°Rozdział 60°

1.7K 107 54
                                    

Pocałowałam go w czoło i również zasnęłam.

Obudziłam się podekscytowana, bo to pierwszy nasz wspólny sylwester z Patrykiem.

Spał sobie mój malutki, a mi się w sumie nie chciało wstawać jeszcze. Sprawdziłam godzinę i była dopiero 9, więc mogłam jeszcze chwilę sobie z nim poleżeć.

Trochę mi się przysypiało, ale poczułam, że Patryk zaczyna się budzić.

Popatrzyłam na niego, takiego zaspanego słodziaka. Powyciągał się i spojrzał na mnie.

- Dzień dobry piękna.- powiedział.
- Dzień dobry piękny.- odparłam.

Chłopak pocałował mnie i przytulił.

- Gotowa na rozpierdziel?- zapytał.
- Zawsze.

Wstaliśmy i zeszliśmy na dół. Dziewczyny, tak jak i moja rodzina jedli już śniadanie.

- Dzień dobry.- powiedziałam równo z Patrykiem.
- Dzień dobry.- odparła reszta.
- Siadajcie, podam wam zaraz jajecznicę.- powiedziała moja mama.

Zrobiliśmy tak jak powiedziała i już po chwili zaczęły się wielkie rozmowy.

Wiem, że się powtarzam, ale straszne z nas gaduły, to trzeba przyznać.

Moja rodzina zostaje w domu na sylwestra, ale zapraszają grupkę znajomych.

My natomiast będziemy się alkoholizować z ponad trzysetnym gronem.

Ciekawa sprawa, nie?

Po śniadaniu, pomogłam mamie posprzątać kuchnie i salon na przyjście gości, a cała reszta po kolei poszła się wykąpać. Na szczęście mamy parę łazienek w domu, więc poszło dosyć szybko.

- Dzięki Paula.- podziękowała rodzicielka.
- Nie ma sprawy mamuś.- odparłam z uśmiechem i pobiegłam na górę, bo usłyszałam, że łazienka została zwolniona.

Wychodził z niej Patryk. Od razu do moich nozdrzy dostał się zapach męskich perfum, a może po prostu żelu pod prysznic.

- Pięknie pachniesz.- powiedziałam wdychając to cudo.
- Mówisz?- podszedł do mnie.- Teraz twoja kolej.- odparł i zatkał nos.

Nie odpowiedziałam nic, tylko popatrzyłam na niego wzrokiem mówiącym: "Ha ha, bardzo zabawne."

Umyłam się i ogoliłam wszędzie, dosłownie wszędzie. Wyszłam, posmarowałam ciało balsamem o zapachu malinowym, nałożyłam tonik i krem na twarz i posmarowałam usta wazeliną.

Włosy będę robić z dwie godziny przed wyjściem, żeby były świeże.

Ubrałam się w krótkie spodenki i do tego koszulkę Patryka.

Weszłam do pokoju i zastałam tam całą trójce świętą.

- Dobra laski. Musimy ogarnąć co na siebie ubieramy.- powiedziała Latika.
- Z tym może być problem.- odparła Maja.
- Na pewno coś sexy.- powiedziałam.
- Już mi się zaczyna podobać.- podsumował Patryk i poruszył brwiami, na co ja przewróciłam oczami.

~Kto by się spodziewał~ |Patryk Skóbel|✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz