Shoto
Siedziałem w parku na ławce, i patrzyłem za odchodzącym Midoriyą. Jego słowa dudniły mi w głowie. "10 stycznia macie już nie być parą."
-Co by zrobił Bakugo? - zapytałem sam siebie, po czym niemal się zaśmiałem. - Jak nisko upadłem żeby się zastanawiać co w mojej sytuacji zrobiłby kolega z klasy, i to ten który chyba najgorzej ze wszystkich radzi sobie z emocjami? No to... Co zrobiłby Kirishima?
Tak, to było lepsze pytanie. Kirishima był raczej osobą stabilną, no, i nie umiałem sobie wyobrazić żeby zwijał się na fotelu w kłębek i płakał, co Bakugo zrobił na moich oczach. Chociaż w sumie zanim to zrobił nie wyobrażałem sobie żeby mógł się tak zachować. Ludzie są nieprzewidywalni.
-Kirishima powiedziałby komuś - uznałem. - Ale ja nie mogę nikomu powiedzieć, bo cała klasa zobaczy filmik. A może jeśli grzecznie poproszę Midoriyę...
Włączyłem telefon i zacząłem pisać do niego wiadomość.
Todoroki: Mam pytanie. Mogę powiedzieć Kirishimie i Bakugo?
Midoriya: Kirishimie i Kacchanowi? Tak.
Todoroki: Dzięki.
Midoriya: Ale jeśli któryś się wygada, wiesz co się stanie, prawda?
Todoroki: Tak, cała klasa zobaczy filmik.
Midoriya: Dokładnie.
Westchnąłem z lekką ulgą i zadzwoniłem do Kirishimy.
-Tak? - usłyszałem jego głos w słuchawce.
- Mogę do ciebie przyjść? - zapytałem.
- Teraz zaraz? - odpowiedział Kirishima. - Niestety raczej nie.
Potem usłyszałem jakieś trzaski i huki, oraz czyjś głos.
- Nie, Yoriko, nie dostaniesz mojego lakieru!
- Mina? - zdziwiłem się.
- Nayasha! Może byś mi trochę pomogła z siostrą? Shoto? Cześć! Jak się masz, miło cię słyszeć, pa pa! - tak, to na pewno była Ashido.
- Przepraszam za zamieszanie - to znów był Eijiro. - Zaprosiłem Minę, ale pamiętasz zapewne że zajmuję się kuzynostwem... Akio, nie będziesz oglądał horrorów, już ci to mówiłem! Sorry, Shoto. No więc kuzynostwo i rodzeństwo nas teraz katuje. Mina chciała pomalować paznokcie, Yoriko chce zabrać jej lakier, Akio próbuje oglądać horrory, Hio obżera się czekoladą i ciastkami od Tsuyu, a Nayasha wszystko nagrywa. Więc chyba niestety nie możesz teraz przyjść...
Następnie usłyszałem huk, jakby telefon wypadł z ręki Kirishimy.
-Todoroki! - krzyknęła Mina. - Jasne, przychodź! Jeżeli powstrzymasz tego potwora przed skorzystaniem z mojego lakieru jako farby!
- Dobrze - pokiwałem głową, zapominając że Mina mnie nie słyszy. - Zaraz przyjdę.
Na ekranie mojego telefonu wyświetlił się krótki komunikat: Połączenie zostało zakończone. Wyłączyłem telefon i ruszyłem do domu Kirishimy, gdzie miałem pomóc z ogarnięciem czwórki małych dzieci.
--------------------------------------------------------------------------------------------
Kolejny rozdział, jednak jeszcze bez zerwania- Shoto musi najpierw naradzić się Kirishimą i Bakugo, a potem zerwie. Mamy 8 stycznia, on ma czas do 10, to zapewne zerwie 9. To jest chyba mój największy problem w tym opowiadaniu. Że mam to rozpisane czasowo, a nie wiem kiedy co się dzieje.
Oprócz tego jest problem z festynem. Ma być świąteczny, a Japonii nie ma takiego Bożego Narodzenia jak u nas; np. nie mają w domach choinek, a ich tradycyjne dania to kurczak z KFC i ciasto truskawkowe.
No, trochę się rozpisałam w tej notatce.
Do następnego rozdziału, który, mam nadzieję, będzie już niedługo!
CZYTASZ
Zimowa Miłość
FanfictionUWAGA: TO NIE JEST NAJLEPSZA PRACA. Pochodzi mniej więcej sprzed dwóch lat i zostawiłam ją tutaj tylko ze względu na sentyment. Zima. Śnieg leży wszędzie, a niedługo odbędzie się kiermasz zimowy w U.A. Idealny czas żeby przeżyć historię romantyczną...