zatrzymał się na mnie. Przez chwilę patrzyliśmy na siebie, do czasu aż odwróciłam głowę.

- W takim razie może też przyjdę - mruknął jednocześnie kończąc rozmowę.

Inna || Shoto Todoroki x oc || BNHAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz