7.

233 23 7
                                    

Zrobiłam to. Powiedziałam Shoto że go kocham. Włączyłam telefon i wybrałam numer. Po chwili usłyszałam głos w słuchawce.

-O co chodzi?

-Tsuyu, musisz mi pomóc drugi raz, przyjedź do mnie, szybko! – poprosiłam.

Usłyszałam krótkie "dobra" i Tsuyu się rozłączyła.

Weszłam po schodach, otworzyłam drzwi do mieszkania i usiadłam na fotelu. Tsuyu weszła do mojego mieszkania po mniej niż minucie.

-Co zrobiłaś? – zapytała od razu.

-Powiedziałam mu że go kocham – wyjęczałam. – A potem zwiałam...

-Czyli powtórka z zamianą ról? – zrozumiała od razu moja przyjaciółka i zdjęła buty. – Widzę że potrzebujesz coś zjeść. Co wolisz? Jakieś tosty, jajka? A może coś słodkiego, hmm?

-Coś słodkiego – zdecydowałam. – Potrzebuję cukru. Dużo cukru. Muszę się nażreć cukru żeby się uspokoić.

Tak, wiem, większość osób uważa że cukier to odwrotność lekarstwa na spokój, ale na mnie działa uspokająco.

Tsuyu otworzyła lodówkę i zaczęła się zachwycać mnóstwem składników, po czym wyjęła telefon.

- A teraz potrzebuję dokładniejszej informacji czego pragniesz – oznajmiła.

-Podwójnych lodów z polewą czekoladową, świeżymi owocami, Oreo, pokruszonym na kawałki Twixem i krówkami. I bitą śmietaną - westchnęłam.

-Robi się! – zawołała Tsuyu i zaczęła wyjmować produkty, jednocześnie sprawdzając powiadomienia. – Dzisiaj mało wygórowane zamówienie, co?

-Nie mam ochoty szaleć – przyznałam. – Za to jutro jak najbardziej!

-I taką postawę lubię! – ucieszyła się Asui nakładając – Co powiesz na jakieś ciasto z bitą śmietaną, pokruszonym Oreo, kremem owocowym, mrożonymi bezami, cukrem pudrem, plasterkami czekolady, lukrowymi parasolkami i jeszcze czymś?

-Znasz mnie – stwierdziłam. Mój humor znacznie się polepszył, a gdy Tsuyu podała mi dwa pucharki pełne lodów i włączyła telewizję gdzie właśnie leciała bajka o elfach i smokach, poczułam się jak w raju.

Tsuyu chwyciła mały pucharek z lodami waniliowymi i nutellą.

-Jadłam już wcześniej – wyjaśniła. Już po chwili wspólnie śledziłyśmy przygody grupy elfich przyjaciół którzy latając na smokach pomagają całemu lasowi.

Kiedy bajka się skończyła obie jęknęłyśmy.

-Jutro oglądamy dalej – zarządziłam. – I pojutrze. I popojutrze. I popopojutrze.

-Ogólnie od dzisiaj to oglądamy – Tsuyu była tego samego zdania co ja.

-Dokładnie.

Zimowa MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz