Kirishima nałożył mi zupy i usiadł przy stole z poważną miną.
-No to gadaj.
Jedząc zupę posłusznie opowiedziałem mu wszystko. Wysłuchał tego z spokojnym wyrazem twarzy.
-Słuchaj, jesteś w genialnej sytuacji – powiedział gdy skończyłem. – Oboje się w sobie kochacie i nawet daliście radę to powiedzieć! W takiej sytuacji musicie już tylko szczerze pogadać i wszystko będzie dobrze!
Uśmiechnąłem się do niego słabo.
- No właśnie o to twoje szczerze pogadać mnie przeraża – wyjaśniłem. – Słuchaj, to jest dla mnie za trudne.
- Dasz radę! – mruknął Eijiro nakładając mi dokładkę zupy, która w gruncie rzeczy była dość smaczna. – Władasz ogniem i lodem, niemal wygrałeś festiwal w pierwszej klasie, jesteś synem Endeavora – na mojej twarzy pojawiła się mina która mówiła wyraźnie co sądzę o moim ojcu – i walczyłeś z Stainem! Dasz radę!
-Faktycznie, tak o tym nie myślałem – zgodziłem się. – Spróbuję.
-Jestem zadowolony z wyniku rozmowy – oznajmił Kirishima i wypchnął mnie do salonu, gdzie Kraina Lodu leciała na pełen regulator.
Usiadłem na kanapie w domu Kirishimy, pełen antypatii i jednocześnie z wielkimi pokładami sympatii dla właściciela.
Kirishima
Shoto wyszedł z kuchni, a ja chwyciłem telefon i zadzwoniłem do Tsuyu. Wiedziałem że Momo zgłosiła się do niej po pomoc- Shoto to odkrył, powiedział Bakugo, a Bakugo mi.
-Kirishima? – głos Tsuyu brzmiał tak jakby przejadła się słodyczami. – O co chodzi?
-O Momo i Shoto – powiedziałem. – Już wyszłaś od Momo?
-Skąd wiedziałeś? – wrzasnęła Tsuyu.
-Momo wyznała miłość Shoto. On już jej raz wyznał miłość, co wiem od Bakugo, bo poszedł z tym do Bakugo – Tsuyu wzięła głęboki wdech. – Bakugo mi o tym powiedział, a potem Momo powiedziała Shoto że robiła sobie sesję z tobą, Shoto poszedł do Bakugo, Bakugo posłał go do mnie, pisząc mi jaka jest sytuacja. Cóż, ma się znajomości...
-Wyszłam – poinformowała Tsuyu.
-To jak skończymy rozmawiać wróć i weź jej telefon – poinstruowałem. – Ja zabiorę telefon Shoto, wyślę Momo zaproszenie na spotkanie u mnie w domu, ty wtedy bierzesz jej telefon i piszesz że się zgadzasz, a ja pokazuję to Shoto. Momo nie chce głupio wypaść i przychodzi. I gotowe!
-To brzmi jak bardzo dobry plan – zgodziła się Tsuyu.
-Bo taki jest - uśmiechnąłem się sam do siebie i wyjąłem telefon Shoto z kieszeni jego kurtki. - Pamiętaj, nie rozłączamy się, bo musz to wysłać w idealnym momencie.
-Tak jest! - byłem niemal pewny że Tsuyu w tym momencie zasalutowała.
-To idź do Momo, powiedz... - zacząłem się zastanawiać nad tym co Tsuyu może powiedzieć Momo.
-Że czegoś zapomniałam - wpadła na pomysł "Żaba".
-Bardzo dobrze - pochwaliłem ją. - Powiedz gdy będziesz miała telefon, że jednak tego nie znalazłaś.
-Tak jest! - powtórzyła Tsuyu. Potem przez dłuższą chwilę słyszałem tylko jak jej buty uderzają o chodnik, gdy biegnie z powrotem do mieszkania Momo. Ponownie uśmiechnąłem się do siebie. Ten plan bardzo mi się podobał. W końcu usłyszałem Tsuyu.
-Mam telefon - zameldowała. Chwyciłem telefon Shoto i zacząłem przeglądać kontakty.
-On jej nie ma! - jęknąłem.
-Ona go ma - zgłosiła Tsuyu.
-Jaki ona ma numer? - jęczałem dalej. Asui podyktowała mi numer, który szybko zapisałem, po czym wysłałem wiadomość. "Spotkasz się ze mną za kwadrans? W domu Kirishimy." Usłyszałem jak Tsuyu klika na telefonie Momo, po czym zobaczyłem wiadomość. "Że co proszę?". Najwyraźniej Tsuyu straciła telefon.
Momo
Wpatrywałam się przerażona w wyświetlacz. Shoto chce żebym spotkała się z nim w domu Kirishimy za kwadrans? Nie, to nie ma sensu. Wyrwałam Tsuyu telefon i odpisałam. "Żaba" spojrzała na mnie z przerażeniem po czym zabrała mi telefon i usunęła pierwszą wiadomość, po czym napisała kolejną. "Jasne! Będę za kwadrans." Wlepiłam w nią przestraszony wzrok, a ona wyjęła telefon z kieszeni.
-Odzyskałam telefon, wysłałam potwierdzenie. Możesz pokazać to Shoto.
-To wszystko było ustawione - zorientowałam się. - Czyli jest jeszcze druga osoba, która ma telefon Shoto... Kirishima! Jak mogli! Gdy tam będę gorzko pożałuje że mnie tak wrobił!
Shoto
-Nie rozumiem - spojrzałem na ekran mojego telefonu.
Kirishima uśmiechnął się i zaśmiał się w duchu.
-Wysłałem zaproszenie do Momo - wyjaśnił. - Przyjdzie tu za kwadrans, a teraz to już tylko dziesięć minut.
-Co ty wyprawiasz? - wstałem i zacząłem panikować, nie zwracając uwagi na uciszające mnie dzieci, które z wypiekami obserwowały Hansa, celującego mieczem w Elsę. Kirishima położył mi rękę na ramieniu.
-Ej! Będzie dobrze! - spróbował mnie uspokoić. - Już oboje wyznaliście sobie miłość, więc będzie dobrze!
-Tobie to łatwo mówić - nadąłem się.
-Myślisz że jak ja się czułem, gdy Mina wyznała mi miłość?! - krzyknął Eijiro. - Przez dwa dni nie patrzyłem na nią, nie odzywałem się do niej, i w ogóle, a przyjaźnimy się od dawna!
-Ale ciebie nikt nie wkręcił w spotkanie bez twojej zgody! - odpowiedziałem również krzykiem.
-Uważasz że Sero i Ochaco to nikt? - wydarł się na mnie Kirishima. Dzieci za nami dawały nam wyraźne znaki że mamy być cicho. Kiedy to nie zadziałało Nayasha chwyciła pilota i podgłośniła.
-Pięć minut - oznajmił nagle Kirishima. - Choć zdaje mi się że widzę je na końcu ulicy.
Obróciłem się do niego.
-Musiałeś to zrobić?
-Tak - odparł. - Bo sam tego nie zrobisz.
Po czym pobiegł otworzyć drzwi. Gdy witał się z dziewczynami ja panikowałem. No bo co ja niby mam zrobić?
Momo
Tsuyu zapukała, Kirishima otworzył.
-Ty wstrętny, mały idioto! - wrzasnęłam natychmiast. - Jak mogłeś podszywać się pod Shoto! Wiesz że to jest karalne? To było karygodne! Powinieneś ponieść poważne konsekwencje!
-Ej, spokojnie - chłopak próbował mnie uspokoić.
Nie słuchałam jego wywodu, tylko kopnęłam go mocno w kostkę. Zaczął jęczeć i skakać na jednej nodze, prowadząc mnie i Tsuyu do kuchni, gdzie na stole stał garnek z zupą. Tsuyu natychmiast rzuciła się próbować, a ja zamiast tego wzięłam głęboki oddech i zorientowałam się że za drzwiami, zapewnie w salonie, ktoś ogląda Krainę Lodu. Kiedy drzwi się otworzyły i stanął w nich Shoto zobaczyłam że na kanapie siedzi czwórka dzieci, przewijająca film na sam początek.
Kirishima popchnął Shoto w moim kierunku, po czym oboje zniknęli za drzwiami do salonu.
CZYTASZ
Zimowa Miłość
FanfictionUWAGA: TO NIE JEST NAJLEPSZA PRACA. Pochodzi mniej więcej sprzed dwóch lat i zostawiłam ją tutaj tylko ze względu na sentyment. Zima. Śnieg leży wszędzie, a niedługo odbędzie się kiermasz zimowy w U.A. Idealny czas żeby przeżyć historię romantyczną...