+ Rozdział XV +

2.9K 221 132
                                    

Po skończonych zajęciach, powolnym krokiem skierowałam się w stronę mojego pokoju. W salonie spotkałam Sakure, która tylko spojrzała na mnie i prychnęła wracając do rozmowy z dziewczynami. Trochę poprawiło mi to humor, który się pogorszył, gdy zdałam sobie sprawę jaką decyzję mam podjąć i w jak krótkim czasie. Mam zaledwie parę godzin na to by ustalić czy chcę przenieść się do drugiej klasy.

Zmęczona padłam na łóżko.

Wydaję mi się, że wolę przenieść się do klasy wyżej, bo ta klasa nie jest dla mnie dobra. Nie pasuję tu. Ale z drugiej strony, czy po tym co zrobiłam mam prawo do czegoś takiego?

Przykryłam twarz poduszką i zaczęłam machać nogami. Byłam w rozsypce. Postanowiłam zrobić to co po chwili wpadło mi do głowy. Udać się do klasy drugiej A. Oni zawsze mi pomagają.

Szybko się przebrałam i ruszyłam w stronę budynku. Gdy już do niego dotarłam, niepewnie zapukałam i otworzyłam drzwi. Było pusto. Nie przewidziałam tego, że mogą mieć jeszcze zajęcia. Nagle w drzwiach zauważyłam dwukolorowłosego chłopaka. On wyraźnie również mnie zauważył, bo podszedł do mnie.

- Hej Fumi - uśmiechnął się niepewnie.

- Cześć Todoroki. Wasza klasa ma jeszcze lekcje? - chłopak kiwnął głową.

- Tak. Wróciłem wcześniej, bo miałem mały wypadek na bohaterstwie i po udaniu się do Recovery Girl, kazali mi od razu wrócić tutaj. - mruknął wskazując na opatrunek na ramieniu.

- Wszystko dobrze? - zapytałam od razu i lekko się do niego przybliżyłam.

- Tak, już tak - chłopak spojrzał na mnie, a następnie wbił wzrok w podłogę. - co tak właściwie tu robisz?

Dopiero teraz przypomniało mi się po co tutaj tak właściwie przyszłam.

- Umm.... - mruknęłam niepewnie i również mój wzrok powędrował ku podłodze - chciałam pogadać z dziewczynami na pewien temat, ale skoro ich nie ma - odwróciłam się na pięcie i już planowałam opuścić pomieszczenie, ale w ostatnim momencie na moim nadgarstku pojawiła się ręka Shoto. Rzuciłam mu zdezorientowane spojrzenie.

- Jeśli masz problem, możesz porozmawiać ze mną - chyba po chwili dopiero dotarło do niego co powiedział, bo puścił moją rękę i dodał - jeśli chcesz oczywiście.

Stanęłam naprzeciwko niego i przez chwilę rozważałam jego propozycję. Ostatecznie jednak na to przystałam.

- Wielkie dzięki, chętnie skorzystam - uśmiechnęłam się promiennie.

- Możemy iść do mojego pokoju. - mruknął. Kiwnęłam lekko głową i ruszyłam za nim.

Usiadłam na łóżku. Chłopak przystanął trochę dalej.

- Em... - zaczęłam - em...

Shoto chyba rozbawiło moje zachowanie, bo lekko się uśmiechnął. Nie chcąc mnie speszyć, dodał:
- Spokojnie, mam czas.

Przez chwilę układałam wszystko w głowie i zaczęłam ponownie:
- Midnight powiedziała, że mogę przenieść się do drugiej klasy, bo według niej i dyrektora mam ponadprzeciętną wiedzę jak na pierwszoklasistkę. - przycisnęłam kolana do klatki piersiowej i spojrzałam na nie - ale nie jestem pewna czy się nadaję i czy w ogóle chcę.

Siedzieliśmy przez chwilę w ciszy. Spojrzałam na Todorokiego. Wydawał się zamyślony.

- Nie wiem co powinnaś zrobić jeśli nie chcesz - zaczął w końcu - ale wydaję mi się, że nadajesz się na drugoklasistkę. Twoja wiedza oraz zdolność wykorzystania daru są na wysokim poziomie. Ocena sytuacji oraz podejmowanie szybkich decyzji również są dobre. - rozważałam co powiedział i sama starałam idę wysunąć wnioski. Westchnęłam.

- Masz rację.

Chłopak rzucił mi zdezorientowane spojrzenie, a potem drgnął lekko.

- Tobie chyba nie o to chodzi, prawda? - nie zrozumiałam o czym mówi. - nie jesteś pewna czy powinnaś iść. Martwisz się, że to co kiedyś zrobiłaś wciąż za tobą idzie.

Ponownie zapanowała cisza, w której w mojej głowie migotało tysiące myśli na sekundę. Jakim cudem chłopak, który mnie ledwie zna, jest w stanie wiedzieć więcej o mnie, niż ja sama?

- Chyba masz rację. - szepnęłam w końcu. - nie wiem czy powinnam iść do przodu. Czy to nie będzie jak oszukiwanie? W końcu to co zrobiłam był samolubne i złe i przez to wszyscy tylko ucierpieli. To była moja wina - schowałam twarz za kolana, by chłopak nie mógł zobaczyć jak łzy zaczęły mi lecieć po policzkach.

- To nie była twoja wina - usłyszałam. Spojrzałam w kierunku miejsca Todorokiego, lecz go tam nie zastałam. Teraz siedział obok mnie z dłonią na moim ramieniu. - to co się stało nie było twoją winą. To była niczyja wina. Ale jeśli wciąż chcesz się upierać, że to Ty to spowodowałaś, to po prostu postaraj się odpokutować za to, zostając bohaterką, która pomoże tylu ludziom ile może - powiedział niemal na jednym oddechu, a ja nie spuszczałam z niego wzroku. Nie spodziewałam się usłyszeć od niego czegoś takiego.

Przybliżyłam się do niego i go przytuliłam. Zaskoczony chłopak, dopiero po chwili zrozumiał co się dzieje.

-Fumi?

- Dziękuję - wykrztusiłam z siebie.

W tym jednym momencie wszystkie moje uczucia i emocje, które skrywałam od tamtego momentu, wypłynęły ze mnie. Kto, by przypuszczał, że tak naprawdę od początku chciałam po prostu usłyszeć, że to nie moja wina? W końcu poczułam się wolna od mojej przeszłości. To dzięki Shoto.

Chłopak odwzajemnił uścisk.

Przez chwilę siedzieliśmy tak, w milczeniu.

Po około pięciu minutach, w końcu się od niego odsunęłam i przetarłam załzawione oczy.

- Czyli już wiesz co zrobić? - zapytał chłopak.

- Tak. Wielkie dzięki - na mojej twarzy zagościł wielki uśmiech.

Inna || Shoto Todoroki x oc || BNHAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz