17.

160 12 5
                                    

Shoto

Siedziałem w parku na ławce, i patrzyłem za odchodzącym Midoriyą. Jego słowa dudniły mi w głowie. "10 stycznia macie już nie być parą."

-Co by zrobił Bakugo? - zapytałem sam siebie, po czym niemal się zaśmiałem. - Jak nisko upadłem żeby się zastanawiać co w mojej sytuacji zrobiłby kolega z klasy, i to ten który chyba najgorzej ze wszystkich radzi sobie z emocjami? No to... Co zrobiłby Kirishima?

Tak, to było lepsze pytanie. Kirishima był raczej osobą stabilną, no, i nie umiałem sobie wyobrazić żeby zwijał się na fotelu w kłębek i płakał, co Bakugo zrobił na moich oczach. Chociaż w sumie zanim to zrobił nie wyobrażałem sobie żeby mógł się tak zachować. Ludzie są nieprzewidywalni.

-Kirishima powiedziałby komuś - uznałem. - Ale ja nie mogę nikomu powiedzieć, bo cała klasa zobaczy filmik. A może jeśli grzecznie poproszę Midoriyę...

Włączyłem telefon i zacząłem pisać do niego wiadomość.

Todoroki: Mam pytanie. Mogę powiedzieć Kirishimie i Bakugo?

Midoriya: Kirishimie i Kacchanowi? Tak.

Todoroki: Dzięki.

Midoriya: Ale jeśli któryś się wygada, wiesz co się stanie, prawda?

Todoroki: Tak, cała klasa zobaczy filmik.

Midoriya: Dokładnie.


Westchnąłem z lekką ulgą i zadzwoniłem do Kirishimy.

-Tak? - usłyszałem jego głos w słuchawce.

- Mogę do ciebie przyjść? - zapytałem.

- Teraz zaraz? - odpowiedział Kirishima. - Niestety raczej nie.

Potem usłyszałem jakieś trzaski i huki, oraz czyjś głos.

- Nie, Yoriko, nie dostaniesz mojego lakieru!

- Mina? - zdziwiłem się.

- Nayasha! Może byś mi trochę pomogła z siostrą? Shoto? Cześć! Jak się masz, miło cię słyszeć, pa pa! - tak, to na pewno była Ashido.

- Przepraszam za zamieszanie - to znów był Eijiro. - Zaprosiłem Minę, ale pamiętasz zapewne że zajmuję się kuzynostwem... Akio, nie będziesz oglądał horrorów, już ci to mówiłem! Sorry, Shoto. No więc kuzynostwo i rodzeństwo nas teraz katuje. Mina chciała pomalować paznokcie, Yoriko chce zabrać jej lakier, Akio próbuje oglądać horrory, Hio obżera się czekoladą i ciastkami od Tsuyu, a Nayasha wszystko nagrywa. Więc chyba niestety nie możesz teraz przyjść...

Następnie usłyszałem huk, jakby telefon wypadł z ręki Kirishimy.

-Todoroki! - krzyknęła Mina. - Jasne, przychodź! Jeżeli powstrzymasz tego potwora przed skorzystaniem z mojego lakieru jako farby!

- Dobrze - pokiwałem głową, zapominając że Mina mnie nie słyszy. - Zaraz przyjdę.

Na ekranie mojego telefonu wyświetlił się krótki komunikat: Połączenie zostało zakończone. Wyłączyłem telefon i ruszyłem do domu Kirishimy, gdzie miałem pomóc z ogarnięciem czwórki małych dzieci.


--------------------------------------------------------------------------------------------

Kolejny rozdział, jednak jeszcze bez zerwania- Shoto musi najpierw naradzić się Kirishimą i Bakugo, a potem zerwie. Mamy 8 stycznia, on ma czas do 10, to zapewne zerwie 9. To jest chyba mój największy problem w tym opowiadaniu. Że mam to rozpisane czasowo, a nie wiem kiedy co się dzieje.

Oprócz tego jest problem z festynem. Ma być świąteczny, a Japonii nie ma takiego Bożego Narodzenia jak u nas; np. nie mają w domach choinek, a ich tradycyjne dania to kurczak z KFC i ciasto truskawkowe.

No, trochę się rozpisałam w tej notatce.

Do następnego rozdziału, który, mam nadzieję, będzie już niedługo!

Zimowa MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz