°Rozdział 47° [+18]

4.1K 101 75
                                    

Wróciliśmy do auta i kontynuowaliśmy naszą podróż do domu...

Od razu przepraszam za wasze biedne, bodajże 13 letnie mózgi, ale miało być Hot to będzie😂❤️

Śpiewaliśmy różne polskie rapy, angielski pop i to co Spotify nam zapodał.

W pewnym momencie włączyła się mega zmysłowa piosenka, a ja stwierdziłam, że podroczę się trochę z Patrykiem.

Położyłam swoją rękę na jego udzie i jeździłam nią w górę i w dół, coraz bliżej podchodząc do jego krocza.

Poczułam jak jego wszystkie mięśnie się spięły. Ja patrzyłam cały czas przed siebie jak gdyby nigdy nic.

W końcu zatrzymałam rękę milimetr przed jego członkiem.

- Nie podniecisz mnie, nie ma szans.- powiedział, mimo, że ledwo mówił przez to że dosłownie wszystkie mięśnie miał spięte.
- Już to zrobiłam.- powiedziałam pewnie, bo czułam i widziałam, że jego penis stanął.

Niespodziewanie, Patryk wjęchał w jakąś polną ścieżkę i zatrzymał auto. Od razu posadził mnie sobie na kolanach przodem i pocałował mnie.

Zaczęliśmy się namiętnie całować i jak zwykle nasze języki toczyły wojnę o dominację. Byłam już bardziej doświadczona, więc nie dawałam za wygraną. Przez to, że żadne z nas nie chciało odpuścić, pocałunki stawały się coraz bardziej gwałtowne.

Nagle Patryk złapał za mój top i jednym ruchem ściągnął go, przez co zostałam w samym koronkowym staniku.

Przyjrzał się mi przez sekundę i zaczął całować mnie po szyi, dekolcie i cyckach, cały czas ściskając je i masując. Jęczałam jak pojebana, bo to serio było mega przyjemne, zwłaszcza, że między moimi nogami czułam stojącego członka.

Ściągnęłam koszulkę Patryka i przyjrzałam się jego cudnie zarysowanym mięśniom.

Patryk złapał mnie za pośladki, a ja położyłam rękę na jego klatce piersiowej i powoli jechałam nią coraz niżej, przez co czułam, że jego dłonie mocniej zaciskają się na moich pośladkach.

Kiedy dojechałam do początku jego spodenek, powoli rozpięłam guzik, zachaczając delikatnie o penisa, przez co mogłam usłyszeć syknięcie ze strony chłopaka.

Nagle Patryk podniósł mnie i wysiedliśmy z auta, tylko po to, żeby udać się na tylne siedzenia.

Położył mnie delikatnie i zaczął całować po piersiach, brzuchu i udach.

Tym razem to ja chcę mu sprawić przyjemność.

Wstałam i usiadłam na chłopaku przez co ten się położył. Rozpięłam rozporek i już po chwili, chłopak leżał przede mną w samych bokserkach.

Delikatnie ścisnęłam jego członka, na co usłyszałam dosyć głośny jęk z jego ust.

Pocałowałam go, a on przygryzł mi wargę.

Schodziłam z pocałunkami coraz niżej, zaczynając od ust, szczęki, przez szyję, klatkę i brzuch, kończąc na gumce od bokserek, gdzie słyszałam częste syknięcia z czego byłam zadowolona.

Nie pierwszy raz będę robić loda, bo jak wiecie, w mojej przeszłości miałam "przyjemność" być do tego zmuszona, ale wtedy to było co innego. Teraz będę to robić z chęcią.

Zsunęłam lekko jego bokserki w dół, ale nie do końca i zaczęłam całować go coraz bliżej penisa. Patryk coraz ciężej oddychał, częściej syczał i jęczał.

Sama sobie rozpięłam stanik, żeby mógł na coś popatrzeć, kiedy ja będę robić wiadomą czynność.

W końcu, całkowicie ściągnęłam jego bokserki, a moim oczom ukazał się dosyć sporych rozmiarów penis.

Już wiem, gdzie Matka Natura dała mu centymetry zamiast wzrostu.

Od razu wzięłam go w rękę i zaczęłam poruszać nim do góry i w dół przez co Patryk oddychał mega głęboko i przygryzał wargę.

Polizałam czubek jego penisa, a następnie wzięłam go całego do buzi. W między czasie lekko uciskałam jego jajka, a Patryk po chwili takiej przyjemności był już na skraju wytrzymania. Wił się pode mną, a ja czerpałam z tego, większą i większą satysfakcję.

- Zaraz... dojdę.- powiedział, między wdechami.
- Dojdź dla mnie.- powiedziałam seksownym głosem, biorąc chusteczkę leżącą obok, tak żeby niczego nie pobrudzić.

Ostatni raz pocałowałam czubek jego penisa i dokończyłam ręką. Wtedy biały płyn wytrysnął prosto na moje piersi, a Patryk wraz z głośnym jęknięciem opadł na fotel.

Wytarłam wszystko i obydwoje zaczęliśmy się ubierać.

Kiedy ubierałam stanik, chłopak złapał mnie za cycka i pocałował w sutka, na co lekko jęknęłam.

- Nie spodziewałem się, że tak szybko się tego doczekam.- powiedział z cwanym uśmiechem.
- Chciałam Ci się odwdzięczyć za moją przyjemność.- uśmiechnęłam się.

Zostało nam pół godziny drogi, więc zleciało nam to dosyć szybko, bo cały czas rozmawialiśmy o seksie.

Typowe dwa napaleńce.

- Nie Patryk, to, że zrobiłam ci loda, nie znaczy, że chcę się ruchać.- próbowałam dojść do jego rozumu.
- Wiem, że chcesz.- odparł, głupio się uśmiechając, na co przewróciłam oczami.
- Na razie nie. Przypominam Ci, nie jesteśmy ze sobą nawet tydzień.
- Ale kochamy się od dwóch miesięcy. To się nie liczy?- powiedział zrezygnowany.
- Nie.- zaprzeczyłam.
- Eh, no dobra.- odparł.- Ale lodzika mi jeszcze zrobisz?- zapytał po chwili ciszy.
- Jak sobie zasłużysz.- odpowiedziałam z chytrym uśmiechem.

W końcu dojechaliśmy do Zakopanego. Patryk odwiózł mnie do domu, a sam pojechał do swojego.

Weszłam z walizką do środka, gdzie od razu przywitała mnie moja rodzicielka.

- Cześć córciu.- przytuliła mnie.- Jak było? Widziałam w telewizji, że wygrałyście, tak się cieszę. Nie mogę w to uwierzyć, że taki zdolny człowiek wyszedł ze mnie.- dostała słowotoku, na co się zaśmiałam.
- Cześć mamo.- powiedziałam w końcu.- Było bardzo fajnie, opowiem Ci wszystko (no prawie wszystko) później, bo teraz jestem strasznie zmęczona i pójdę już spać.- dodałam, wchodząc na górę, targając ze sobą tą wielką walizkę.

Weszłam do pokoju i nawet nie zdziwił mnie widok osoby siedzącej na moim łóżku.

- Witaj Gabrielu.- przywitałam się od razu.
- Witaj siostrzyczko, opowiadaj jak było. Doszły mnie słuchy, że Patryk do ciebie przyjechał tam.- mówił z podejrzyliwym wzrokiem.
- Jak zwykle musisz wszystko wiedzieć.- przewróciłam oczami i usiadłam na łóżku.

Brat zaczął mi się przyglądać, a ja nie widziałam o co chodzi.

- Czego się tak gapisz?- zapytałam.
- Dlatego.- powidział i pokazał palcem na mój dekolt, gdzie widniała plamka spermy Patryka.
- Fuck.- przeklnęłam szeptem i szybko starałam to chusteczką.- To budyń, jadłyśmy z dziewczynami i musiałam się ubrudzić.- próbowałam się wymigać z tej niezręcznej dla mnie sytuacji.
- Ta, budyń, mhm.- nie uwierzył.- No nieźle się tam bawiliście we dwójkę.- zaśmiał się, a ja natychmiastowo strzeliłam buraka.- Dobra idź spać, na pewno jesteś zmęczona po tylu atrakcjach.- zaśmiał się i wyszedł z pokoju.

- Ale wstyd.- powiedziałam do sobie, przebrałam się w piżamę, a następnie położyłam się na łóżku, od razu zasypiając.

~Kto by się spodziewał~ |Patryk Skóbel|✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz