Minęło już kilka dni od czasu nie przyjemnej rozmowy z dziewczynami. Od tego czasu prawie z nikim nie rozmawiam. Moje życie zawęziło się jedynie do szkoły i pokoju z którego, będąc w budynku mieszkalnym, prawie wcale nie wychodzę. Wczoraj zadzwoniłam do Shoto i powiedziałam, że nie mogę się z nim spotkać. Nie chcę jeszcze bardziej pogarszać stosunków z resztą mojej klasy. Poza tym to jemu na tym zależało, nie mnie.
Właśnie skończyłam lekcje. Szybkim krokiem udałam się do budynku mojej klasy i wyjęłam z szafki ciastka na czarną godzinę. Potem ruszyłam do pokoju. Całe drzwi były obklejone karteczkami z napisami typu "odczep się od Shoto", "głupia" lub "po co chodzisz do szkoły bohaterów?". Starałam się je zignorować, jednak było to trudniejsze niż myślałam. Gdy tylko zatrzasnęłam za sobą drzwi, padłam na łóżko. Wzięłam jedną z leżących na nim poduszkę i przytuliłam do niej głowę. Potem zaczęłam płakać.
Po godzinie ciastek zaczęło brakować. Musiałam ruszyć do kuchni i wziąść ich więcej. Większość osób z klasy przyzwyczaiła się do widoku mojej czerwonej twarzy. Początkowo na ten widok uśmiechali się triumfalnie, ale potem poprostu to ignorowali.
Otworzyłam drzwi i poszłam korytarzem do salonu głównego połączonego z kuchnią. Gdy stałam za drzwiami usłyszałam głos Sakury.
-... Shoto?! Co tu robisz!? Przyszedłeś do mnie? - zapytała. Słychać było w jej głosie ekscytacje.
Wolno otworzyłam drzwi, by zobaczyć co się dzieje. Wszyscy siedzieli na kanapie i gadali na różne tematy. Dziewczyna jako jedyna stała przy chłopaku stojącym na środku pokoju. Patrzyłam na nich z zazdrością i smutkiem. Też chciałam mieć takich przyjaciół, ale jak zwykle zwaliłam. Weszłam cicho do pomieszczenia i wyjełam z jednej szafki kolejne opakowanie ciastek. Gdy zamykałam drzwi spojrzałam jeszcze raz w kierunku chłopaka. On również mi się przyglądał. Podobnie jak Sakura. Szybko zatrzasnęłam drzwi i pognałam do pokoju.Ponownie otworzyłam paczkę ciastek i zaczęłam płakać. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi. Moich drzwi. Przetarłam oczy i otworzyłam je. Stała tam Ochako, Momo i Kyoka. Trzymały w ręku jeszcze jedno opakowanie ciastek.
- Hej - powiedziałam do dziewczyn - co tu robicie? - starałam się brzmieć radośnie, lecz chyba mi nie wychodziło.
- akcja pocieszania rozpoczęta! - wrzasneła Uraraka. Cała trójka weszła do pokoju. Postawiły na biurku ciastka i usiadły na łóżku. Również usiadłam.
- więc... - zaczęła Momo - co się stało?
- nic.
- czy to ma związek z tymi karteczkami na drzwiach? - dopytywała Ochako.
- może
Cała trójka przytuliła mnie jednocześnie.
- kto je tam przykleił? - zapytała po chwili Kyoka
- różne osoby z mojej klasy. Nie przepadają za mną - uśmiechnęłam się niezręcznie. Dziewczyny kiwnęły porozumiewawczo głową.
- to ja muszę na chwilę gdzieś pójść - powiedziała Kyoka i wybiegł z pokoju nie dając mi czasu na jaką kolwiek reakcje. Dziewczyny które zostały zaproponowały byśmy obejrzały film.Już po chwili cała nasza trójka leżała na łóżku śmiejąc się z jakiejś komedii. Gdy zaczęło się robić ciemno dziewczyny postanowiły wracać.
- pamiętaj Fumi. Jeśli coś takiego się powtórzy przyjdź do nas. Pomożemy ci - mówiła radośnie Ochako.
- wielkie dzięki dziewczyny. - odpowiedziałam i przytuliłam je. Gdy Momo i Kyoka były już dalej zapytałam ją cicho o to z kąd się dowiedziały, że mam doła.
- Od Todorokiego. Był tu jakiś czas temu i wydawałaś się mu przybita dlatego kazał nam sprawdzić czy wszystko ok. - powiedziała i poszła do budynku swojej klasy.Zamknęłam drzwi. Stałam przez chwilę na środku pokoju zdziwiona. Serio? To shoto im powiedział? Ten "Wielki syn bohatera numer dwa, który jest najlepszy na świecie"? Może niesłusznie go oceniłam? Czy to możliwe, że tak naprawdę nie jest chamskim Idiotą?
CZYTASZ
Inna || Shoto Todoroki x oc || BNHA
Fanfiction- Co tak wyjątkowego jest w niej czego nie ma we mnie?! - Ona jest i n n a. - I co w tym dobrego? Też jestem i n n a!!! - Ty tak mówisz, ona to pokazuje. Na przykład wtedy gdy smucą ją sprawy które nie mają z nią nic wspólnego, gdy nie boi się ogl...