Rozdział 42

1.3K 43 27
                                    

           Ten jeden raz twój umysł postanowił dać Ci odpocząć. Dzisiejszej nocy nie miałaś żadnych problemów z zaśnięciem, ani nie wyśniłaś żadnych koszmarów. Tym razem sen był dla ciebie prawdziwym odpoczynkiem. Mogłaś w końcu się rozluźnić i wyciszyć swoje wszystkie myśli. Leżałaś w łóżku, gdy nagle poczułaś jak ktoś cie lekko szturcha w ramię. Powoli otworzyłaś oczy a nim ukazała się dziewczyna z lekkim uśmieszkiem na twarzy. Spojrzałaś na nią nadal strasznie zaspana i nie świadoma tego co się w ogóle dzieje. Po chwili usiadłaś powoli na łóżku i zaczęłaś się przeciągać. Mj przyglądała się temu wszystkiemu z lekkim rozbawieniem na twarzy. Ponownie na nią zerknełaś, a twoje powieki się do siebie kleiły. W końcu, znowu położyłaś się do łóżka i przykryłaś kołdrą aż po sam czubek nosa. Nie miałaś nawet najmniejszej ochoty wstawać z łóżka, które było tak ciepłe i wygodne. Odrazu, gdy tylko zamknęłaś oczy, usłyszałaś śmiech dziewczyny, która już wcześniej ledwo co go powstrzymywała.

Ty:
Z czego ty się tak znowu śmiejesz

Mj:
Z ciebie! Wstawaj w końcu z tego łóżka śpiochu! Jest już po 10, najwyższa pora wziąć w garść to zgrabne dupsko i wstać z łóżka. Czekałam aż się sama obudzisz, ale chyba nadrabiałaś ostatnią noc hahaha

Ty:
Nadal nadrabiam... Daj mi pospać tak jeszcze z godzinkę i będę gotowa wstać... Obiecuje!

Mj:
Oj nie nie nie moja droga. Wstajesz i to w tym momencie, bez dyskusji! Za godzinę to my idziemy na plażę i spędzamy tam cały dzień, więc wstawaj leniuchu!

       W tym momencie Mj złapała za koniec twojej kołdry i zabrała Ci ją. Jęknełaś jedynie niezadowolona i ponownie usiadłaś na łóżku. Spojrzałaś z zabójczym wzrokiem na dziewczynę, a ona spojrzała na ciebie z poważnym wyrazem twarzy. Nie wytrzymałyście jednak zbyt długo z poważnymi minami i obie  wybuchnełyście śmiechem. Jeszcze raz się lekko przeciągnęłaś i poszłaś się szykować na dzisiejszy dzień. Dopiero kiedy dotarłaś do łazienki, zrozumiałaś jak bardzo głodna jesteś. Nie zjadłaś wczoraj obiadu, a dzisiaj ominęło cie śniadanie. Wiedziałaś, że jak zaraz nic nie zjesz to chyba oszalejesz. Szybko coś na siebie ubrałaś i uczesałaś włosy. Nie zwlekając zbyt długo wręcz wybiegłaś z łazienki i zaraz potem zauważyłaś bruneta który rozmawiał z Mj.

Peter:
O mój Boże ona się na serio obudziła hahaha

Ty:
Błagam powiedz, że masz coś do jedzenia...

Peter:
Coś tak czułem, że będziesz głodna... Wziąłem Ci kilka rzeczy ze stołówki.

          W tym momencie chłopak wyjął małe pudełko ze swojego plecaka i je tobie podarował. W środku było trochę jajecznicy i dwie kanapki. Zaczęłaś jeść to wszystko jak głupia. Peter i Mj patrzyli na ciebie rozbawieni, ale ty nie zwracałaś na nich uwagi. Byłaś szaleńczo głodna... Jakbyś nie jadła kilkanaście dni, a nie kilkanaście godzin. Taki chłopak to skarb... Bez żadnej rozmowy, gestu czy nawet spojrzenia wiedział, że będziesz tego potrzebować. Kiedy już w końcu skończyłaś jeść, razem z Mj zaczęłyście się pakować na plażę. Wzięłaś strój kąpielowy, ręczniki, krem do opalania i wiele innych potrzebnych wam rzeczy. Kiedy już skończyłyście się szykować, poszłyście razem z Peterem w kierunku wejścia do waszego hotelu. Tam mieliście się spotkać i czekać na nauczyciela oraz resztę uczniów. Nadal byłaś lekko zaspana, więc podczas czekania na waszą klasę ty i Peter usiedliście razem na kanapie. Położyłaś głowę na jego ramieniu, a on zaczął bawić się twoimi włosami. Czułaś, że to dzisiaj będzie ten dzień w którym odpoczniesz od wszystkiego co cię otacza. Ten jeden dzień, odpoczynku, relaksu i zabawy. Po około 10 minutach wszyscy byli już gotowi do wyjścia. Nie znałaś tak naprawdę planu na dzisiaj i jedyne co było ci wiadome to, to że macie spędzić cały dzień na plaży. Może to jest właśnie plan? Siedzieć cały dzień nad wodą, opalać się na piasku, kąpać w morzu i zjeść w jakiejś knajpie z miejscowymi przysmakami. Tak naprawdę zapowiadało się niesamowicie. Podczas drogi na plażę, oglądałaś piękne widoki Grecji. Był to naprawdę przecudowny kraj. Mogłabyś teraz usiąść na jednej z tutejszych ławek i przyglądać się tym widokom, tak długo aż nie zrobi się ciemno. W końcu po kilkunastu minutach drogi, dotarliście do waszego celu. Razem z Mj poszłyście do przebieralni, które były na plaży i ubrałyście na siebie swoje stroje kąpielowe. Jak już z tamtąd wyszłyście, to zaczęłyście szukać idealnego miejsca, gdzie można położyć ręczniki. Wiele miejsc o tej porze było już zajętych, ale jakoś udało wam się znaleść idealny kącik dla siebie... No i oczywiście dla Petera i Neda.

I Love You, Idiot. // Peter Parker Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz