Pov. Patryk
- Patriko wstawaj, mamy iść na miasto, a ty śpisz stary.- powiedział do mnie Maciek.
- No już.- odpowiedziałem przeciągając się na łóżku.- Ale czemu tak wcześnie?
- Wcześnie? Mordo, jest 13.
- Coo?? Mamy 3 godziny do wyjścia, a ty mnie dopiero teraz budzisz?- powiedziałem, zrywając się z łóżka.
- No, a co ty chcesz robić przez 3 godziny?- zapytał zdziwiony.
- No muszę wyglądać jak milion dolarów.- mówiłem, przeczesując włosy jak modelka.
- A po co?
- No mój drogi, nie wiem czy wiesz, ale nadal obydwoje jesteśmy singlami i a nóż się tam jakaś fajna loszka znajdzie.
- No w sumie racja, ale ty masz łatwiej, bo jesteś młodszy, a przeważnie, młodsi widzowie przychodzą.
- No widzisz, trzeba się było rodzić w średniowieczu? Haah
- Ejejej ty też jesteś z XX wieku.
- Fakt.- zaśmialiśmy się.Maciek poszedł, a ja udałem się do szafy. Wziąłem spodenki i zwykły t-shirt. Kiedy chciałem wejść do łazienki, zobaczyłem, że jest zajęta.
- Ej, kto mi zajął łazienkę?- zapytałem, pukając w drzwi.
- No czekaj, dopiero wszedłem.- krzyknął Maciek.
- A jednak się wypindrzysz? Hahah.
- No tak, jakoś trzeba wyglądać.
- Dobra, tylko szybko.
- Luz.Udałem się do kuchni i spotkałem Góralka, który coś gotował.
- Ty też dopiero wstałeś?- zapytałem.
- Ta, nie obudzili mnie na śniadanie, to se sam teraz robię.- odparł.
- A co tam gotujesz?- zapytałem, zaglądając do garnka.
- A zgadnij.- powiedział, zakrywając jedzenie.
- Hmm.. Czyżby parówki?- zapytałem pewny, że mam rację.
- A jakżeby inaczej.Zaśmialiśmy się i Góralek wyciągnął jedzonko. Nałożył mi i razem usiedliśmy do śniadania.
- Ja też chcę parówkę!- przyszedł Snejki i wziął sobie jedną.
- Częstuj się przyjacielu.- powiedział Hubert.
- Ej Snejki, czemu nie obudziliście nas wcześniej?- zapytałem.
- Nie mieliśmy serca, tak słodko spaliście. To znaczy ja nie miałem, bo Maciuś chciał wylać wam wodę na łeb.
- Co za człowiek.- odparł Góralek.
- Ej, to nie było tak!- krzyknął, wychodząc z łazienki Maciek.
- No to jak?- zapytał Snejki.
- Nie chciałem im wylać WODY na łeb, tylko ZIMNĄ WODĘ.- zaśmialiśmy się wszyscy.Kiedy skończyłem jeść, umyłem po sobie naczynia i poszedłem do pokoju po ubrania, a następnie do łazienki. Rozebrałem się, wszedłem pod prysznic i zacząłem się myć.
Jak wiadomo prysznic to najlepsze miejsce do myślenia, więc zacząłem rozmyślać. O czym? O wszystkim, ale najbardziej o miłości.
Czy ja kiedykolwiek kogoś znajdę? Mam 20 lat, a nie jestem w poważnym związku, w sumie to w żadnym nie jestem. Chciałbym mieć do kogo się przytulić, porozmawiać o sprawach, o których nie mogę porozmawiać z chłopakami, mimo, że mówię im praktycznie wszystko. Jednak przy nich muszę być twardy, a jednak, jeśli dziewczyna byłaby wyrozumiała, to mógłbym przy niej nawet płakać.
Widocznie nie ma dla mnie miłości na tym świecie.
Dobra, trzeba wychodzić. Wyszedłem, wytarłem się, użyłem dezodorantu oraz ułożyłem lekko włosy. Ubrałem się i ruszyłem do pokoju, aby odnieść niepotrzebne rzeczy.
- Dobra ludzie, zbieramy dupy i jedziemy, bo trzeba na stację jeszcze podjechać!- krzyknął Góralek.
Wziąłem telefon, bluzę na później, bo nie wiadomo, o której wrócimy i psiknąłem się perfumami. Wyszedłem z pokoju, Ubrałem buty i razem z chłopakami poszedłem do samochodu.
- To kto prowadzi?- zapytał Snejki.
- Ja mogę.- odparłem.
- No to w drogę!- powiedział Góralek z Maćkiem jednocześnie.Zaśmialiśmy się i wsiedliśmy do samochodu. Ruszyliśmy. Podczas drogi śpiewaliśmy nasze piosenki i dużo się śmialiśmy.
- Ja prowadzę, więc, ja nie płacę za paliwo.- oznajmiłem.
- Ja też nie.- powiedział Snejki i Góralek.
- Eh, no dobra, ja zapłacę.- powiedział Rembol z udawanym smutkiem.Pov. Paula
Jest już po szkole, czyli 14.10. Mam prawie 2 godziny do spotkania. Ja pierdziele, stresuje się i cieszę jednocześnie.
Ogólnie, Maja była się spotkać z Damianem i on jej powiedział, że mu się podoba i czy nie chciałaby się z nim umówić. Oczywiście się zgodziła i dzisiaj wychodzą do kina.
Wróciłam do domu i szybko poszłam pod prysznic, bo miałam WF i jest gorąco, więc żeby się odświeżyć, wzięłam szybki prysznic i zrobiłam od nowa loki.
Podeszłam do szafy i wyciągnęłam jeansową sukienkę na szelkach, bo było 30°C i stwierdziłam, że to będzie idealne na tę pogodę.
Zrobiłam makijaż taki jak zwykle, tylko dodałam błyszczyk.
Oczywiście użyłam dezodorantu i poperfumowałam się. Przejrzałam się jeszcze w lustrze i stwierdziłam, że mogę wychodzić.
Z biurka wzięłam telefon, klucze do domu i ruszyłam do przedpokoju. Ubrałam białe trampki, które przewiązałam nad kostką. Dodałam jeszcze trochę perfum i wyszłam, krzycząc, że wychodzę.
Szłam do najbliższego przystanku, bo miałam pare kilometrów do centrum. Na przystanku sprawdziłam, że mam autobus za 10 min.
- Idealnie.- powiedziałam sama do siebie.Po 10 min autobus przyjechał, wsiadłam i zobaczyłam kolegę mojego brata jako kierowcę. Popatrzył na mnie i powiedział.
- O hejka Paula, a gdzie to się wybierasz?
- Hejka Kuba, do centrum, na małe zakupy z koleżankami.- skłamałam, żeby mój brat się nie dowiedział, gdzie jadę.
- Tak się ubrałaś na zakupy?- zapytał, mierząc mnie wzrokiem.
- No, a czemu nie?- zapytałam z podniesioną brwią.
- Panie kierowco, możemy jechać?!- jakiś pasażer z tyłu krzyknął.
- Tak, przepraszam!- odkrzyknął.- Siadaj obok to pogadamy.
- OK, no to, ulgowy do centrum poproszę.- powiedziałam z uśmiechem.
- Taką ładną Panią, to za darmo przewiozę.- powiedział i puścił mi oczko.
- A dziękuję.- powiedziałam i usiadłam blisko.Kiedy ruszyliśmy to kontynuował rozmowę.
- No to co, jak on się nazywa?- powiedział z usienioną brwią.
- Kto?- zapytałam udając, że nie wiem o co chodzi.
- No, chłopak do którego jedziesz.
- Nie nazywa, mówiłam ci, że jadę do dziewczyn.
- Ta i na pewno byś się tak ubrała.
- No tak, a co w tym dziwnego, jest gorąco, więc sukienka jest idealna.
- Dobra, dobra, przecież znam dziewczyny.
- Czyżby?
- Ej no, przecież miałem dziewczynę.
- Współczuję jej.- zaśmiałam się.
- Ale chamska jesteś.- powiedział z udawanyn smutkiem.
- No przepraszam.Rozmawialiśmy przez całą drogę. Przychodzi często do mojego brata, znają się od piaskownicy, więc ja też go znam w sumie od zawsze.
Po parunastu minutach jazdy, wysiadłam w centrum, poprzednio żegnając się z Kubą.
Szłam przed siebie i weszłam na instagram, żeby zobaczyć, czy któryś z chłopaków nie dodał czegoś odnośnie spotkania. Była godzina 15.55, więc powinni już gdzieś być.
Zobaczyłam, że Rembolek dodał filmik parę minut wcześniej, że już czekają na wszystkich.
Ruszyłam w tamtą stronę i zobaczyłam chłopaków, okrążonych przez dziewczynki i dziewczyny ok 12-14 lat, które robiły sobie zdjęcia. Były może 3 dziewczyny w moim wieku i paru chłopców.
Podeszłam do grupki...
CZYTASZ
~Kto by się spodziewał~ |Patryk Skóbel|✓
RomanceDwie osoby. Dwa charaktery. Inne, a może takie same? On przystojny, popularny, przyjaciel YouTubera. Ona zwykła dziewczyna, chodzi do szkoły i ma przyjaciół, jak każdy inny. Czy ich drogi się połączą? Będą przyjaciółmi, a może wrogami. Zapraszam do...