°Rozdział 68°

2.1K 104 34
                                    

- Nie wierzę...

- Nie podoba Ci się?- zapytał smutnym głosem Patryk.
- Nie o to chodzi jest świetny, tylko...- powiedziałam i z kieszeni wyjęłam bilet.
- My to już jeden mózg mamy.- zaśmiał się.

Na naszą rocznicę kupiłam nam skok na bungee i okazało się, że Patryk na urodziny również kupił mi taki skok.

No cóż skocze dwa razy, chyba, że padnę na zawał po tym pierwszym.

- Zarezerwowałem nam hotel w Krakowie i musimy tam pojechać dzisiaj.- powiedział chłopak.
- Ale super.- odparłam i przytuliłam go.
- Ja już mam walizkę w bagażniku, więc chodźmy cię spakować.

Weszliśmy do mojego domu, przywitaliśmy się z moimi rodzicami i ruszyliśmy do mojego pokoju.

Od razu wyciągnęłam walizkę i spakowałam tam kosmetyki oraz ubrania na dwa dni, bo z tego co wiem to na tyle tam jedziemy.

- Weź strój kąpielowy.- podpowiedział mi Patryk, a ja się uśmiechnęłam.

Wyciągnęłam z szafy jednoczęściowy, czarny strój z głębokim dekoltem, odkrytymi plecami i wiązaniem na szyi. Był prosty, ale super sexy.

- O tak, ten mi się podoba.- zaśmiał się.
- Mam dla ciebie jeszcze małą niespodziankę, ale to dopiero jak będziemy w pokoju hotelowym.- puściłam mu oczko.
- Uuu już się nie mogę doczekać.

Schowałam kupioną przeze mnie bieliznę do walizki, oczywiście schowaną w torebeczce, żeby nic nie zdradzać.

Patryk pomógł mi znieść walizkę na dół i powiedziałam rodzicom o moich planach, a raczej niespodziance od chłopaka.

Rodzice wiedzą, że mam już skończone 17 lat, więc nie mieli z tym problemu. Dali mi trochę pieniędzy i już po chwili byliśmy w drodze do Krakowa.

Była godzina około 17, kiedy w końcu dojechaliśmy do hotelu.

Zameldowaliśmy się przy recepcji i poszliśmy do naszego apartamentu.

Nasz pokój był na piątym piętrze, więc pojechaliśmy tam windą. Strasznie nie lubię wind, bo boję się, nawet nie tego, że spadną, ale bardziej tego, że zatrzymają się gdzieś na półpiętrze i nie będziemy mogli się z niej wydostać.

Kartą otworzyliśmy drzwi i weszliśmy do środka.

- O wow, ale tu pięknie.- skomentowałam pomieszczenie.
- Starałem się wybrać najlepszy dla ciebie.- odparł, przytulając mnie od tyłu.

Ściany w pokoju były koloru kawowego i również takie były różne dodatki w pomieszczeniu. Cała jedna ściana była oszklona, więc mieliśmy przepiękne widoki na Kraków.

Duże, dwuosobowe łóżko, które stało na środku pokoju, również miało pościel koloru kawy, no może bardziej takie cappuccino.

Była tam również łazienka z wielkim  jacuzzi i dużym lustrem.

Wszystko było dopięte na ostatni guzik, ale czego innego można się spodziewać po 5 gwiazdkowym hotelu.

- Zabieram cię na kolacje moja pani.- powiedział Patryk, kiedy ja leżałam sobie na łóżku.

Złapałam jego rękę, którą uprzednio mi wystawił i tylko przebrałam się w sukienkę, którą kupiłam w Warszawie.

Poszliśmy na nogach do restauracji, bo była ona zaraz obok hotelu. Nie była ona jakaś bardzo fancy, ale szczerze nawet na taką nie miałam ochoty.

- Zadłabym jakąś dobrą pizzę.- rozmyślałam.
- Jak dobrze, że to mówisz, bo ja też.- zaśmialiśmy się.

Zamówiliśmy dużą pizzę oraz szampana i czekaliśmy na jedzonko.

~Kto by się spodziewał~ |Patryk Skóbel|✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz